Urzędnicy mają dość. Zapowiadają "protest żółtych kamizelek" i żądają lepszych płac
W rządowych instytucjach brakuje pracowników. Bezskuteczne pozostają poszukiwania ponad 500 pracowników. Chętnych do pracy dla rządu nie ma.
Trzy lata temu kancelaria premiera poszukiwała 100 pracowników. Dziś ta liczba wzrosła pięciokrotnie. Ponad pół tysiąca oferty, głównie dla specjalistów pozostaje bez odpowiedzi – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jednak nie tylko brak rąk do pracy jest problemem dla rządu. Urzędnicy już zapowiedzieli, że jeśli ich płace nie wzrosną, pójdą w ślady policjantów, pracowników sądów i nauczycieli. "Urzędnicza grypa" wisi więc w powietrzu.
Zanim protest przyjmie radykalną formę, spróbują łagodniejszych form nacisku – pisze DGP. Już za tydzień urzędnicy założą żółte kamizelki nawiązujące do protestów we Francji.
L4 nauczycieli to początek. W styczniu decyzja o tym co dalej
Póki co nie wyjdą na ulice, aby walczyć o swoje, ale w jaskrawych kamizelkach z hasłami: ”Godna praca, dość jałmużny”, będą wykonywać swoje obowiązki. Tak protestować będą urzędnicy lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Pytanie czy to przyniesie skutek. Rząd bowiem z obawy przed krytyką nie chce podwyższać wynagrodzeń urzędnikom – pisze DGP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl