Praca na czarno i ubezpieczenie? To możliwe
Prawo umożliwia wsteczne ubieganie się o podleganie ubezpieczeniu. Dotyczy to nawet osób, które pracują na czarno. Jak wygląda w takim wypadku droga do uzyskania pełnego ubezpieczenia?
Prawo nie ogranicza możliwości ubiegania się o ubezpieczenie pracowników pracujących na czarno. Regulowany jest jedynie czas, za jaki Zakład Ubezpieczeń może zażądać składek od płatnika, informuje portal biznes.interia.pl. Tu, jak zauważają dziennikarze, pojawia się pewien problem, ponieważ nie jest uregulowany okres przedawnienia w tym wypadku. Istnieją jedynie ogólne ustalenia dotyczące przedawnienia tego typu należności i wynosi ono pięć lat.
W tej chwili, w przypadku zgłoszenie, że pracowaliśmy na czarno, lub część dochodów otrzymaliśmy np. pod stołem, to nasz nieuczciwy pracodawca może zażądać od nas części środków, które powinny być potrącone z naszego wynagrodzenia.
Jedną z propozycji Polskiego Ładu zakłada, że firmy płacące pod stołem będą musiały doliczyć nieopodatkowane wynagrodzenie do swojego przychodu.
Polski Ład. Wzrosną podatki, wzrosną ceny. Ekonomista broni tego pomysłu
Dodatkowo przyłapany na tym procederze pracodawca będzie musiał z własnej koszeni zapłacić cały zaległy podatek i składki za pracownika. Ale jak zwracają uwagę dziennikarze portalu – tym samym skutkować będzie mogło przekwalifikowanie przez ZUS m.in. umowy o dzieło na umowę o pracę, które będzie wynikiem kontroli.
Ma to zachęcić pracowników do zgłaszania nieuczciwych praktyk pracodawców. Obecne regulacje obciążaj kosztami zaległych podatków i składek pracownika. Dlatego też pracownicy nie zgłaszają takich sytuacji.