MPK w Krakowie wykluczyło Pesę z przetargu na dostawę 50 nowych tramwajów - informuje portal rynekkolejowy.pl. Powód? Krakowscy urzędnicy nie są zadowoleni z wykonania poprzedniej umowy. W przetargu PESA była najtańsza, ale nie będzie już miała okazji, by się wykazać.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie w sierpniu ogłosiło przetarg na dostarczenie 50 nowych tramwajów. Wszystkie nowe pojazdy miałyby się pojawić na krakowskich ulicach do końca 2023 r. Do przetargu stanęły cztery firmy.
"Najtańszą ofertę, opiewającą na kwotę 6,950 mln zł za tramwaj, złożyła bydgoska Pesa. Druga w kolejności okazała się oferta konsorcjum stworzonego przez Stadlera Polskę i Solarisa. Firmy zaproponowały, że za jeden tramwaj chcą 7 270 127 zł netto. Udział w postępowaniu wzięła także Skoda. Jej tramwaj kosztuje z kolei 8,29 mln zł netto. Najdroższą ofertę złożył z kolei Newag, który życzy sobie za tramwaj 8,595 mln zł netto" - informuje Rynek Kolejowy.
Najniższą cenę zaoferowała bydgoska PESA, ale MPK postanowiło firmę wykluczyć z przetargu. Powód? Problemy przy poprzedniej dostawie. Jak przypomina Rynek Kolejowy, tramwaje miały dotrzeć do Krakowa do połowy września. Ostatecznie PESA wyrobiła się do grudnia, ale MPK i tak wystawiło jej rachunek za opóźnienia - 26 mln zł.
Już teraz przedstawiciele PESY zapowiadają złożenie odwołania. - Trudno nam się z tym pogodzić. Na pewno będziemy się odwoływać do KIO - mówi cytowany przez Rynek Kolejowy Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR firmy.
Jak pisze Rynek Kolejowy, niektórzy pracownicy nie kryją rozgoryczenia. Kraków przez długie miesiące nie miał potwierdzonych dotacji, a PESA cierpliwie na to potwierdzenie czekała i przedłużyła ważność oferty. Spór będzie najpewniej rozstrzygać Krajowa Izba Odwoławcza.