Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wybory 2015. Partia Razem: musimy dać "zęby" PIP

0
Podziel się:

Minimalna stawka godzinowa i wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy to główne pomysły Partii Razem na przeciwdziałanie "śmieciowemu zatrudnieniu". Każdy pracownik zasługuje na elementarną godność, bezpieczeństwo i stabilność - uważają przedstawiciele ugrupowania.

Wybory 2015. Partia Razem: musimy dać "zęby" PIP
(Jaskolka/REPORTER / East News)

Podczas zwołanej w piątek pod Muzeum Narodowym konferencji politycy Razem odnieśli się do problemu umów śmieciowych i tzw. fikcyjnego zatrudnienia na umowy cywilnoprawne. - Co dziś trzeba zrobić, żeby potem móc nazwać to dziełem? Okazuje się, że w Polsce nie trzeba niczego namalować ani wyrzeźbić, żeby być artystą. Polscy pracownicy są bardzo twórczy - tworzą dzieła w postaci sprzedanych frytek, umytej podłogi, wypełnionej tabelki w Excelu. Państwo przymyka oko na to, jaką pracę właściwie wykonujemy - mówiła rzeczniczka ugrupowania i "jedynka" liście wyborczej w okręgu siedleckim Marta Nowak.

- Nie chodzi o to, żeby naśmiewać się z tego typu prac. Każda praca zasługuje na szacunek, no i trzeba szanować każdego pracownika. To właśnie traktowanie ludzi w ten sposób - zatrudnianie ich bez prawa do urlopu, do opieki zdrowotnej - jest brakiem szacunku - dodał Jakub Danecki, kandydat Partii Razem do Sejmu z pierwszego miejsca w okręgu sosnowieckim.

Jak wskazał Danecki, na problem "śmieciowego zatrudnienia" w Polsce zwracały uwagę m.in. Komisja Europejska, rzecznik praw obywatelskich oraz Trybunał Konstytucyjny. - Mimo wszystkich tych miażdżących opinii kolejne polskie rządy nie są tym zainteresowane. Interesują je tylko tabelki, z których wynika, że z "pośredniaka" wykreśla się coraz więcej osób, ale już nie to, na jakich warunkach one pracują - mówił.

Według Nowak celem zatrudniania pracowników na umowy cywilnoprawne jest - de facto - "okradanie pracownika". - Po co pracodawcy tak nagminnie zatrudniają na zlecenie czy dzieło? Po pierwsze po to, żeby nie odprowadzać za pracownika składek, czyli de facto okraść go ze składek emerytalnych, z ubezpieczenia zdrowotnego. Po drugie, po to, żeby nie mógł wziąć urlopu wtedy, kiedy tego potrzebuje, żeby był zawsze dyspozycyjny. Po trzecie, żeby móc go zwolnić w każdej chwili bez wypowiedzenia, dokładnie w tej chwili, kiedy przestaje być potrzebny. Przedsiębiorcy zawierają z pracownikami umowy o dzieło, umowy zlecenie po to, by wykorzystać ich jak najbardziej, a zapłacić im jak najmniej - wyliczała.

Jak dodała rzeczniczka Razem, w tegorocznej kampanii wyborczej politycy "prześcigają się w obietnicach, co i jak ułatwią przedsiębiorcom, mówią, że trzeba jeszcze bardziej obniżyć dla nich podatki, dać im jeszcze większe ulgi, jeszcze bardziej ograniczyć kontrole w miejscach pracę". - Przestańcie wreszcie zajmować się kolejnymi ułatwieniami dla przedsiębiorców. Zacznijcie zajmować się ułatwianiem życia tym tysiącom i milionom ludzi, którzy dla nich i na nich pracują - bez umowy o pracę, bez ubezpieczenia zdrowotnego, bez możliwości wzięcia urlopu - zaapelowała.

- Jest taki poziom elementarnej godności, bezpieczeństwa i stabilności, na który zasługujemy wszyscy - podkreśliła Nowak. - I my wiemy, jak tę stabilność i bezpieczeństwo zapewnić - wtórował jej Danecki. - Partia Razem chce wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej w wysokości 15 złotych dla umów o pracę i 20 złotych dla każdej innej formy zatrudnienia. W ten sposób przestanie opłacać się zatrudnianie ludzi na "śmieciówkach" - wyjaśniał.

- Z drugiej strony musimy w końcu dać "zęby" Państwowej Inspekcji Pracy - dodał kandydat Partii Razem z Sosnowca. W tym celu - według niego - konieczne jest powiązanie mandatów za naruszenia prawa pracy z obrotami firmy "tak, żeby łamanie naszych praw w końcu zaczęło boleć". - W tej chwili za naprawdę rażące naruszenia grozi kara do 5 tysięcy złotych. To jest żart dla dużych firm - ocenił.

Kolejnym postulatem Partii Razem jest wprowadzenie do publicznych przetargów wymogu zatrudniania na umowy o pracę. - Państwo nie może promować śmieciowego zatrudnienia, a nieuczciwi przedsiębiorcy nie mogą wygrywać publicznych kontraktów - zaznaczył. - Razem wierzy, że zasługujemy na godność i bezpieczną pracę - dodał.

PAP zapytał przedstawicieli ugrupowania o ich stosunek do postulowanego m.in. przez Platformę Obywatelską jednolitego kontraktu, który miałby zastąpić inne formy zatrudnienia. Jednolity kontrakt - według polityków PO - ma zapewnić wszystkim zatrudnionym prawo do urlopu, zwolnienia lekarskiego i okresu wypowiedzenia, składki na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne, a deklarowanym celem jego wprowadzenia jest m.in. wyciąganie pracowników z szarej strefy i z zatrudnienia na "fikcyjne umowy cywilnoprawne. Zdaniem części ekspertów "jednolity kontrakt" zaszkodzi jednak zatrudnionym na etat, uelastyczniając ich pracę. Według rzeczniczki Razem proponowane przez PO zmiany nie są potrzebne, ponieważ "obecne formy zatrudnienia są w porządku - nie w porządku jest to, jak pracodawcy je wykorzystują".

Partia Razem, która została zarejestrowana w lipcu tego roku, wystawia listy wyborcze w całym kraju. Ugrupowanie przedstawia się jako "alternatywa dla elit", a sześć jego - przedstawionych na przedwyborczej konwencji w minioną sobotę - filarów programowych to prawa pracownicze, wyższe płace Polaków, tanie mieszkania, zahamowanie prywatyzacji, inwestycje w usługi publiczne i infrastrukturę, wyższe podatki dla najbogatszych i "odzyskanie" polityki dla zwykłych obywateli.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)