Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nowy projekt w sprawie kredytów. Czy poprze go PiS i prezydent Duda?

0
Podziel się:

Posiadacze kredytów walutowych będą mogli zamienić obcą walutę na złote, a 70 procent kosztów takiego przewalutowania pokryją banki?

Nowy projekt w sprawie kredytów. Czy poprze go PiS i prezydent Duda?
(Lukasz Szelemej/East News Szczecin)

Jak dowiedział się money.pl, do Kancelarii Prezydenta trafił nowy projekt tak zwanej "ustawy pomocowej". Jego autorem jest twórca polskiej ustawy o VAT, prof. Witold Modzelewski. Główne założenie? Posiadacze kredytów walutowych będą mogli zamienić obcą walutę na złotego, a 70 proc. kosztów takiego przewalutowania pokryją banki.

W stosunku do zapisów "ustawy frankowej" forsowanej przez Platformę Obywatelską kredytobiorcy zyskaliby 20 procent. Przypomnijmy, że podział kosztów przewalutowania kredytów walutowych dotychczasowy rząd rozkładał między klientami a bankami po równo - dzieląc je na pół.

- To jednak jedynie wzorzec wskazany przez ustawę, a nie obligatoryjny przepis - zaznacza w rozmowie z money.pl prof. Witold Modzelewski. - Oznacza to, że strony, czyli kredytobiorcy i banki udzielające kredytów będą mogły skorzystać z takiej ścieżki legislacyjnej, albo zawrzeć inną obopólnie korzystną i zgodną z prawem ugodę.

Projekt autorskiej ustawy proponowanej przez prof. Modzelewskiego obejmuje dodatkowo nie tylko posiadaczy kredytów we frankach, ale wszystkich, którzy wzięli kredyty w innych walutach. I nie chodzi tylko o kredyty hipoteczne.

- Opieramy się na dążeniu do ugody i dobrej woli banków. A jej do tej pory najbardziej brakowało. Ustawa jest konieczna, aby w końcu zakończyć dramat ludzi, którzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji - podkreśla prof. Modzelewski. - W cywilizowanych krajach takie sprawy załatwia się przy biurku.

Projekt ustawy przygotowywanej przez Instytut Studiów Podatkowych prof. Modzelewskiego nie był konsultowany z bankami, ale jak podkreśla autor dokumentu, jest propozycją otwierającą drogę do konsensusu.

Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu, a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Podział kosztów takiej operacji obciążyłby w 30 proc. kredytobiorcę, a w 70 proc. - kredytodawcę, czyli bank udzielający takiej pożyczki.

Prezydencki kompromis?

Podział ten miałby być kompromisem, o jakim mówił prezydent Andrzej Duda w kampanii wyborczej. Wówczas to nawiązywał do pomysłów, które były przedmiotem prac w Sejmie. Między proporcjami 50/50 (podziału kosztów przewalutowania kredytów między bankami i kredytobiorcami), a 90/10 jest "duża rozpiętość" i konieczne jest znalezienie rozwiązania pośredniego.

- Jesteśmy w trakcie rozmowy na ten temat, są propozycje innych rozwiązań, które są znacznie bardziej kompromisowe niż te dwie zupełnie brzegowe propozycje, które się pojawiły w Sejmie. Jedna była nie do przyjęcia dla tych, którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich i oni protestowali, a druga była z kolei zupełnie nie do przyjęcia dla sektora bankowego. Trzeba znaleźć rozwiązanie, które jest rozwiązaniem pośrednim, dlatego spokojnie nad tym pracujemy - mówił Andrzej Duda w kampanii prezydenckiej.

Czy projekt prof. Modzelewskiego okaże się podstawą hucznie zapowiadanej prezydenckiej "ustawy pomocowej"? Kancelaria Prezydenta nie chce się w tym temacie jednoznacznie wypowiadać. Nie potwierdza, ale i nie zaprzecza. Informuje jedynie, że wciąż "trwają prace", a w "konsultacjach i spotkaniach uczestniczą reprezentanci różnych grup kredytobiorców. Wspólnie z prawnikami i ekspertami Kancelarii Prezydenta RP stanowią oni grupę roboczą, której skład zmienia się zależnie od zakresu szczegółowych zagadnień podlegających analizie. Mając na uwadze złożoność problematyki, pomimo intensywnych prac, nie można obecnie określić terminu ich zakończenia."

Również prof. Modzelewski podkreśla, że dokument jest jednym z projektów autorskich, które trafiły do biura prezydenta i teraz kancelaria w uwzględnieniu, albo nie, stworzy własną propozycję ustawy. - Moje przemyślenia są jedynie etapem prac ekspertów, do których może nawiązać ustawa prezydencka, ale nie musi. Jednak nie mnie to oceniać - stwierdza.

655 tys. kredytów w obcej walucie

Projekt ustawy prof. Modzelewskiego ma pomóc jednak nie tylko "frankowiczom", ale każdemu, kto wziął kredyt, na przykład na mieszkanie, w obcej walucie. Jest to stosunkowo duża grupa kredytobiorców. Na koniec ubiegłego roku spłacanych było prawie 1,9 mln kredytów mieszkaniowych, z tego 655 tys. było denominowanych w walutach obcych, głównie jednak we franku szwajcarskim. Ale również mniej więcej co szóste zobowiązanie walutowe zostało zaciągnięte na przykład w euro.

Wartość 106 tys. takich kredytów szacowana jest na około 30 mld zł, o czym pisaliśmy osobny raport. Jak wynika z proponowanej ustawy spora część kredytobiorców, podobnie jak "frankowicze", będzie mogła pozbyć się ryzyka walutowego i przewalutować kredyt na złote.

źródło: Money.pl na podstawie danych KNF z Raportu o sytuacji banków 2014

Problem kredytów hipotecznych we frankach eksplodował po gwałtownym wzroście kursu szwajcarskiej waluty, który nastąpił 15 stycznia tego roku, gdy szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił uwolnienie kursu własnej waluty wobec euro.

W efekcie oprocentowanie kredytów frankowych znacząco wzrosło i niektóre z nich zaczęły przewyższać wartość nieruchomości, na które zostały zaciągnięte (tzw. wskaźnik LtV powyżej 100 proc.). Ile rodzin stanęło przed widmem niewypłacalności? Można jedynie szacować na podstawie danych o liczbie Polaków, którzy zaciągnęli kredyty we franku w okresie, gdy było to najbardziej opłacalne, czyli w latach 2005-2008. W tym czasie kurs franka szwajcarskiego wahał się od 2 do 2,60 zł.

To właśnie osoby, które wówczas zdecydowały się na kredyt we franku, najbardziej odczuwają gwałtowny skok wartości tej waluty. Takich frankowych dłużników jest najwięcej. W tym okresie podpisano ponad 460 tys. umów. Frankowy szczyt nastąpił w 2008 roku.

Obecnie wartość frankowych kredytów w przeliczeniu na złotego przekracza 157 mld złotych. To około 45 proc. wartości wszystkich kredytów mieszkaniowych spłacanych w Polsce (dane KNF na koniec listopada 2014 roku).

Według raportów BIG Infomonitor, odsetek zagrożonych kredytów hipotecznych sięga 11 proc. ich ogólnej liczby. Można więc dość ostrożnie szacować, że tych zagrożonych we franku jest co najmniej 50 tys.

Szacując na podstawie danych KNF, że średnie zobowiązanie, to w przypadku frankowiczów 280 tys. zł, można przyjąć, że banki mogą mieć problem z odzyskaniem 14 mld złotych. Warto zaznaczyć, że zysk netto sektora bankowego wyniósł 9 388 mln zł w okresie styczeń-lipiec 2015 roku wobec 10 394 mln zł rok wcześniej.

Kredyty we frankach spłacane lepiej niż w złotych?

Szacunki Biura Informacji Kredytowej wskazują, że ponad 930 tysięcy osób ma obecnie ponad 550 tysięcy kredytów we frankach szwajcarskich.

Prezes Biura Informacji Kredytowej, Mariusz Cholewa podkreśla jednak, że kredyty i pożyczki hipoteczne są dobrze spłacane. Powiedział, że przeterminowane zobowiązania (powyżej 90 dni) stanowią 1,7 procent wszystkich kredytów.

Źródło: KNF

Z danych BIK wynika, że większe problemy ze spłatą zobowiązań mają ci, którzy zadłużyli się w złotówkach, a nie w walucie obcej. Problem ze spłatą ma 2 proc. tych, którzy zadłużyli się w złotówkach, 1,4 proc. tych, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich oraz 0,7 proc. tych, którzy zadłużyli się w innej walucie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)