W Volkswagenie bronią się przed zamykaniem fabryk. Grożą strajkiem "jakiego jeszcze nie było"
Pracownicy Volkswagena przedstawili zarządowi swoje oczekiwania w odpowiedzi na plany redukcji zatrudnienia i zamykania fabryk. Związki zawodowe godzą się m.in. na rezygnację z premii. Ostrzeżono, że przy braku porozumienia w grudniu rozpoczną "strajk, jakiego kraj nie widział od dekad".
Negocjujący w imieniu koncernu Thorsten Gröger przedstawił propozycję kompromisu, który - w ocenie związkowców - uchroniłby firmę przed masowymi zwolnieniami i likwidacjami zakładów. Czytamy, że pracownicy Volkswagena zrezygnowaliby z premii w dwóch kolejnych latach. - Inaczej może dojść do strajków, jakich kraj nie widział od dekad - ostrzegł Gröger.
Wrze w Volkswagenie. Związkowcy ostrzegają
Do trzeciej rundy negocjacji związków z zarządów VW doszło w środę 20 listopada. Według szacunków proponowane oszczędności wyniosłyby 1,5 miliarda euro. Chodzi m.in. o rezygnację z premii oraz przekazanie planowanych podwyżek na specjalny fundusz, by zapobiec możliwym cięciom etatów w przyszłości. Welt.de podaje jednak, że zarząd VW celuje w oszczędności na poziomie czterech miliardów euro, domagając się 10-procentowej obniżki wynagrodzeń. Nie odstąpił też od planu redukcji zatrudnienia i likwidacji części zakładów.
W środę w Niemczech doszło do wiecu protestacyjnego przed siedzibą w Volkswagena Arena. Udział miało w nim wziąć 6 tys. pracowników VW. W czwartek nic nie zapowiadało, że między zarządem a związkowcami może dojść do porozumienia. - To tylko przedsmak tego, co stanie się od grudnia, jeśli firma nie potraktuje poważnie naszych konkretnych rozwiązań – powiedziała na wielotysięcznym proteście szefowa rady pracowników Daniela Cavallo. Zastrzegła, że w grudniu strajki mogą rozlać się na cały kraj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy wracają na ulice. Pod Paryżem już się zaczęło
Zarząd VW zlikwidował gwarancje zatrudnienia, które obowiązywały od 1994 r. Jeśli wdrożyłby w życie zapowiadane plany, to doszłoby do pierwszych likwidacji zakładów od 87 lat. W niemieckich fabrykach VW pracuje ok. 120 tys. pracowników. Pod koniec października grupa Volkswagen ogłosiła plany zamknięcia co najmniej trzech fabryk w Niemczech i zwolnienia dziesiątek tysięcy pracowników. Na ten moment nie ma szczegółów na temat wybranych zakładów do likwidacji.
Plany ograniczenia zatrudnienia w UE mają także m.in. Stellantis (Citroen, Peugeot, Fiat) i Audi. Sytuacja w Volkswagenie - w ocenie ekspertów - wynika z kryzysu, w który wpadła cała niemiecka gospodarka. W przypadku VW sytuację komplikuje dodatkowo szczególny kryzys w branży motoryzacyjnej. Agencja dpa podała, że niemiecki producent części samochodowych Bosch ogłosił plany likwidacji około 5,5 tys. miejsc pracy, co oznacza większe redukcje niż pierwotnie zakładano.
Do 2027 roku 3 tysiące miejsc pracy w Niemczech zamierza też zlikwidować amerykański Ford. W ostatnim czasie Ford wzywał niemiecki rząd do zwiększenia inwestycji w infrastrukturę do ładowania aut elektrycznych i dopłat do zakupu e-samochodów. Niemcy zakończyły program subsydiów w grudniu 2023 r., a w pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 r. sprzedaż "elektryków" spadła o 28,6 proc.