Węgry się wyślizgnęły z sankcji na gaz. "Istniało ryzyko odcięcia kraju od dostaw"
Węgry nie będą włączone w najnowszy pakiet sankcji zaproponowany przez Komisję Europejską. Viktor Orban przekonuje, że gdyby jego kraj wprowadził limit cenowy na gaz, to realnie z dnia na dzień zostałby odcięty od dostaw surowca. "To była długa walka, ale udało nam się obronić interesy Węgier" – stwierdził premier.
Komisja Europejska pracuje nad nowym pakietem sankcji, które mają uderzyć w europejską gospodarkę. Jednym z pomysłów jest ustanowienie limitu cenowego na gaz z Rosji. Jak się okazuje, wyłączone z niego będą Węgry.
Węgry nie będą włączone w limit cenowy na gaz
"Największym zagrożeniem dla Węgier były propozycje Komisji dotyczące energii. Gdybyśmy je przyjęli, ryzykowalibyśmy odcięcie dostaw gazu na Węgry w ciągu kilku dni" – napisał Viktor Orban na Facebooku. – "To zagrożenie zostało dziś skutecznie zażegnane. Nie byliśmy sami i udało nam się wynegocjować uczciwe porozumienie" – stwierdził premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska na leki czeka w kolejce. "Nie możemy stać w tym miejscu, w którym jesteśmy"
Polityk stwierdził też, że ewentualne wspólne zamówienia gazu w Europie nie będą wiążące dla Węgier, więc "wszystkie opcje zamówień pozostaną otwarte". – "To ważne, ponieważ możemy obniżyć cenę energii na Węgrzech tylko wtedy, gdy będzie więcej dostępnych źródeł i większa konkurencja na węgierskim rynku energii" – dodał.
To była długa walka, ale udało nam się obronić interesy Węgier – podsumował Viktor Orban
Węgry z rosyjskim gazem
Pod koniec września 2021 r. Węgry podpisały 15-letni kontrakt z rosyjskim koncernem Gazprom na dostawy 4,5 mld metrów sześc. gazu rocznie.
Premier Węgier natomiast przebywa w Brukseli na szczycie przywódców Unii Europejskiej, w trakcie którego omawiane są między innymi kwestie powstrzymania wzrostu cen energii.