Uszczelnienie VAT tylko na papierze. Mafie nadal bezkarne
Wpływy z VAT rosną, ale jeszcze szybciej rosną kwoty podatku należnego, ale nieściągniętego. Wielkie uszczelnienie systemu to więc bardziej mit niż rzeczywistość.
Jak pisze "Rzeczpospolita", analiza danych budżetowych pokazuje dobitnie, że nieściągnięte podatki rosną znacznie szybciej niż wpływy z VAT.
Dla przykładu - w 2013 roku nieściągnięty VAT wynosił 21 mld zł. Przy ogólnych wpływach na poziomie 113 mld zł, stanowiło to 18 proc. W 2019 roku ta proporcja sięgnęła już ponad 50 proc.
Ubiegły rok zakończył się 92,8 mld zł nieściągniętych podatków przy ogólnych wpływach na poziomie 183 mld zł. Różnica jest więc spora, a ściągnięcie przynajmniej połowy zaległości pozwoliłoby sfinansować program 500+ bez straty dla budżetu. Albo - jak pisze "Rz" - zamienić 500+ na 1000+.
Obejrzyj: Był nauczycielem, dzięki jednej rozmowie został miliarderem
- Można wnioskować, że duża aktywność kontrolna służb skarbowych przynosi głównie puste pieniądze, których nie da się ściągnąć - mówi dziennikowi prof. Dominik Gajewski z Zakładu Prawa Podatkowego Szkoły Głównej Handlowej.
I choć nie odmawia rządzącym sukcesów w poborze VAT, to skalę nazywa raczej "kwestą propagandy niż rzeczywistych osiągnięć".
Z kolei dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP wskazuje, że w karuzelach VAT często ten sam podatek liczony jest przez KAS kilkukrotnie. W rzeczywistości więc uszczelnienie kilkudziesięciu milionów złotych oznacza zaledwie kilka milionów w budżecie.
Anonimowi pracownicy skarbówki twierdzą, że tak naprawdę "łapią płotki, wcale nie walczą z mafiami".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl