Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Wzrost bezrobocia, konieczność przekwalifikowania - ekspertka o tym co nas czeka po epidemii

6
Podziel się:

- Wzrośnie bezrobocie, wielu pracodawców nie przetrwa, pracownicy będą musieli się przekwalifikowywać - prognozuje dr Izabela Florczak, ekspertka od prawa pracy z Uniwersytetu Łódzkiego. Zwraca też uwagę na to, że Polska wciąż nie rozwiązała problemu nadużyć umów cywilnoprawnych, i pozornego samozatrudnienia.

Kryzys spowoduje wzrost bezrobocia - ocenia ekspertka.
Kryzys spowoduje wzrost bezrobocia - ocenia ekspertka. (PAP, PAP, Tytus Żmijewski)

Czy pandemia wpłynie na rynek pracy?

- Pandemia zdecydowanie wpłynie na funkcjonowanie rynku pracy, zarówno w kontekście lokalnym, krajowym, jak i globalnym. Poszczególne kraje mają różną specyfikę funkcjonowania rynku pracy. Specyfika ta wpływała na to, że borykały się one z różnymi problemami na rynku pracy już w okresie przedpandemicznym. W Polsce od ponad dwóch dekad nie rozwiązaliśmy problemu nadużywania umów cywilnoprawnych, nazywanych potocznie śmieciowymi oraz pozornego samozatrudnienia. Koronawirus niczym papierek lakmusowy ukazuje te problemy.

Rzesze osób z dnia na dzień straciły pracę i jedyne źródło dochodu, często bez możliwości uzyskania wsparcia socjalnego. Kryzys w pierwszej kolejności uderzył w najsłabsze ogniwa rynku pracy – prekariuszy. Równolegle trzeba zauważyć ciekawą tendencję – okazało się bowiem, że prace uważane często za nieskomplikowane, a w związku z tym niecieszące się znacznym społecznym uznaniem, zyskały na znaczeniu.

Jakie to prace?

- Na przykład prace wykonywane przez sprzedawców w sklepach oraz dostawców jedzenia. Na przykładzie Uniwersytetu Łódzkiego zauważalne jest to w odniesieniu do obsługi administracyjnej domów studenckich. Praca tych osób jest z pozoru spokojna, w zasadnie niedostrzegalna. Nagle ci pracownicy stanęli na pierwszej linii frontu będąc jedyną grupą, która nie mogła przejść w tryb pracy zdalnej. To daje do myślenia o tym czym jest praca ludzka i jak powinno się ją wyceniać.

Zobacz także: Oglądaj też: Rząd dorzuci 40 proc. pensji. Jeśli firma będzie miała kłopoty przez 2 miesiące

Ale refleksja nad tym to pieśń dalekiej przyszłości. Teraz i w najbliższym czasie rynek pracy czeka wiele zmian, które muszą być szybką reakcją na aktualne realia. Czeka nas między innymi wzrost bezrobocia (który spektakularnie widoczny jest już w Stanach Zjednoczonych) oraz przeformułowanie struktury zatrudnienia migrantów.

W jaki sposób pandemia wpłynie właśnie na migracje zarobkowe?

- Sądzę, że zaistniała sytuacje w skali masowej spowoduje utratę pracy przez migrantów. Zwykło się mówić, że migranci zarobkowi stanowią grupę „last to hire, first to fire”. To zjawisko jest w samej Polsce już dostrzegalne. Wielu pracowników zza granicy, głównie z Ukrainy, już utraciło prace. Nie wiemy przy tym jak będzie wyglądała sytuacja na rynku pracy w okresie letnim, gdy wiele prac sezonowych w rolnictwie wykonywali właśnie pracownicy migrujący.

Czy będą mogli przyjechać do Polski? Jeśli tak to na jakich zasadach? Z resztą nie jest to problem wyłącznie polski – również we Włoszech czy Hiszpanii większość prac sezonowych w rolnictwie wykonywali migranci. Nie wiadomo jak zorganizowany zostanie rynek pracy gdy ich zabraknie.

Czy nauka prawa pracy już bada zachodzące zjawiska?

- Z naukowego punktu widzenia obecna sytuacja to prawdziwa kopalnia pomysłów na badania naukowe. W moim środowisku powstało kilka inicjatyw, w których uczestniczę. Pierwsza z nich jest nieformalna i polega na cotygodniowych, oczywiście zdalnych, spotkaniach naukowców z całego świata. Wymieniamy się informacjami o tym w jaki sposób poszczególne kraje oraz regiony świata radzą sobie ze skutkami pandemii. W spotkaniach uczestniczą naukowcy m.in. z Izraela, RPA czy Stanów Zjednoczonych. Ich obecność jest dodatkowo niesamowita zważywszy na różnice czasowe.

Oprócz takich nieformalnych inicjatyw powstają też projekty sformalizowane. Obejmują one analizy krajowych rozwiązań dotyczących pomocy rynkowi pracy w związku z pandemią. Jak dotąd przygotowałam dwa raporty o tym, w jaki sposób polski rynek pracy jest wspomagany. Jedno opracowanie dla American Bar Association w ramach publikacji w International Labor and Employment Law Committee Newsletter (ten raport jest już opublikowany wraz z innymi raportami krajowymi). Drugie dla Italian Labour Law e-Journal, które ukaże się niebawem i będzie zawierało opis środków podjętych w kilkudziesięciu krajach. Porównanie obranych przez poszczególne kraje ścieżek pomocowych będzie niesamowicie inspirujące.

- W Polsce powstał zespół przygotowujący publikację w formie komentarza do tzw. tarczy antykryzysowych. Przewodniczy mu Pan Profesor Krzysztof Baran z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a w pracach uczestniczy kilku pracowników Katedry Prawa Pracy z naszego Uniwersytetu. Powstająca publikacje omawiać będzie rozwiązania prawne mające wpływ na wspieranie pracodawców i osoby wykonujące pracę.

Czy praca nad takim komentarzem jest trudna?

- Ze względu na pośpiech, w którym prawo było i jest tworzone praca ta jest arcytrudna. Teksty są wewnętrznie niespójne, przeredagowane i chaotyczne. Z naukowego punktu widzenia musimy wszystkie te mankamenty opisać, równolegle starając się odczytać intencje ustawodawcy. Czytelnik musi otrzymać jasną odpowiedź z jakich instrumentów i w jaki sposób może skorzystać.

Często nasza praca sprowadza się do interpretacji „co poeta >>prawodawca<< miał na myśli”. Dodatkowo wprowadzane regulacje są niemalże natychmiast nowelizowane. Nasz zespół pracuje równolegle nad skomentowaniem treści aktualnie obowiązującej jak i projektu tzw. tarczy II. Wszystko po to, aby publikacja była jak najbardziej aktualna. Jej wydanie w wersji e-booka planowane jest na drugą połowę kwietnia.

Spełnia się zatem przewrotne chińskie przysłowie „obyś żył w ciekawych czasach”?

- Dokładnie tak! Rozmawiając ostatnio na wirtualnych zajęciach ze studentami podczas kursu „Migrants on the labour markets” doszliśmy do wniosku, że zazwyczaj zjawiska społeczne, powodujące zauważalne zmiany, trwają latami. A nam dane będzie zaobserwować w krótkim czasie cały wachlarz wydarzeń i ich skutków. Z początku wydało się nam przytłaczające, że nie mamy pełnego wpływu na rzeczywistość, która ma wpływ na nas. Jednak pomimo tego podeszliśmy do sprawy naukowo i przekształciliśmy omawiane kwestie w wyzwanie intelektualne zastanawiając się, jakie problemy będzie stawiała przed nami przyszłość postpandemiczna.

A co może nas czekać?

- Wzrośnie bezrobocie, wielu pracodawców nie przetrwa, pracownicy będą musieli się przekwalifikowywać... Z pewnością również w większym stopniu zacznie się wykorzystywać pracę zdalną gdyż okazało się, że ta forma przy zastosowaniu odpowiednich środków i narzędzi jest w pełni wartościowa. Natomiast nie możemy oczekiwać, że wrócimy do stanu sprzed epidemii. Będzie po prostu inaczej.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

rynek pracy
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
Do likwidacji
4 lata temu
Przede wszystkim w trybie natychmiastowym należy zlikwidować IPN z ogromnym budżetem, który trzeba przeznaczyć na służbę zdrowia oraz pensje dla wszystkich zawodów medycznych. Banda nierobów z IPN siedzi od miesiąca w domu pobierając sowite pensje za nic ! To skandaliczna sytuacja biorąc pod uwagę niedofinansowanie służby zdrowia i żenująco niskie wynagrodzania ludzi którzy walczą o nasze zdrowie i życie często narażając swoje. IPN to kompletnie zbędna instytucja szczególnie obecnie. Zasób należy przekazać do archiwów państwowych a same archiwa również poddać weryfikacji ponieważ przerost w zatrudnieniu jest tam znany od lat. W ten sposób scalając dublujące się instytucje państwo uzyskuje kilkaset milionów złotych rocznie, które trzeba przeznaczyć na to co najważniejsze czyli zdrowie i życie ludzi. Ktoś kto w obecnej sytuacji chce jeszcze bronić utrzymywania niepotrzebnej mega kosztownej instytucji jak IPN jest pozbawiony rozumu.
Zenon
4 lata temu
Witold Złomek to niezbyt inteligentny ułomek
Rrrr
4 lata temu
Tak, teraz niech wszyscy się wezmą za pracę zdalną, ciekawe kto wam wszystko wyprodukuje i dostarczy pod drzwi, znowu okazuje się, że praca fizyczna powinna być o wiele lepiej płatna niż umyslowa, teraz powinni zastrajkować kasjerki, kurierzy i listonosze, i kraj leży na łopatkach
SL
4 lata temu
Polska to jedyny kraj na świecie która wygania swoich młodych Polaków do roboty na zach a na ich miejsce sprowadza Ukraińców....anty polskie rządy Pisu i PO, PSL i SLD ....rząd przedłużył imigrantów pobyt a Kamysz dał im emerytury i renty polskie po kilku miesiącach pracy w Polsce
joker
4 lata temu
a ekspertka na kogo się przekwalifikuje?