Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|
aktualizacja

Zapadł wyrok w sprawie fundacji o. Rydzyka. Jedna osoba skazana

Podziel się:

Lidia Kochanowicz-Mańk, członkini założonej przez o. Tadeusza Rydzyka fundacji Lux Veritatis, została skazana na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu za nieudostępnienie informacji publicznej. Sąd uniewinnił jednocześnie samego Rydzyka i innego członka fundacji, który zasiadł na ławie oskarżonych.

Zapadł wyrok w sprawie fundacji o. Rydzyka. Jedna osoba skazana
Zapadł wyrok w sprawie fundacji ojca Rydzyka (AKPA, AKPA)

Sprawa dotyczy wniosku, który do fundacji Lux Veritatis złożyła Sieć Obywatelska Watchdog. Stowarzyszenie pytało o przedsięwzięcia finansowane ze środków publicznych. Odpowiedzi ostatecznie udzielono, ale - jak podkreślał Watchdog - była ona spóźniona i odpowiadała jedynie na pierwszą część pytania.

Prokuratura najpierw odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie, a potem dwukrotnie je umorzyła. Stowarzyszenie złożyło więc do sądu subsydiarny akt oskarżenia.

Objęto nim prezesa fundacji o. Tadeusza Rydzyka oraz dwoje członków Lux Veritatis -  o. Jana Króla i Lidię Kochanowicz-Mańk (wszyscy oskarżeni wyrazili zgodę na podanie nazwisk). Watchdog wniósł o rok pozbawienia wolności dla oskarżonych, oraz orzeczenie 15-letniego zakazu zajmowania stanowisk w podmiotach korzystających ze środków publicznych.

Zobacz także: Europa odetnie się od rosyjskiej ropy? "Mało prawdopodobne"

Ojciec Rydzyk niewinny

W czwartek wolski sąd rejonowy zdecydował o uniewinnieniu Tadeusza Rydzyka oraz Jana Króla. Za winną uznał jedynie Lidię Kochanowicz-Mańk, skazując ją na 3 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok oraz 3 tys. zł grzywny.

Sąd zobowiązał ją także do udostępnienia informacji publicznej, o którą wnioskował Watchdog. Nie uznał przy tym za zasadne orzeczenia zakazu zajmowania stanowisk w podmiotach korzystających ze środków publicznych.

Sąd stwierdził, że w Fundacji Lux Veritatis nie istniał formalny regulamin dotyczący podziału obowiązków między członków zarządu, natomiast wiele dowodów wskazuje na to, że zadania związane z udostępnianiem informacji publicznej spoczywały na Lidii Kochanowicz-Mańk.

Członkini fundacji skazana

Sąd podkreślił, że Kochanowicz-Mańk udzieliła Watchdogowi jedynie częściowej odpowiedzi na wniosek, i to z opóźnieniem.

"Oskarżona działała umyślnie, z zamiarem ewentualnym" - podkreślił sąd. Sędzia Katarzyna Bień zdecydowała się jednak na inny opis i kwalifikację czynu niż ta zawarta w akcie oskarżenia, uznając m.in., że oskarżonych nie można uznać za funkcjonariuszy publicznych.

- Mam nadzieję, że dostaniemy tę informację i można będzie skończyć z tymi procesami - powiedział po rozprawie prezes stowarzyszenia Watchdog Szymon Osowski.

Zadowolony z wyroku w zakresie, w jakim odnosi się on do jego klienta, jest obrońca o. Rydzyka mec. Maciej Zaborowski.

- Szczerze powiedziawszy, nie przypuszczaliśmy w ogóle, że może zapaść inne rozstrzygnięcie, więc ten wyrok nie jest dla nas zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest natomiast fakt, że chwilowo waga sprawiedliwości przechyliła się na korzyść oskarżyciela subsydiarnego w zakresie pani Lidii Kochanowicz-Mańk - powiedział.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP