Tak prezydent chce, by obniżono rachunki Polaków. Znamy szczegóły

Korekta opłat, zmiany w systemach wsparcia dla OZE i wreszcie obniżka stawki VAT na energię elektryczną to pomysł Karola Nawrockiego na obniżkę cen energii. Prezydent podpisał w piątek projekt własnej ustawy, która ma być spełnieniem jednej z jego kampanijnych obietnic. Koszt dla podatników to nawet 14 mld zł.

Karol NawrockiKarol Nawrocki
Źródło zdjęć: © GETTY | Foto Olimpik
Grzegorz OsieckiTomasz Żółciak

Zgodnie z zapowiedziami prezydent Karol Nawrocki przygotował projekt ustawy, którego celem jest obniżenie cen energii - o 33 proc. w przypadku odbiorców indywidualnych i 20 proc. w przypadku przedsiębiorstw. W piątek przed kamerami złożył pod nią podpis.

- Nadal uważam, że Zielony Ład i zielone podatki ETS powinny zostać odrzucone - oświadczył prezydent na konferencji prasowej. - Ale dziś odrzucone nie są, działamy w pewnych okolicznościach i stąd moja inicjatywa ustawodawcza. Grupa ekspertów pracowała nad nią od początku tego roku. Polacy płacą zbyt wiele za energię elektryczną, zbyt wiele płacą za nią polscy przedsiębiorcy. W takiej sytuacji nie można żyć - dodał Karol Nawrocki.

Koszty budżetowe rozwiązania proponowanego przez Pałac mają wynieść ok. 14 mld zł, a przełożyć się to ma na obniżenie rachunków za energię elektryczną. Dziś przeciętny rachunek gospodarstwa domowego wynosi ok. 2600 zł rocznie, przy średnim zużyciu 2 megawatogodzin. Po zmianach, według zapewnień autorów projektu prezydenckiego, kwota ta spadnie o ok. 800 zł.

Prezydent nie dotrzyma obietnicy ws. prądu? Bogucki musiał się tłumaczyć

- Wiem, że zaraz odezwie się wielu krytyków, którzy będą mówić, że to kolejna propozycja ustawodawcza prezydenta, która będzie obciążać budżet państwa polskiego. Budżet na tym nie straci, bowiem środki z ETS zostaną po prostu przekierowane. Tym, którzy są wyznawcami prymatu europejskich rozwiązań - ja nim oczywiście nie jestem - przypominam, że jest to ruch zgodny z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Już od roku 2024 100 proc. środków z ETS powinno służyć finansowaniu transformacji - mówił w piątek prezydent Nawrocki.

Cztery filary

Ustawa nie ma charakteru interwencyjnego, jak to było np. przy mrożeniu cen energii, lecz systemowy. W propozycji uwzględniono fakt, że cena energii to mniej niż 50 proc. całkowitego rachunku, bo są tam jeszcze np. koszty systemu wsparcia, opłata jakościowa czy VAT - podkreśla Wanda Buk, doradczyni prezydenta w obszarze energetyki.

Jak Pałac Prezydencki zamierza do tego doprowadzić? Zmiany można pogrupować na cztery obszary, przy czym zawarte w nich zmiany raz dotyczą spółek energetycznych, innym razem konsumentów (indywidualnych czy przedsiębiorstw) lub wprost budżetu państwa.

Pierwszy obszar dotyczy ograniczenia tzw. opłat dystrybucyjnych. Obecnie wysokość przychodu regulowanego operatorów systemów przesyłowych (OSP) i dystrybucyjnych (OSD) - a tym samym poziom taryf dla odbiorców - ustalana jest przez Prezesa URE w oparciu o metodę kosztową. Jednym z kluczowych elementów tej kalkulacji jest zwrot z zaangażowanego kapitału, który określa poziom wynagrodzenia przedsiębiorstwa za środki finansowe zainwestowane w majątek, służący świadczeniu usług sieciowych.

"W praktyce oznacza to, że odbiorcy energii elektrycznej - zarówno gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa - finansują nie tylko bieżące koszty eksploatacyjne OSD i OSP (m.in. straty bilansowe, koszty wynagrodzeń, usług obcych czy remontów), lecz także zwrot z kapitału zainwestowanego w przeszłości przez przedsiębiorstwa energetyczne" - czytamy w uzasadnieniu projektu.

Jak słyszymy, ze sprawozdań operatorów wynika, że mają oni zwrot z wartości regulacyjnej aktywów rzędu 11-13 proc., co jednocześnie nie przeszkadza w utrzymywaniu wysokich taryf dla odbiorców. To między innymi dzięki temu operatorzy systemów przesyłowych i dystrybucyjnych w ostatnich latach osiągają rekordowe poziomy rentowności.

Co więcej, jak wskazują autorzy projektu ustawy, pomimo wzrostu nakładów inwestycyjnych w infrastrukturę sieciową, przedsiębiorstwa te generują wysokie zyski netto, a znaczna część z nich przeznaczana jest na wypłatę dywidend akcjonariuszom, w tym spółkom dominującym z udziałem Skarbu Państwa.

Jak wg projektu Nawrockiego powinno się ukrócić te praktyki? Wprowadzając górny limit dla zwrotu z kapitału w postaci stopy referencyjnej NBP powiększonej o 3 pkt. proc. Pomysłodawcy twierdzą, że dzięki temu zabiegowi uzysk przeciętnego gospodarstwa domowego na jego rachunku za energię wyniesie ok. 150 zł rocznie.

Filar drugi

Filar numer dwa to ograniczenie istniejących systemów wsparcia z zielonymi, niebieskimi i białymi certyfikatami. Zielone potwierdzają wyprodukowanie energii z OZE, niebieskie - z biogazu, a białe podniesienie efektywności energetycznej.

Dochody ze sprzedaży certyfikatów są dodatkowym dochodem firm, które mogą je wytworzyć i sprzedać. System działa tak, że np. producenci OZE otrzymują certyfikaty za wyprodukowaną zieloną energię i potem mogą je sprzedać na giełdzie energii, nabywcami są firmy energetyczne, które muszą wskazać w strukturze produkowanej energii odpowiedni udział tej z OZE, jeśli tego nie zrobią muszą wpłacić tzw. opłatę zastępczą dla państwa na rachunek NFOŚiGW.

Prawo przewiduje, że określony procent dystrybuowanej przez firmę energii ma mieć pokrycie w certyfikatach. Pierwotnie było to nawet ponad 19 proc., ale ten udział jest zmniejszany i na kolejne lata (2026-2028) miałby wynosić 9 proc. Podobnie skonstruowany jest system białych certyfikatów, tyle że dotyczy efektywności energetycznej.

Prezydencka ustawa zawiera ograniczenie tego odsetka w przypadku białych do zera, a w przypadku zielonych i niebieskich - do 0,5 proc. Jednocześnie koszty działania tego systemu miałby być pokrywane z przychodów ze sprzedaży ETS.

Jak podkreśla nasz rozmówca, to system, który kosztuje około 1 mld zł rocznie i nie ma powodów, by nie finansować go z opłat, które są efektem transformacji energetycznej.

Filar numer trzy

Jednocześnie prezydent proponuje wycięcie z rachunków za energię pozycji takich jak opłaty przejściowa, kogeneracyjna, mocowa i OZE. Ich koszty podobnie jak certyfikatów opisanych wyżej miałby być pokrywane z opłat ETS. Autorzy ustawy podkreślają, że Polska i tak zgodnie z unijnymi regulacjami powinna wydawać 100 proc. dochodów z ETS na pokrycie kosztów transformacji energetycznej, a wszystkie wymienione wyżej opłaty, pokrywane przez klientów firm energetycznych na rachunkach to wsparcie transformacji.

VAT w dół

Z perspektywy trzech pozostałych zmian ta wydaje się najprostsza, bo zakłada po prostu obniżenia stawki VAT na energię elektryczną z dzisiejszych 23 proc. do 5 proc. Zdaniem pomysłodawców, taka obniżka stawki zbliży dochody budżetowe z tego tytułu do poziomów sprzed kryzysu energetycznego.

Jednocześnie taka zmiana może budzić największy sprzeciw ministra finansów, bo oznaczać będzie zmniejszenie dochodów państwa o 3,5-4 mld zł rocznie (finalnie zależy to od wysokości taryf zatwierdzanych przez szefa URE i wolumenu zużycia energii). Pałac stara się rozbroić ten argument twierdząc, że straty zostaną skompensowane przez zwiększoną konsumpcję gospodarstw domowych.

Źródła finansowania

Koszty wszystkich proponowanych przez Pałac zmian mają być pokryte rosnącymi przychodami z tytułu sprzedaży uprawnień do emisji. Cena uprawnień na początku 2025 r. wynosiła około 70 euro za tonę emisji, a obecnie zbliża się do 80 euro i - jak przekonują projektodawcy - znajduje się w trendzie wzrostowym, co wynika z mechanizmu systemu unijnego ETS polegającego na corocznym zmniejszaniu puli dostępnych uprawnień.

Dodatkowym źródłem finansowania proponowanych rozwiązań mają być też wspomniane wyżej zwiększone dochody budżetowe, w szczególności z VAT, wynikające "z poprawy konkurencyjności gospodarki i wzrostu konsumpcji prywatnej napędzanej spadkiem kosztów ponoszonych przez gospodarstwa domowe".

Jeśli chodzi o strukturę wydatków gospodarstwa domowego, to autorzy ustawy liczą, że obniżka opłat dystrybucyjnych zmniejszy rachunek gospodarstwa o średnim zużyciu energii o 150 zł, kolejne 80 zł mają dać zmiany w systemie certyfikatów. Łącznie dodając do tego efekty likwidacji opłat na rachunku i niższą stawkę VAT rachunek gospodarstwa domowego mógłby spaść z około 2600 zł do 1800 zł, czyli około 30 proc.

Ustawa prądowa to kolejny pomysł Karola Nawrockiego wynikający z jego wyborczych zapowiedzi, na razie jednak żaden ze złożonych projektów nie został uchwalony przez Sejm. Koalicja podnosi ich koszty w obliczu trudnej sytuacji finansów publicznych, nie chce także promować pomysłów prezydenta, który pochodzi z przeciwnego obozu politycznego.

- Musimy zająć się sprawą zasadniczą dla polskiej gospodarki. W 2025 roku w kilku państwach udało się obniżyć ceny energii elektrycznej, choćby w Finlandii czy na Cyprze. Proponuję nie tylko tarczę, ale realny miecz do wycięcia z polskich rachunków tych obciążeń, których Polacy ponosić nie powinni - mówił prezydent na piątkowej konferencji.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie
Zmiany na szczytach górniczego giganta. Decyzja podjęta
Zmiany na szczytach górniczego giganta. Decyzja podjęta
Prezes PKP Cargo odwołana. Stanowisko pełniła niecały rok
Prezes PKP Cargo odwołana. Stanowisko pełniła niecały rok
Domański ostro krytykuje prezydenta za weta. "Pełna hipokryzja"
Domański ostro krytykuje prezydenta za weta. "Pełna hipokryzja"
Zmiana w PIT 11. Mają obowiązywać nowe zasady
Zmiana w PIT 11. Mają obowiązywać nowe zasady
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 22.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 22.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 22.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 22.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 22.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 22.12.2025
Wojciech Zieliński nie żyje. MakoLab S.A. oficjalnie informuje
Wojciech Zieliński nie żyje. MakoLab S.A. oficjalnie informuje
Nowa opcja w mObywatelu. Oto co szykuje rząd
Nowa opcja w mObywatelu. Oto co szykuje rząd
Zielone światło dla prezesa PZU. Jest decyzja
Zielone światło dla prezesa PZU. Jest decyzja
Nowy chętny na medialne imperium. Znany miliarder wchodzi do gry o Warner Bros.
Nowy chętny na medialne imperium. Znany miliarder wchodzi do gry o Warner Bros.
Kluczowa decyzja kadrowa dla RPP. Podjął ją prezydent Nawrocki
Kluczowa decyzja kadrowa dla RPP. Podjął ją prezydent Nawrocki