Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Wojna o budżet UE. Chodzi nie tylko o weto. Sprawa ma drugie dno

440
Podziel się:

Zawirowania wokół nowego budżetu Unii Europejskiej to nie tylko kwestia uzależnienia funduszy od praworządności, ale także subwencji dla krajów południa.

Wojna o budżet UE. Chodzi nie tylko o weto. Sprawa ma drugie dno
Państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności w kwestii wieloletniego budżetu Unii Europejskiej (PAP, PAP, Radek Pietruszka)

Państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności w kwestii wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. W Polsce najważniejszą sprawą było wprowadzenie mechanizmu uwarunkowania funduszy europejskich od praworządności. Podczas poniedziałkowego posiedzenia przyjęto rozporządzenie, któremu sprzeciwiły się Polska i Węgry.

W tle walki o budżet na arenie europejskiej toczy się jednak równocześnie inna batalia. Chodzi o fundusze dla tak zwanych krajów południa. Jak pisze "Rzeczpospolita", spór dotyczy subwencji.

Bogate kraje, nazywane czasem czterema skąpcami - Holandia, Austria, Szwecja i Dania opowiadają się za zmniejszeniem pieniędzy dla pogrążonych w trudnej sytuacji Hiszpanii, Włoch, Portugalii czy Grecji.

Pierwszy akt tej batalii rozegrał się latem, kiedy holenderski premier Mark Rutte odmawiał uruchomienia proponowanego przez Niemcy i Francję Funduszu Odbudowy, chyba że w zamian za prawo wglądu Hagi w reformy strukturalne, jakie mieliby przeprowadzić kraje, które będą jego beneficjentami.

Jak przypomina "Rz", Holandia w końcu uległa pod presją Angeli Merkel, ale w zamian za ograniczenie do 390 mld euro wielkości darowizn z programu nazwanego Next Generation EU oraz dodatkowych 360 mld euro preferencyjnych kredytów.

Zobacz także: Weto ws. budżetu UE. Sikorski: szantaż na reszcie Europy

Teraz jednak sprawa wypłat wraca. "Czterej skąpcy" chcą bowiem, aby ten fundusz został uruchomiony jak najpóźniej lub w ogóle do tego nie doszło - przekonują źródła "Rzeczpospolitej". To dlatego poza kulisami toczą się negocjacje.

Dziennik otwartym pozostawia pytanie, czy może to doprowadzić do sojuszu krajów południa Europy z Warszawą i Budapesztem dla wypracowania kompromisowej formuły budżetu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(440)
WYRÓŻNIONE
GoliathS
4 lata temu
Budżet zostanie przyjęty bez woli Polski i Węgier - jeśli Polska będzie fikać, nastąpi wewnętrzne porozumienie 25 krajów i poza strukturami Unii sprawa się zamknie, wykluczając Polskę z grona beneficjentów - UE ma już dość irracjonalności PiS (tu niestety Polski, którą reprezentuje) i nie będzie czekać na powrót do zdrowego rozumu kaczora i jego stada!!!
Aga
4 lata temu
"Dziennik otwartym pozostawia pytanie, czy może to doprowadzić do sojuszu krajów południa Europy z Warszawą i Budapesztem dla wypracowania kompromisowej formuły budżetu. " - bzdura. Zabiorą pieniądze Polsce i dadzą tym krajom. One sa przynajmniej przewidywalne. Orban sie wywinie i zostawi Kaczyńskiego na łaskę Rosji co ona mu wynagrodzi
Ada
4 lata temu
Wielki mi sojusznik Węgry nic nie znaczące małe państewko, już raz wystawili Pis w głosowaniu przeciwko Tuskowi i Szydło wyszła na idiotkę, jak tak dalej pójdzie to będziemy nic nie znaczącymi dziadami jak nas Unia wywali a Rosja zaciera ręce
...
Następna strona