Drugi próg podatkowy zatacza coraz szersze kręgi. Dla niektórych to bolesne zaskoczenie
Końcówka roku to dla wielu pracujących Polaków moment finansowego zderzenia z rzeczywistością systemu podatkowego. To właśnie wtedy część osób po raz pierwszy w praktyce doświadcza działania skali podatkowej i wpada w tzw. drugi próg podatkowy, co oznacza wzrost opodatkowania dochodów o 20 proc. w porównaniu do pierwszej części roku - pisze Małgorzata Samborska.
Wejście w drugi próg podatkowy zaczyna się już przy wynagrodzeniu wynoszącym około 12 tys. zł brutto miesięcznie. Wyższy podatek płaci się od nadwyżki dochodu powyżej 120 tys. zł rocznie, a więc im wyższe dochody, które przekraczają ten próg, tym szybciej zaczyna się płacić 32 proc.
W praktyce oznacza to realny spadek pensji "na rękę". Przy wynagrodzeniu brutto 13 tys. zł pensja netto w grudniu spada nawet o 2 tys. zł miesięcznie, mimo że kwota brutto pozostaje taka sama. Dla osoby zarabiającej 15 tys. zł brutto rozrzut między wypłatą w styczniu a grudniu czy listopadzie wynosi ponad 2,5 tys. zł. Jeszcze bardziej jest to widoczne przy wyższych dochodach.
Co dalej z wynagrodzeniami lekarzy? Mocne stanowisko Dziemianowicz-Bąk
Inflacja wypycha Polaków do wyższego opodatkowania
Z powodu inflacji, a co za tym idzie wzrostu płacy nominalnej, coraz więcej osób wpada w drugi próg podatkowy, często zupełnie nieświadomie. Wielu pracowników dopiero w listopadzie i grudniu zauważa gwałtowny spadek wypłat, co wywołuje zdziwienie i frustrację. Skala tego zjawiska systematycznie rośnie, ponieważ próg podatkowy od 2022 r. nie jest waloryzowany.
Dane pokazują wyraźny trend:
- w 2022 r. próg podatkowy przekroczyło 700 tys. podatników, czyli 3 proc. wszystkich rozliczających się według skali,
- w 2023 r. było to już 5 proc. i 1,3 mln podatników,
- w 2024 r. – 8 proc. i ok 2 mln podatników.
Szacuje się, że w 2025 r. liczba ta przekroczy 10 proc. i obejmie około 2,5 mln osób.
Umowy B2B opodatkowane ryczałtem coraz popularniejsze
Równolegle wyraźnie rośnie liczba osób osiągających dochody na podstawie kontraktów, w ramach prowadzonej jednoosobowej działalności gospodarczej, które są opodatkowane w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.
Przedsiębiorcy bowiem, zamiast skali podatkowej mogą wybrać inne formy opodatkowania, w tym 19-procentowy podatek liniowy i coraz popularniejszy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Stawki ryczałtu mieszczą się w przedziale od 2 proc. do 17 proc., przy czym najczęściej stosowane to 14 proc. (stosowane m.in. przez lekarzy, czy doradców w zakresie zarządzania, czy specjalistycznego projektowania), 12 proc. (np. przez programistów, twórców gier, specjalistów IT) oraz 8,5 proc. dla różnych usług nieobjętych innymi stawkami.
Ponad 2 miliony zeznań ryczałtowych
Popularność ryczałtu potwierdzają dane za 2024 rok. Podatnicy korzystający z tej formy opodatkowania złożyli ponad 2 mln zeznań, czyli o 112 tys. więcej niż w 2023 roku. Ponad 1 mln deklaracji złożyli podatnicy prowadzący działalność gospodarczą, z czego:
- 350 tys. osób rozliczało się stawką 8,5 proc.,
- 118 tys. podatników - stawką 12 proc.,
- 100 tys. podatników - stawką 14 proc.,
- 52 tys. podatników - stawką 15 proc.
Przy czym na różnice w realnym wynagrodzeniu wpływa nie tylko forma opodatkowania. Istotne są także różnice w wysokości składki zdrowotnej oraz składek ZUS. Wszystkie to sprawia, że forma zatrudnienia, w ramach umowy o pracę lub jako przedsiębiorca – w istotny sposób wpływa na stan portfela.
Różnice między kwotą na rękę przy wynagrodzeniu 13 tys. miesięcznie wynoszą prawie 1,5 tys. zł miesięcznie/ 17,5 tys. zł rocznie. Przy wynagrodzeniu 30 tys. zł miesięcznie to już 6,4 tys. zł miesięcznie / prawie 77 tys. zł rocznie.
Wyliczenia porównujące umowę o pracę z opodatkowaniem w ramach B2B (na ryczałcie) przedstawia poniższa tabela.
Małgorzata Samborska, doradca podatkowy