Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Szkocja rozmontuje Królestwo. Dziś parlament głosuje nad drugim referendum niepodległościowym

27
Podziel się:

W regionalnym parlamencie Szkocka Partia Narodowa (SNP), z której wywodzi się premier, może liczyć na wsparcie od Zielonych.

Szkocja rozmontuje Królestwo. Dziś parlament głosuje nad drugim referendum niepodległościowym
(AFP PHOTO/BEN STANSALL)

Zgodnie z zapowiedziami parlament Szkocji podjął w środę decyzję, czy zacząć kolejny bój o oderwanie kraju od szykującego się do Brexitu Zjednoczonego Królestwa. We wtorek premier Nicoli Sturgeon przedstawiła projekt uchwały żądającej od Londynu plebiscytu w tej sprawie.

Decyzję o tym, czy w Szkocji odbędzie się drugie referendum niepodległościowe posłowie podejmą w środę około 18:00 czasu polskiego. Jaki będzie jego wynik?

W regionalnym parlamencie Szkocka Partia Narodowa (SNP), z której wywodzi się premier, może liczyć na wsparcie od Zielonych. Wspólnie są w stanie przegłosować projekt, któremu w środę sprzeciwiają się lojaliści - koalicja konserwatystów, lewica i liberałowie.

Byłoby to drugie referendum w sprawie wystąpienia ze Zjednoczonego Królestwa. Przypomnijmy, że w 2014 r. 55 proc. wyborców zagłosowało za pozostaniem w Wielkiej Brytanii, a 45 proc. wybrało niepodległość.

Według najnowszych sondaży poparcie dla niepodległości waha się na poziomie 50 proc. Jak przypomina w rozmowie z WP money Maciej Wiczyński, członek Szkockiej Partii Narodowej (SNP), tym, co wówczas przekonało 55 proc. Szkotów do pozostania w Wielkiej Brytanii, były zapewnienia o większej swobodzie w ramach federacji, oraz argumenty potwierdzające korzyści pozostania w UE. - Dziś sytuacja wygląda odmiennie - podkreśla.

Secesjoniści argumentują, że proeuropejska Szkocja, gdzie 2/3 głosujących było przeciwnych Brexitowi, jest właśnie na siłę wyprowadzana z Unii Europejskiej. Dodatkowo, w wyniku decyzji Theresy May o opuszczeniu Wspólnego Rynku - wyjście to przyjmuje formę "twardego Brexitu".

- Szkocja poszła na dalekie ustępstwa wobec Londynu i kompromis. Dostęp do wspólnego rynku jednak był dla kraju bardzo ważny. Ostatnie działania rządu i premier May były aroganckie i nie uwzględniały wielu ustaleń między rządem centralnym a Szkocją, zarówno tych ostatnich, jak i wynegocjowanych z premierem Davidem Cameronem trzy lata temu. Stajemy w obliczu twardego Brexitu i niedopełnienia porozumień między Londynem a Edynburgiem - mówi WP money Maciej Wiczyński.

Dla Szkotów wystąpienie Królestwa z UE to poważny problem. Sieć połączeń rolnictwa i rybołówstwa Edynburga jest gęsto spleciona z Brukselą i Londynem, a parlament szkocki sukcesywnie wciela unijne dyrektywy do szkockiego systemu prawnego. Kraj czerpie korzyści ze swobodnego przepływu towarów i ludzi, a emigracja jest dla regionu ożywcza.

- Szkocja jest w Unii od 40 lat. Nie wyobrażam sobie, aby teraz w praktyce została odcięta od Wspólnoty wbrew woli. Szkocja spełnia wszelkie warunki ekonomiczne i polityczne, aby być członkiem UE nawet po secesji Londynu – zaznacza członek SNP.

Opozycyjne partie w szkockim parlamencie widzą w kolejnym referendum zagrożenie dla spójności szkockiego społeczeństwa i kolejnych podziałów. Pierwszego dnia debaty w parlamencie padły wręcz oskarżenia pod adresem premier o "polityczną obsesję".

- Szkocja zasługuje na to, aby zdecydować o swojej przyszłości w uczciwy, wolny i demokratyczny sposób. Chodzi o możliwość podjęcia świadomej decyzji. To nie powinna być decyzja jednego polityka – przekonywała premier Nicola Sturgeon.

Referendum mogłoby się odbyć jesienią 2018 r. lub wiosną 2019 r. Projekt ustawy w tej sprawie ma trafić do szkockiego parlamentu w przyszłym tygodniu i opierać się będzie na zapisach ustawy o ustroju Szkocji (Scotland Act).

Jednak z Londynu płynie jedno przesłanie - rząd centralny nie zgadza się na przeprowadzenie plebiscytu w proponowanym przez Nicolę Sturgeon terminie. Theresa May nie wykluczyła jednak, że do głosowania kiedyś dojdzie.

Szkocja wróci do Unii?

- Chyba nie ma innego sposobu na obecność Szkocji w strukturach UE, jak opuszczenie Zjednoczonego Królestwa po Brexicie i ponowne zgłoszenie akcesu do Wspólnoty – zastanawiał się na łamach WP money prof. Leszek Jesień, ekspert Collegium Civitas i Uniwersytetu Warszawskiego. – To jednak spekulacje, bo wciąż nie wiadomo, na jakich zasadach będzie funkcjonować Wielka Brytania i Unia po Brexicie.
Po czerwcowym referendum, w którym Wielka Brytania zagłosowała za opuszczeniem Wspólnoty, premier Szkocji rozpoczęła pertraktacje z Brukselą na temat możliwość automatycznego otwarcia się UE na Szkotów i przyjęcie ich jako 28. członka Wspólnoty w miejsce Wielkiej Brytanii.

Jednak przyjęcie Szkocji do UE może okazać się kłopotliwe politycznie dla Unii. Mogłoby bowiem oznaczać otwarcie kolejnej puszki Pandory w postaci wzmożenia aktywności ruchów separacyjnych w innych regionach. Takie zapędy ma: Irlandia Północna, Gibraltar, Katalonia i Baskonia w Hiszpanii, Liga północna we Włoszech oraz Flandria w Belgii.

Cena niepodległości

Jak przyznaje prof. Jesień Brexit to pewne zagrożenie dla ekonomii Szkocji, podobnie jak niepodległość. - Wszystko to jednak bilans zysków i strat, którego muszą dokonać sami Szkoci. Czy możliwa będzie niepodległość, akces do UE, czy pewne funkcjonalne partnerstwo ze Wspólnotą, czas pokaże - zaznacza.

Szacuje się, że wystąpienie Szkocji z Królestwa może kosztować ich od 10 do 14 proc. PKB. Zdaniem polityków SNP, siła Wielkiej Brytanii pochodzi właśnie ze Szkocji i to dlatego Londyn tak bardzo obawia separacji Edynburga. Poza tym suwerenna Szkocja, jak przypomina Wiczyński, generuje podobne wpływy budżetowe do UE co siedmiokrotnie większa Polska.

Gospodarka szkocka jest gospodarką nowoczesną - w 70 proc polega na usługach. Bogata jest również dzięki rybołówstwu i rolnictwu. Dodatkowo, szkockie rezerwy ropy stanowią nawet 90 proc. pozostałych zasobów Wielkiej Brytanii i odpowiadają za około 15 proc. wpływów do budżetu Wielkiej Brytanii.

- Nie mam wątpliwości, że Szkocja, jako niepodległy kraj, poradziłaby sobie na arenie międzynarodowej – zaznacza prof. Jesień. – Czy jednak kraj ten faktycznie wybije się na niezależność, to wciąż spekulacje wysokiego rzędu – studzi entuzjazm ekspert.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(27)
dd
7 lat temu
Ja to bym Polske na pol podzielil. Tam na tych wschodzie i poludniu niech sobie zrobia swoja IV RP, a na polnocy i zachodzie niech zostanie III RP. Ciekawe kto do kogo by emigrowal. Jak myslicie?
11
7 lat temu
Anglicy niech zapytają swojego guru Farag'a dokąd ich wyprowadził? Nie sam, bo musiał mieć zaatlantyckich pomagierów aby wyprowadzić ich na "dziadka ogródek". Scotland - tak trzymać...
mikel
7 lat temu
Nie pamiętacie jak to było z Irlandią ? Ludzie w XX wieku mówili że niepodległa sobie nie poradzi, bieda itd. i co z wyszło ? Zielona wyspa :) Szkocja sobie poradzi
Antygorol
7 lat temu
Śląsk to nie Polska. Prawdziwy Ślązok nigdy nie powie że jest Polakiem. Tak powie tylko łapaniec
lolo
7 lat temu
My w zgorzelcu jesteśmi połączeni z gerlitz bardzo dużo pracuje polaków za miedzą no i dużo handlaży narkotycznych tyż jest po naszej stronie a i mieszkają po niemieckiej tyż polacy pobierający zasiłki
...
Następna strona