Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|

Upały doskwierają na pracy zdalnej. Czy pracodawca powinien zapewnić butelki wody?

26
Podziel się:

Letnia pogoda mocno testuje wytrzymałość Polaków. Czy w czasie upałów pracodawca powinien wtedy zorganizować podwładnemu pracującemu z domu wodę do picia? A może wiatrak albo klimatyzator? Przepisy nie są jednoznaczne i nawet wśród prawników nie ma w tej sprawie jednomyślności. A na nowe, jasne prawo trzeba będzie jeszcze poczekać.

Upały doskwierają na pracy zdalnej. Czy pracodawca powinien zapewnić butelki wody?
Praca zdalna. Pracodawca powinien udostępnić pracownikowi wodę i urządzenia chłodzące? Zdania prawników są podzielone. (Adobe Stock)

Pan Maciej, zatrudniony w koroporacji, ale aktualnie pracujący w ramach home office narzeka na temperaturę w mieszkaniu. Nie ma w domu klimatyzacji, więc zwrócił się do firmy o to, by udostępniła mu wiatrak. W odpowiedzi usłyszał, że jego wniosek nie może zostać zrealizowany, bo firma nie ma na stanie takiego sprzętu.

Co powinien zapewnić pracodawca, gdy pasek na termometrze niebezpiecznie idzie w górę? Zacznijmy od tego, co mówią przepisy o temperaturze w miejscu pracy. W przypadku pracowników biurowych nie może być ona niższa niż 18 stopni Celsjusza.

Przepisy jednak nie precyzują, jaka jest maksymalna dopuszczalna temperatura, chyba że mówimy o pracownikach młodocianych, czyli między 16. a 18. rokiem życia. Mogą oni pracować w temperaturze maksymalnie 30 stopni Celsjusza i wilgotności powietrza na poziomie 65 proc.

Zobacz także: Pracownik pod wpływem alkoholu w czasie pracy zdalnej. "W razie wypadku to wyłącza odpowiedzialność pracodawcy"

Jeżeli natomiast temperatura na zewnątrz przekroczy 28 stopni, to pracodawca powinien w biurze zapewnić dostęp do napojów - każdemu, już niezależnie od wieku. Czy ta zasada obowiązuje też podczas pracy zdalnej?

Prawnicy podzieleni

Zdaniem radcy prawnego Michała Szczepanka - nie. Nasz rozmówca z Kancelarii Prawa Pracy Warszawa - Radca Prawny Michał Szczepanek uważa, że tzw. ustawa covidowa z 2 marca 2020 roku, która umożliwiła firmom wysyłanie ludzi na pracę zdalną, nie przewidziała tego problemu.

- Obowiązujące przepisy nie regulują zasad świadczenia pracy poza miejscem stałego jej wykonywania, gdzie pracodawca nie ma możliwości ustalania i kształtowania warunków, w jakich pracownik świadczy pracę. Nie nakładają na pracodawcę obowiązku stosowania przepisów Kodeksu pracy dotyczących bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, w tym dostarczania napojów w sytuacji, gdy temperatura w miejscu, gdzie pracownik pracuje zdalnie, przekracza 28 stopni Celsjusza - tłumaczy mecenas.

- Pracownik nie może także domagać się od pracodawcy zapewnienia obniżenia temperatury czy chłodzenia pomieszczeń - dodaje. - Nie ma przy tym przeszkód, by pracodawca na podstawie jednostronnej decyzji czy porozumienia z pracownikiem zapewnił mu napoje w czasie upałów - zwraca uwagę nasz rozmówca.

Inne zdanie na ten temat ma adwokatka Alicja Wasielewska, partnerka w Kancelarii Walczak & Wasielewska Adwokaci, specjalizująca się w prawie handlowym i prawie umów.

- W czasie pracy zdalnej obowiązują przepisy Kodeksu pracy i aktów wykonawczych, które nie odnoszą się stricte do pracy wykonywanej w zakładzie pracy, w tym zasady dotyczące ogólnej odpowiedzialności pracodawcy za bezpieczeństwo i higienę pracy. Pracodawca ma zatem obowiązek zadbać o to, aby pracownik mógł wykonywać swoją pracę w bezpiecznych warunkach - komentuje.

Wasielewska podkreśla jednak, że pewne zasady BHP nie mają zastosowania do pracy zdalnej. Chodzi przede wszystkim o zasady odpowiedzialności za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Mimo to, jej zdaniem, pracodawca jest zobowiązany chronić zdrowie i życie pracownika.

- Jeśli zatem pracownik do wykonywania swojej pracy z domu potrzebuje konkretnych materiałów, np. wiatraka, aby móc schłodzić pomieszczenie, w którym wykonuje pracę, to ma prawo domagać się takiego sprzętu od pracodawcy - uważa mecenas.

Pracę zdalną ureguluje nowelizacja Kodeksu pracy

Prawnicy natomiast zgadzają się ze sobą w kwestii zwrotu (np. za internet, czy za energię) kosztów poniesionych przez pracownika w czasie pracy zdalnej. Zatrudniony nie może domagać się takich pieniędzy od pracodawcy.

- Nie ma bowiem żadnej podstawy prawnej pozwalającej pracownikowi zgłaszać takie roszczenia - wyjaśnia mec. Alicja Wasielewska. - W pierwszym projekcie tzw. tarczy antykryzysowej znalazł się pomysł, aby pracodawca wypłacał pracownikowi równowartość 100 zł miesięcznie za korzystanie ze sprzętu niedostarczonego przez pracodawcę, ale nie wprowadzono go w życie - przypomina.

MRPiT kilka miesięcy temu przygotowało projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który miał uregulować prawnie kwestię pracy zdalnej. Zgodnie z nim pracownikowi miało przysługiwać prawo do pracy zdalnej na żądanie, a część poniesionych z tego tytułu kosztów przez pracownika miała być pokrywana przez firmę. W czerwcu projekt - storpedowany przez związki zawodowe - trafił jednak do kosza, a to oznacza, że prace zaczną się od nowa.

A jakie zdanie w tej kwestii ma Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii? 25 czerwca wysłaliśmy zapytanie do biura prasowego resortu. Do chwili publikacji artykułu nie dostaliśmy odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(26)
WYRÓŻNIONE
Jetrzy
3 lata temu
Trochę godności ludzie - nie potraficie sobie zapewnić wody mineralnej i wiatraka w domu? Może majtki powinien Wam pracodawca prać i zęby nitkować? Strasznie roszczeniowi się ludzie zrobili i niesamodzielni jak dzieci.
Heh
3 lata temu
Jeszcze masażystę i sprzątaczkę
Radekczko
3 lata temu
Jak się nie podoba to spowrotem do roboty nygusy.dosyc że oszczędzają na paliwie na opiekunkach dla dzieci siedzą w domowych warunkach to jeszcze pretensje
NAJNOWSZE KOMENTARZE (26)
Normalny
2 lata temu
Pewnie jeszcze musi wyremontować dom a wy co robicie nic , chory kraj leserów i darmozjadow a mordy i tyłki rosną jak w stanach
Anik
2 lata temu
Pracuje zdalnie od ponad 2 lat nie w urzędzie ale w korporacji. Pracy było z reguły dużo zawsze czy w biurze czy w domu. Ze względu na charakter pracy czasem pracuje 10 godzin czasem 8 a czasem mniej. Jesli chodzi o wydajność pracy- i w biurze i w domu muszę po prostu zrobić co muszę, myślę, że przy moim typie pracy jestem wydajniejsza w domu bo siedzę sama w ciszy nie z innymi osobami co tworzy hałas. Nie dostaje wody, krzesła ale przypuszczam, że krzeslo moglabym gdybym potrzebowała. Do pracy potrzebuje biurka, krzesła, komputera i słuchawek, biura nie. Pracuje z klientami mieszkającymi, pracujacymi w innych krajach więc kontaktujemy się online. Biuro by tu nic nie zmieniło. Więc do wszystkich nie pracujących zdalnie, komentujących i opowiadających o nierobach, proszę zmienić pracę na taką jak ja. I "nic nie robić", ciekawe jak cała praca się sama wykona jak wy będziecie "odpoczywać". :)
normalny
2 lata temu
Najlepiej. Pracować w domu a pracodawca ma w lecie chłodzić mieszkanie i zapewniać płyny. Może jeszcze w zimie ma to mieszkanie ogrzewać? Ludziom to już się naprawdę w głowach poprzewracało.
Pyśka
3 lata temu
Jeszcze pracuję zdalnie, więc wodę zapewniam sobie sama. W międzyczasie uruchomiłam też irobota, żeby sobie ogarniał podłogi. A ja siedzę sobie w salonie przy wiatraku, bo pracować trzeba :D
Kasiulka
3 lata temu
Gdybym nie pracowała zdalnie to i tak bym w domu piła wodę. Cały czas kupuję dla siebie i dla rodziny całą zgrzewkę cisowianki, bez względu na to czy pracuję zdalnie czy w biurze. Lepiej, kiedy sama świadomie wybieram wodę czystą bez chemii, bo cisowianka wydobywa wodę bezpośrednio z głębi ziemi do butelki, niż pracodawca ma kupować oby najtaniej.
...
Następna strona