Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

Afera w Policach. Podejrzani nie trafią do aresztu

9
Podziel się:

Szczeciński sąd nie uwzględnił wniosków prokuratury o areszt dla 10 podejrzanych ws. przestępczej działalności, która według prokuratury naraziła na 30 mln zł strat Grupę Azoty Zakłady Chemiczne Police.

Afera w Policach. Podejrzani nie trafią do aresztu
(Grupa Azoty/materiały prasowe)

Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek, że 10 osób z b. kierownictwa i osób ze spółek zależnych polickich zakładów usłyszało zarzuty w tej sprawie. Prokurator chciał dla wszystkich podejrzanych aresztu.

Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie nie uwzględnił żadnego z wniosków prokuratora o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania - poinformował w czwartek późnym wieczorem rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Pytany o powody decyzji sądu powiedział jedynie, że więcej informacji w tej sprawie będzie mógł przekazać w piątek.

Śledztwo ws. nieprawidłowości w polickich zakładach prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według śledczych, przez działalność b. członków zarządu, osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.

CBA zatrzymało wcześniej dziesięć osób w tej sprawie. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., b. członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także b. dyrektor generalny African lnvestment Group Tomasz J.

Wśród podejrzanych są także b. kierownik biura spedycji polickiej spółki oraz przewodniczący PO w powiecie polickim i członek zarządu regionalnej PO Maciej G. i b. prezes zarządu Transtech oraz kandydat na przewodniczącego PO w Stargardzie Robert Z. Oboje w czwartek zawiesili swoje członkostwo w PO.

Krzysztofowi J., Annie P., Wojciechowi N. i Tomaszowi J. prokurator zarzucił wyrządzenie African lnvestment Group (spółka zależna od Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police) szkody majątkowej wielkich rozmiarów w wysokości ponad 22,2 mln zł. Do popełnienia przestępstwa doszło w związku z podpisaniem umów dot. inwestycji prowadzonych przez African lnvestment Group w Senegalu. Według prokuratury, podejrzani zawarli umowy i na ich podstawie dokonali wypłaty pieniędzy mając świadomość, że usługi będące przedmiotem umów nie zostały faktycznie wykonane.

Ponadto Krzysztof J., Wojciech N. i Bartłomiej K. podejrzani są o wyrządzenie spółce szkody w wysokości ponad 4,5 mln zł. Do popełnienia przestępstwa miało dojść w związku z zakupem ilmenitu kenijskiego. Zdaniem śledczych, próby technologiczne zakupionego towaru nie wykazały możliwości jego wykorzystania gospodarczego jako substytutu dla innych sprowadzanych surowców. Ponadto wykorzystanie sprowadzonego ilmenitu kenijskiego prowadziło do produkcji bieli tytanowej, która nie spełnia wymagań technicznych; mimo posiadania tych informacji oraz pomimo nie przeprowadzenia zamówionych wcześniej badań laboratoryjnych, podejrzani podjęli decyzję o zakupie towaru - uznała prokuratura.

Podejrzanym Krzysztofowi J. i Annie P. prokurator zarzucił także przekroczenie uprawnień i podpisanie z dyrektorami zatrudnionymi w zakładach umów o zakazie konkurencji, które były niekorzystne dla spółki.

Zarzuty wyrządzenia polickim zakładom i spółce Transtech sp. z o.o. szkody majątkowej w wysokości ponad 2,7 mln zł usłyszeli również Krzysztof J., Anna P., Bartłomiej K., Maciej G., Robert Z., Piotr J., Tomasz B. oraz Bartłomiej B. Chodzi o przestępstwo w związku z podpisaniem umów na wykonywanie usług spedycyjnych bez przeprowadzenia postępowania ofertowego i wbrew wewnętrznym regulacjom spółki; w umowach przyjęto stawki spedycji, które odbiegały od stawek rynkowych.

B. prezesowi Krzysztofowi J. prokurator zarzucił ponadto kierowanie popełnieniem przez Marka P. i Marcina Z. (z informacji mediów lokalnych wynika, że chodzi o b. zachodniopomorskiego wojewodę) przywłaszczenia pieniędzy Fundacji Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police na Rzecz Rozwoju Piłki Siatkowej Kobiet w kwocie blisko 197 tys. zł.

B. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police powiedział dziennikarzom w sądzie, że zarzuty prokuratury w tej sprawie są "z sufitu i bezmyślne".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(9)
Tadeusz
7 lat temu
Sędzia za zwolnienie złodziei podanych na tacy powinien zostać dokładnie sprawdzony czy nie jest skorumpowany
ologłówny
7 lat temu
Ziobro pospiesz się bo esbecy bronią samych swoich . Policja łapie , prokurator oskarża. a sędzia wypuszcza. Klasyka lewaków.
lBolek
7 lat temu
Złodziei, a szczególnie tego typu trzba bezwzględnie ścigać. Ale może po prostu prokuratura nie przedstawiła wystarczająco mocnych dowodów? Chcielibyście, żeby na przykład Was tymczasowo aresztowali bez wystarczających dowodów (np. niewinnych) tylko dlatego, że prokurator tak chce? Dla mnie sądy są bardziej wiarygodne niż prokuratura Ziobry.
Patriota
7 lat temu
PO to złodzieje i najgorszą partia jaką była. Kradzież, korupcja, upadłości firm, wyprzedaż majątku..... tylko to PO potrafi.
user
7 lat temu
HAHA, podobo PO nie obstawiała swoimi ludzmi państwowych spółek .