Wielkie zaskoczenie we Włoszech. Media: propozycja nowego podatku może rozbić rząd
Propozycja nowego podatku od banków grozi rozbiciem rządzącej Włochami koalicji - pisze w czwartek "Politico". Wicepremier i minister infrastruktury Matteo Salvini wypalił z propozycją 40-procentowej daniny, choć jeszcze w czerwcu minister finansów wykluczał taką możliwość.
"W niedzielny wieczór dwoje kłótliwych populistów na szczycie włoskiego rządu spotkało się w toskańskiej trattorii na kolacji z rodzinami. Nad kieliszkami Chianti i florenckim stekiem premier Giorgia Meloni i jej gadatliwy zastępca Matteo Salvini dali pokaz jedności, który miał pokazać, że ich częste kłótnie nie są poważne. Następnego dnia wszystko jednak się zmieniło" – pisze portal.
Na nocnej konferencji prasowej w poniedziałek Salvini zszokował rynki międzynarodowe i swoich kolegów, ogłaszając 40-procentowy podatek od nadzwyczajnych zysków banków, które gwałtownie wzrosły w obliczu gwałtownie rosnących stóp procentowych. W następnych godzinach ceny akcji gwałtownie spadały, a analitycy ostrzegali, że efekt domina w niepewnej sytuacji gospodarczej Włoch może być poważny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawda o inflacji wyszła na jaw. "Wtedy trzeba było działać"
Rozłam przez nowy podatek?
Jak podaje portal, choć dzień później rząd Meloni próbował uspokoić rynki, że rozwiązanie to nie uderzą w banki, to zdaniem jego dziennikarzy sprawa grozi rozbiciem rządzącej Włochami koalicji.
Francesco Giavazzi, profesor na uniwersytecie Bocconi i doradca ekonomiczny poprzednika Meloni, Mario Draghiego, powiedział portalowi, że ktokolwiek wymyślił ten plan, "nie zdałby egzaminów ekonomicznych".
Były premier Matteo Renzi przekazał natomiast "Politico", że podatek zraził włoską społeczność finansową i rynki międzynarodowe. - Dzięki temu posunięciu Meloni trochę zyska we włoskich sondażach, ale dużo straci na międzynarodowej wiarygodności – skomentował.
"Politycznie Meloni stara się również powstrzymać potencjalne rozłamy z prawej flanki swojej koalicji. Sojusznicy Salviniego i niektórzy członkowie partii Braci Włoch Meloni irytują się tym, co jej krytycy postrzegają jako miękkie stanowisko w sprawie polityki UE i zaloty na rynkach międzynarodowych. W obliczu kryzysu związanego z kosztami życia, który dotyka cały kontynent, banki stały się oczywistym celem populistów takich jak Salvini" – pisze portal.
W pierwszej połowie tego roku UniCredit i Intesa Sanpaolo, dwie największe instytucje bankowe we Włoszech, odnotowały najlepsze w historii zyski i obiecały swoim akcjonariuszom jeszcze lepsze czasy. Gdy Europejski Bank Centralny podniósł stopy procentowe, banki podniosły oprocentowanie kredytów. Ale — jak to zwykle bywa na tym etapie cyklu koniunkturalnego — nie podniosły jednocześnie oprocentowania depozytów.
Minister finansów zapowiadał coś innego
Bankierzy byli zszokowani zapowiedzią podatku. Minister finansów Giancarlo Giorgetti zapewnił ich jeszcze w lipcu, że będą mogli zapewnić ulgę posiadaczom kredytów hipotecznych na własnych warunkach, bez interwencji rządu. Kilka tygodni wcześniej, 5 czerwca, Giorgetti posunął się nawet do wyraźnego wykluczenia podatku od zysków nadzwyczajnych.