Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Litwini bojkotują centra handlowe. O co chodzi?

17
Podziel się:

Inicjatorzy akcji apelują, by w ciągu najbliższych pięciu dni nie robić zakupów w dużych centrach handlowych, które na Litwie uważane są za monopolistów, gdyż zajmują 80 proc. rynku, ale na targowiskach i w małych sklepach.

Litwini bojkotują centra handlowe. O co chodzi?
(Wojtek Laski)

Na Litwie rozpoczął się w czwartek pięciodniowy bojkot centrów handlowych - akcja społeczna, mająca na celu zademonstrowania niezadowolenia z wysokich cen artykułów spożywczych. Podobna akcja odbyła się w ubiegłym roku.

Inicjatorzy akcji apelują, by w ciągu najbliższych pięciu dni nie robić zakupów w dużych centrach handlowych, które na Litwie uważane są za monopolistów, gdyż zajmują 80 proc. rynku, ale na targowiskach i w małych sklepach.

Ceny na Litwie znacząco wzrosły po wprowadzeniu przed dwoma laty, w 2015 roku, euro. Litewski Departament Statystyki w styczniu zaprezentował raport, z którego wynika, że w ubiegłym roku niektóre artykuły spożywcze zdrożały nawet o 40 proc. Dotychczas litewscy politycy i handlowcy przekonywali, że wprowadzenie europejskiej waluty nie miało wpływu na wzrost cen.

Główny ekonomista banku Danske Bank na kraje bałtyckie Rokas Grajauskas mówi, że niezadowolenie Litwinów z powodu cen jest uzasadnione. Wskazuje, że ceny na Litwie są zbliżone do cen w Europie Zachodniej, ale wynagrodzenie stanowi tylko 30 proc. średniego wynagrodzenia w Unii Europejskiej. Grajauskas zaznacza jednak, że problemem Litwy - nie są wysokie ceny, ale niskie wynagrodzenia.

Zdaniem ekonomisty, Litwa przede wszystkim powinna zadbać o wzrost konkurencyjności gospodarczej kraju, zaostrzyć walkę z szarą strefą, a także dołożyć wszelkich starań w celu zmniejszenia nierówności społecznej i ubóstwa, które znaczenie wzrosły po wprowadzeniu europejskiej waluty.

Takiegoż zdania jest też ekonomista, posłanka Auszra Maldeikiene. Jej zdaniem akcja społeczna bojkotowania centrów handlowych nie przyniesie żadnego rezultatu, pokazała to analogiczna akcja, która się odbyła w ubiegłym roku.

"Ludzie powinni w bardziej radykalny sposób okazać swoje niezadowolenie i zmusić władzę do podjęcia konkretnych decyzji w celu poprawy sytuacji" - taką opinię posłanka niejednokrotnie wyrażała w litewskich mediach.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(17)
klient
7 lat temu
Uczmy się. My dajemy się strzyc jak owce bez znieczulenia. Oni przynajmniej próbują wpłynąć na wysokie ceny i swoje niskie zarobki.
jack
7 lat temu
jak bym czytal wiadomosci z Polski ,identyczne ,nawet zwroty te same ,,,,,,,,,,Zdaniem ekonomisty, Litwa przede wszystkim powinna zadbać o wzrost konkurencyjności gospodarczej kraju, zaostrzyć walkę z szarą strefą, a także dołożyć wszelkich starań w celu zmniejszenia nierówności społecznej i ubóstwa, które znaczenie wzrosły po wprowadzeniu europejskiej waluty.,,,,,,,,,,,,,,,,nawet protesty jakie sa w innych krajach maja te same hasla i ten sam scenariusz,,,,,,,,kto nie skacze,,,,,,,,bylo na bialorusi,litwie,lotwie ,hiszpani,wegrzech,,,,,,,,,,,,,,,itd
adass
7 lat temu
To jest mądry naród ale tam nie ma KODU, Nowoczesnej i PO którzy wodę z mózgów polAKOM robia i TK w ich rEKACH Z rZEPLINSKIM WYKONCZYLI MAŁE SKLEPIKI ILOSCIA MARKETOW Z ZYWNOSCIA STARA I MODYFIKOWANA CO KLEPNĄŁ K w III RPOMOROWSKI
nnm
7 lat temu
litwini wiedza jak to robic z tymi marketami uczmy sie
zibi34
7 lat temu
Zglodnieja i wroca na kolanach.