Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Gąsiorowski
|

Wielkie wyzwanie dla Ukrainy. "Ryzyko jest bardzo realne"

Podziel się:

Jednym z najważniejszych wyzwań dla powojennej Ukrainy będzie powrót milionów uchodźców, którzy musieli uciekać z kraju. - Ci ludzie będą budować dostatnią i nowoczesną Ukrainę. To dla nas wielkie wyzwanie - uważa Ołena Sotnyk, była deputowana ukraińskiej Rady Najwyższej Ukrainy.

Wielkie wyzwanie dla Ukrainy. "Ryzyko jest bardzo realne"
Aby przyciągnąć ludzi z powrotem do ojczyzny, Ukraina musi już teraz rozpocząć reformy (GETTY, NurPhoto)

Szacuje się, że w Polsce przebywa obecnie ok. miliona wojennych uchodźców z Ukrainy. Do tego doliczyć należy 1,2-1,3 mln obywateli, którzy do Polski przyjechali jeszcze przed wybuchem wojny - razem ok. 2,3 mln osób. Nie można również zapomnieć o setkach tysięcy osób, które, uciekając przed wojną, nie zatrzymały się nad Wisłą, ale pojechały dalej, na zachód Europy.

Tak znaczący odpływ ludzi będzie poważnym wyzwaniem dla ukraińskiej gospodarki po wojnie, gdy przyjdzie czas na odbudowę zniszczonego przez Rosję kraju. Z badań kijowskiego Centrum Strategii Gospodarczej wynika, że jedynie od 46 do 76 proc. ukraińskich uchodźców wróci po wojnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 24.02 | Rok wojny w Ukrainie. Jak radzą sobie samorządy?

Uchodźcy. Wielkie wyzwanie dla Ukrainy

Jak zauważa portal "Kyiv Post", kapitał ludzki to najpotężniejsza broń w odbudowie Ukrainy. "Ryzyko, że nie wrócą, jest bardzo realne. Musimy pracować nad programami zachęcającymi do powrotu" - czytamy.

O tym, jak ważna to sprawa, mówiła podczas LSE SU Polish Economic Forum 2023 Ołena Sotnyk, była deputowana ukraińskiej Rady Najwyższej Ukrainy. - Jednym z najważniejszych wyzwań dla powojennej Ukrainy będzie powrót milionów uchodźców, którzy w wyniku rosyjskiej agresji musieli uciekać z kraju. Ci ludzie będą budować dostatnią i nowoczesną Ukrainę. To dla nas wielkie wyzwanie - podkreśliła.

Dodała, że trzeba również pamiętać o młodych ludziach, którzy walczą na frocie. - Oni przecież powinni budować dobrobyt Ukrainy, a tymczasem codziennie giną w wyniku walk i ataków Rosji na cywilów. Ta wojna musi się jak najszybciej skończyć - zaznaczyła prawniczka.

Pojawia się jednak pytanie, czy uchodźcy zwyczajnie będą mieli do czego wrócić. W związku z tym, jak mówił podczas debaty były premier Jan Krzysztof Bielecki, Ukraina musi się na to przygotowywać już teraz. - Nie ma na co czekać. Oczywiście do tego będą potrzebne zachodnie fundusze na odbudowę i reformy przybliżające kraj do Unii Europejskiej - mówił.

Cytowany przez "Kyiv Post" szef Narodowego Banku Ukrainy, Andrij Pyszny przyznał, że aby przyciągnąć ludzi z powrotem do ojczyzny, należy już teraz rozpocząć reformy. - Zarówno Bank, jak i współpracujące z nim resorty polityki społecznej i gospodarki uważają, że programy zmierzające do skłonienia uchodźców do powrotu powinny stać się priorytetem rządu w Kijowie - przyznał i dodał:

Nasi obywatele muszą być pewni, że mają dokąd wracać. Muszą czuć się potrzebni w Ukrainie. Oczywiście, proces asymilacji w krajach przyjmujących trwa już od roku. Dzieci uczą się języków, chodzą do szkoły, poznają nowych przyjaciół.

Odbudowa Ukrainy

Odbudowa Ukrainy to również duża szansa dla polskich firm. Szacuje się, że Zachód będzie musiał zainwestować nawet od 500 do 750 mld dol., żeby Ukraina wróciła na ścieżkę zrównoważonego rozwoju.

Jak pisaliśmy w money.pl, na kontrakty liczy ok. 1,8 tys. naszych przedsiębiorstw. - Zainteresowanie jest olbrzymie. Sama odbudowa infrastruktury drogowej i kolejowej potrwa z pewnością kilkanaście lat, a przecież głównych obszarów odbudowy jest kilka: energetyka, hydrotechnika, infrastruktura lotniskowa, porty - mówił nam Konrad Wyrwas z Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

- Na razie bezpośredniej konkurencji o konkretne, duże zlecenia nie ma, bo ciągle trwają intensywne działania zbrojne i nierozstrzygnięte są zasadnicze sprawy inwestowania i wykonawstwa. Jednak inwestorzy i firmy z wielu krajów np. Niemiec, Francji, Holandii i Austrii już ustanawiają swoje przyczółki biznesowe. Powstają struktury z minimalną obsadą, ale w ten sposób nawiązuje się relacje, szczególnie na zachodzie kraju - dodał.

O pojawiającej się dla polskich firm szansie mówił w Londynie Wiktor Juszczenko, były prezydent Ukrainy i lider pomarańczowej rewolucji. Zaznaczył jednak, że Polska powinna być w tym aspekcie aktywna, pokazywać inicjatywę, a nie czekać na to, co zostanie zaproponowane. - Polacy mogą skorzystać na wcześniejszych kontaktach biznesowych z Ukrainą. Wasi przedsiębiorcy znają potencjał ukraińskiego rynku i widzą, jak na nim się poruszać — podkreślił.

Juszczenko zwrócił również uwagę, że mimo wyzwolenia wielu miejsc w Ukrainie, setki tysięcy obywateli po prostu nie ma gdzie wracać. - Wokół zniszczonych miast, niejako satelity, mogą powstawać miejsca, w których Ukraińcy znajdą dach nas głową. Mam nadzieję, że Polska jako nasz największy przyjaciel zrozumie tę wizję jako projekt kierowany do inwestorów i deweloperów - mówił były prezydent.

Doroczną konferencję LSE SU Polish Economic Forum organizuje LSE SU Polish Business Society, stowarzyszenie polskich studentów na London School of Economics, przy współpracy z firmą konsultingową Bain & Company. Money.pl był jednym z patronów medialnych wydarzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl