Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|

Widać już kryzys na rynku mieszkaniowym. Spada kluczowy dla Polaków wskaźnik

153
Podziel się:

Z rynku kredytów mieszkaniowych i pożyczek płynie kilka niepokojących sygnałów. Znacząco spada zdolność kredytowa Polaków. W czerwcu 2022 r. udzielono tylko 9 tys. kredytów. Pierwszy raz od 10 lat portfel kredytowy klientów indywidualnych zmniejszył się o 2 mld zł.

Widać już kryzys na rynku mieszkaniowym. Spada kluczowy dla Polaków wskaźnik
W I półroczu 2022 r. spadła liczba i kwota udzielanych kredytów - wynika z danych BIK (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Z rynku kredytów mieszkaniowych płynie niepokojący sygnał. Według najnowszych danych przedstawionych przez prezes Biura Informacji Kredytowej, spadek liczby kredytów zaciąganych przez Polaków sięga już 32 proc. – W każdym miesiącu liczbowo jesteśmy niżej niż w roku poprzednim i w roku 2020 – tłumaczył kilka dni temu prezes BIK Mariusz Cholewa.

Największe spadki dotyczą najmniejszych kredytów, czyli tych do 150 tys. zł. – Im większy kredyt, tym mniejszy spadek sprzedaży. Najmniejszy był w kredytach na ponad pół miliona złotych, tylko o 4,9 proc. – wyjaśniał szef BIK.

Wskazywał, że widać zależność w dynamice liczby udzielanych kredytów mieszkaniowych z dynamiką liczby sprzedanych mieszkań przez deweloperów notowanych na GPW. – Pojawiły się takie statystyki i to bardzo ładnie koreluje. Co oznacza, że jeśli widzimy, że mniej osób wnioskuje, są mniejsze kwoty, to też można się spodziewać, że liczba sprzedawanych mieszkań będzie niższa – tłumaczył Cholewa.

Spada zdolność kredytowa Polaków

Według BIK, jasno widać już też spadek zdolności kredytowej mniej więcej o połowę, patrząc rok do roku. W czerwcu 2022 r. udzielono tylko 9 tys. kredytów, podczas gdy rok wcześniej było to ok. 25 tys. kredytów. – To znaczący spadek – ocenił prezes Biura.

Jak wyglądają prognozy BIK na przyszłość? Jak wskazał Cholewa, widać m.in. koncentrację banków na własnych klientach, we wszystkich produktach, ale szczególnie w kredytach gotówkowych.

– Doświadczamy podwyżek stóp, zmian regulacyjnych, pogorszenia nastrojów konsumenckich z powodu spadku bezpieczeństwa ekonomicznego i banki w swoich politykach kredytowych uwzględniają też to, że warunki makroekonomiczne się zmieniają i dostępność kredytów będzie pewnie mniejsza – prognozował prezes BIK.

Jego zdaniem, nastąpi wyhamowanie akcji kredytowej. – Będziemy doświadczali kontynuacji spadku w liczbie nowych kredytów mieszkaniowych. Jeśli chodzi o popyt i wnioski kredytowe, to mamy dramatyczne spadki – zaznaczył. Jak dodał Cholewa, wakacje kredytowe mogą "ograniczyć zdolność do kreacji nowej akcji kredytowej" ze względu na straty, jakie banki poniosą z tego tytułu.

Podczas prezentacji stanu rynku kredytowego za I półrocze 2022 r. BIK przekazał, że wartość portfela kredytów i pożyczek Polaków na koniec czerwca wynosiła 737 mld zł.

Spadek portfela kredytów i wzrost sektora pożyczek

Za 71 proc. wartości portfela odpowiadały kredyty mieszkaniowe (525,1 mld zł), druga największa pozycja to kredyty gotówkowe: 22 proc. (158,6 mld zł). Dalej są: karty kredytowe: 2 proc. i 14,3 mld zł, pożyczki (1 proc. i 5,4 mld zł), kredyty ratalne (3 proc. i 23,9 mld zł) i limity kredytowe (1 proc. i 10,2 mld zł).

Wartość portfela spadła o 2 mld zł w stosunku do stanu z grudnia 2021 r., co wydarzyło się według Cholewy pierwszy raz od ok. 10 lat.

Jak wskazywał Cholewa, BIK odnotował m.in. duży wzrost w sektorze pożyczek pozabankowych. Podkreślił, że odpowiada za to m.in. efekt niskiej bazy, ale branża ta wróciła do poziomów sprzed pandemii. – Polacy zaciągnęli 4,5 mld zł pożyczek, to wzrost o 44 proc. – mówił.

Widać, że Polacy zaczynają mieć problemy z płynnością i sięgają do miejsc, gdzie można łatwo pożyczyć pieniądze. To sygnał, że mogą zacząć doświadczać problemów z zachowaniem płynności, bieżącego regulowania zobowiązań i sięgają po tego typu finansowanie – wyjaśniał prezes BIK.

Później stwierdził także, iż "mocno martwi" go, że 59 proc. osób biorących pożyczki pozabankowe ma obecnie lub miało chwilę wcześniej pożyczkę w tej samej firmie. – To nie jest finansowanie pomostowe, na krótki czas, na zakup taniego biletu lotniczego czy promocję w sklepie, tylko model na życie: finansowania pożyczkowego. To może generować problem, zarówno dla tych osób, jak i firm – wskazywał.

Kredyty mieszkaniowe. Będzie trudniej

Z kolei portfel kredytów mieszkaniowych rósł do końca grudnia 2021 r., a potem "wypłaszczył się" – natomiast w I półroczu zalicza już spadek. Za to portfel kredytów gotówkowych jest stabilny od 2019 r., z pewnymi wahaniami. Mocno do góry szły za to kredyty ratalne w 2021 r., podczas gdy w obecnym znowu jest wypłaszczenie. Cholewa zaznaczał jednak, że w tym segmencie "żniwa są zawsze w grudniu".

Prezes BIK ocenił, że jakość portfela kredytowego "nie wygląda źle". – A nawet zaskakująco dobrze, bo wszyscy obawiają się, że już będziemy widzieć przeterminowania – stwierdził. Niepokojącym sygnałem, jego zdaniem, może być jednak pogorszenie jakości kredytów niemal w każdej kategorii w ostatnich dwóch miesiącach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Mgła covidowa" powodem niespłacenia pożyczki. Co jeszcze wymyślają dłużnicy?

Wakacje kredytowe mają istotny wpływ na rynek

BIK odnotował również wzrost kwot nadpłat i wcześniejszych spłat wraz ze wzrostem stóp procentowych. – Gdy nastąpił wzrost stóp, to kwoty nadpłat znacząco wzrosły, łącznie przekroczyły 6 mld zł. Z każdego miesiąca to rośnie. Widać, że ci, którzy mogą, nadpłacają lub spłacają kredyt wcześniej – analizował Cholewa. Jak dodał, jest to zjawisko powiązane z wakacjami kredytowymi, które wchodzą obecnie w życie.

BIK podał też statystyki dotyczące kredytów Polaków. I tak, kolejno:

  • w kraju jest 15 mln osób, które mają przynajmniej jedno zobowiązanie kredytowe;
  • 4 mln osób, które mają kredyt mieszkaniowy;
  • 3,4 mln osób, które mają kredyt mieszkaniowy i mogłyby skorzystać z wakacji kredytowych.

– Gdybyśmy to zamienili na liczbę kredytów mieszkaniowych, to w czerwcu było ich ogółem 2,6 mln, w tym złotówkowych 2,1 mln – mówił Cholewa. Wakacjom kredytowym podlegałoby z tego "niespełna 2 mln kredytów".

Według wyliczeń BIK, gdyby 100 proc. osób, którym przysługują wakacje kredytowe, skorzystało z rozwiązania, to w ich kieszeniach zostałoby ok. 3,3 mld zł. Jego zdaniem, wakacje kredytowe mogą sprawić, że osoby mające problem z płynnością i finansujące się pożyczkami czy kredytami gotówkowymi, być może mniej aktywnie będą teraz korzystać z takich form finansowania.

Biuro zaprezentowało też, jakie Polacy płacą średnio raty. Podczas "dołka", czyli w latach 2020-2021, średnia kwota kredytu hipotecznego wynosiła 232 tys. zł, a rata ok. 1,4 tys. zł. Miesięczne zobowiązanie wzrosło dla osób, które brały kredyty w tym "dołku", do nawet 2,5 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(153)
Piotr
2 lata temu
Ile kosztuje mieszkanie? Tyle, ile dają kredytu. Jak krexyty spadną do zera to ceny mieszkań osiagną uczciwy poziom
Ferdek
2 lata temu
Są w naszym kraju ludzie którzy inflacji się nie boją (2.3 miliona w akcje, 2.3miliona w obligacje) i jeszcze kilka a może kilkanaście milioników w czymś czego jeszcze nam publicznie nie ujawnili (biznes ma swoje prawa). Ja inwestuje w swoją żonkę , spektakularnych sukcesów nie mam.
Mieszkaniec
2 lata temu
Glapinki niedawno o cudzie gospodarczym. Chyba w twoich spodniach. Duda wykrecil numer Polakom. On wystawił Glapinskiego na drugą kadencję. To jest cud w wykonaniu Dudy. A co on pożytecznego robi. A nic
Koniecznie
2 lata temu
Trzeba się zwrócić o pomoc do Pana Leszka Balcerowicza. On te problemy rozwiąże i pomoże w każdej potrzebie.
Rodak
2 lata temu
Czyli okazuje się, że Polacy żyją na kredyt. Jak się nie ma pieniędzy, to się nie kupuje - proste!
...
Następna strona