Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ekspert: jednolity podatek od 1 stycznia 2018 roku - wątpliwy

92
Podziel się:
Ekspert: jednolity podatek od 1 stycznia 2018 roku - wątpliwy
(Katarzyna Mała / East News)

- Nie sądzę, że uda się wprowadzić jednolity podatek już od początku 2018 roku - mówi ekspert podatkowy Radosław Piekarz. Przypuszcza on, że przedsiębiorcy o dochodach do 90 tys. zł rocznie "mogą chyba spać spokojnie"; niewykluczone, że będą płacić jeszcze mniejsze daniny.

- W tej chwili opinia publiczna zna niewiele szczegółów. Słyszeliśmy tylko, jaka jest proponowana najniższa stawka daniny, a jaka najwyższa. Ale to i tak nam nic nie mówi, bo przecież nie wiemy, dla kogo jest najniższa, a dla kogo najwyższa. Najniższa ma wynosić 19,42 proc. Najwyższa ma być trochę niższa niż obecnie całość, czyli opłaty podatku, NFZ i ZUS - powiedział ekspert podatkowy Klubu Jagiellońskiego Radosław Piekarz.

Jak mówił, nadal nie wiadomo, co ze stawką 19 proc. dla prowadzących działalność gospodarczą. Zagadką jest też - kontynuował - jak będzie rozliczana danina w części "ZUS-owskiej". - Niewiadomych jest jeszcze więcej. Dlatego cała dyskusja i spór w mediach o ten projekt jest trochę śmieszny. Opinia publiczna nie zna szczegółów, a niektórzy publicyści już wiedzą, że podatki wzrosną. W tej chwili nie da się powiedzieć, kto straci, a kto zyska - przekonywał.

- Zauważmy, że w tej chwili jest tak, że np. przedsiębiorca, który obraca setkami milionów złotych, płaci taką samą składkę ZUS jak ten, który ma obrotu np. kilka, kilkanaście tysięcy miesięcznie. Tak naprawdę nie podatki, ale kwotowy ZUS dobija małych i średnich przedsiębiorców. Można mieć nadzieję, opierając się na tym, co dotąd przedstawił rząd opinii publicznej, że po reformie mniejsi przedsiębiorcy, mniej zarabiający będą płacić mniejszy ZUS. Przypuszczam, że typowy jednoosobowy przedsiębiorca o dochodzie do kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie, będzie miał lepiej - podkreślił ekspert.

- Przypuszczam, że przedsiębiorcy, którzy mają dochód do 90 tys. złotych rocznie mogą chyba spać spokojnie. Niewykluczone, że będą płacić jeszcze mniejsze daniny. Natomiast przedsiębiorca o dochodzie kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie być może będzie musiał zapłacić nieco więcej, ale ma potencjalnie różne inne możliwości, by zapłacić mniejszą daninę. Pamiętajmy generalnie, że 95 proc. Polaków ma dochód poniżej 10 tysięcy złotych miesięcznie. Na razie jednak to tylko dywagacje, bo, jak mówiłem, znamy bardzo mało szczegółów - zaznaczył Piekarz.

Wyraził ponadto wątpliwość co do tego, czy większe firmy "uciekną" za granicę.

- Spółka zarejestrowana za granicą, jeżeli prowadzi działalność w Polsce, i tak musi płacić w Polsce podatek. Ewentualnie jest taka możliwość, że ci rzeczywiście duzi przedsiębiorcy, którzy prowadzą własną działalność, przekształcą swoją działalność w spółkę z o.o., by płacić 19 proc. CIT. Albo nawet 15 proc. CIT- tłumaczył.

- Sam projekt jednej daniny to bardzo dobry pomysł, ale chyba jeszcze nie jest przygotowany i przedyskutowany w samym rządzie. Nie sądzę, że uda się wprowadzić reformę podatkową już od początku 2018 roku - konkludował Piekarz.

gospodarka
prawo
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(92)
WYRÓŻNIONE
Rafał
9 lat temu
A czy ja muszę zasuwać jak głupi, tylko po to aby kupić nowe Infiniti (czytaj podarować skarbowi Państwa około 50 % jego wartości w postaci podatku akcyzowego oraz podatku VAT którego nie mogę odliczyć)? Nie nie muszę. Rówńie dobrze mogę poruszać się tym samym Infiniti na czeskich numerach - którego właścicielem będzie czeska spółka która będzie zajmowała się dokładnie tym samym czym moja dotychczasowa działalność gospodarcza, tylko jakoś tak efektywniej z punktu widzenia podatkowego wyjdzie. A to, że podatki od Infiniti wpłyną do czeskiego budżetu, to że PKB nasżego kochanego kraju będzie odrobinę - wręcz niezauważalnie mniejsze, ro już problem mędrców z Wiejskiej. Większy problem pojawi się w sytuacji jeżeli oprócz Kowalskiego zrobią tak Nowak i Wiśniewski, a na dodatek nie będziemy mówić o samochodzie za 200 tyś, tylko lini produkcyjnej za 200 mln.
wolność gospo...
9 lat temu
Zasuwam od 25 lat,powiodło mi się ciężko pracowałem na to wszystko płacąc już od pierwszego miesiąca swojej działalności podatek dochodowy. Jak palant Kołotko był ministrem finansów i podniósł PIT do 45% odpuściłem sobie pracę. Za Leszka Milera 19% PIT 5L zachęcił do inwestycji i ciężkiej pracy. Przez ten okres moja firm mocno się rozwinęła dając ponad 200 miejsc pracy. Aktualnie zdejmuję nogę z gazu i jeśli rzeczywiści Pis wprowadzi 40% podatek to włączam hamulec i odpuszczam sobię. Jestem mocno zmęczony i nie chcę dalej tak zasuwać oddając pis-owi blisko połowę tego co wypracuję. Przy wysokich podatkach wpadniemy w recesję i bezrobocie.
leonek_king
9 lat temu
i kumam bazy........ mały przedsiębiorca płaci tą samą stawkę co duży. i co z tego. idąc na emeryturę dostaną te same świadczenia. problem leży gdzie indziej...... z podatków tego dużego utrzymuję się grupę nierobów, nieudaczników i cwaniaków w osobach rolników, górników, mundurówki, administracji państwowej. ci ludzie są "rakiem" na organizmie naszego państwa, którzy będąc działem nieproduktywnym lub dotowanym otrzymują świadczenia emerytalne w wieku 45 lat lub nie płacąc składki emerytalnej dostaną wyższe świadczenia emerytalne od przedsiębiorcy? czy górnik w wieku 45 lat idąc na emeryturę nigdy nie pomyślał, że żeruje na pracy innych, ciężko pracujących? to jest problem świadczeń emerytalnych i wysokości składek
...
Następna strona