Wojna o WIBOR. Wielki problem banków może uderzyć w państwo?

Masowe unieważnianie umów kredytowych opartych na WIBOR-ze to scenariusz, który może kosztować banki ponad 400 mld zł. Ale to niejedyne ryzyko – ostrzegają eksperci. – Gospodarka zacznie zamierać, potrzebne będą wyrafinowane programy naprawcze – uważa Andrzej Reich, lider Klubu Odpowiedzialnych Finansów.

WIBOROrzecznictwo, także prawomocne, jak dotąd przemawia na korzyść banków
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Maciej Matlak, arteffect.pl, Kaspars Grinvalds
Karolina Wysota

Ponad 400 mld zł – tyle kosztowałoby banki unieważnienie wszystkich spłacanych kredytów mieszkaniowych i konsumpcyjnych oprocentowanych stawką WIBOR. Takie szacunki przedstawili naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego w raporcie "Kwestionowanie wskaźnika WIBOR – konsekwencje dla gospodarki". Dokument został przygotowany na zlecenie Warszawskiego Instytutu Bankowości w ramach Programu Analityczno-Badawczego i stanowi próbę przetestowania odporności sektora na realizację tego scenariusza. Nie jest dostępny publicznie, ale nasza redakcja dotarła do niego.

Nie byłyby to jednak jedyne konsekwencje skrajnie negatywnego scenariusza przegranej batalii o WIBOR. Według akademików z Uniwersytetu Łódzkiego skutkowałby on obniżeniem dochodów banków, co oznaczałoby niższe wpływy z podatku CIT. Oszacowali, że w latach 2026–2031 budżet państwa mógłby stracić od 50 do ponad 80 mld zł – w zależności od skali redukcji dochodów banków. Ponadto spadłaby zdolność sektora bankowego do udzielania kredytów – możliwości finansowania gospodarki mogłyby się obniżyć do poziomu 10–20 proc. wartości PKB, a kredyty stałyby się jeszcze droższe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

40 milionów klientów to dopiero początek. Teraz idą po 100 miliardów i Wall Street! Konrad Howard

Stress testy sektora bankowego

Analizy te nie znajdują potwierdzenia w aktualnym orzecznictwie sądowym – mają one jedynie charakter testów wytrzymałości. Dotąd zapadły pojedyncze wyroki sądów pierwszej instancji, stwierdzające nieważność umowy zawierającej odniesienie do WIBOR-u. Orzecznictwo, także prawomocne, jak dotąd przemawia na korzyść banków. Na koniec grudnia 2024 roku w sądach toczyło się ponad 1,4 tys. takich spraw, co oznacza, że kredytobiorcy dopiero przecierają sądowe szlaki.

– Można mieć oczywiście zastrzeżenia podręcznikowe do modelu ustalania stawki WIBOR. Niemniej, nawet jeśli pewne niedociągnięcia istnieją – a nie miały i nie mają one dominującego wpływu na systemowe koszty kredytów w Polsce – to należy zachować zdrowy rozsądek. Można rozmawiać o udoskonaleniu metody wyznaczania stawki referencyjnej, jednak kwestionowanie całego systemu kredytowego lub poszczególnych umów jest zjawiskiem nie tylko bezpodstawnym, ale i bardzo groźnym – dla gospodarki i dla fundamentów zawierania umów – ocenia Piotr Palutkiewicz, wiceprezes polskiego think thanku WEI (Warsaw Enterprise Institute), w rozmowie z money.pl.

Według ekonomisty kredyt bankowy stanowi kluczowe źródło finansowania przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Zachwianie stabilnością banków w wyniku masowego kwestionowania kredytów opartych na WIBOR-ze natychmiast przełożyłoby się na drastyczny spadek inwestycji, konsumpcji, dostępności mieszkań, a w konsekwencji – na wzrost bezrobocia i spadek dobrobytu całego kraju.

Zdaniem wiceprezesa WEI właściwym kierunkiem mogą być reformy poprawiające przejrzystość procesu ustalania stawki referencyjnej, a także otwarta i zrozumiała komunikacja z klientem w zakresie kosztów kredytu. Zjawisko pozywania banków określa natomiast jako "owoc konsekwentnie sianego przez populistycznych polityków i aktywistów ziarna pokusy nadużycia na polskim rynku finansowym".

– Przez ostatnie lata paternalistyczne regulacje dotyczące m.in. kredytów konsumenckich oraz późniejsze próby uregulowania roszczeń związanych z kredytami frankowymi jedynie zachęcały konsumentów do formułowania coraz śmielszych i bardziej roszczeniowych postulatów – niezależnie od ich własnych decyzji finansowych – uważa Palutkiewicz.

Według niego konsumentom wmawia się, że za ryzykowne działania nie poniosą konsekwencji. Gdy sytuacja rynkowa się zmienia – interweniuje państwo, a odpowiedzialność zostaje przerzucona na sektor finansowy lub innych podatników.

W skrajnym przypadku system polityczny sam będzie musiał spożyć zatruty owoc, który wcześniej zasiał. Koszty poniosą wszyscy obywatele – zwłaszcza ci, którzy na rynku zachowują się odpowiedzialnie – ostrzega wiceprezes WEI.

"Działalność banków zostałaby de facto wygaszona"

W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Reich, lider Klubu Odpowiedzialnych Finansów przy Europejskim Kongresie Finansowym. W rozmowie z money.pl zwraca uwagę na schemat opracowany przez naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego, który – jego zdaniem – pokazuje, że wojna "wiborowa" to prosta droga do załamania państwa.

– Zbliżamy się do punktu, po którego przekroczeniu nie będzie już prostego powrotu do normalności. Gospodarka zacznie zamierać, zmierzać w kierunku kryzysu, a do opanowania sytuacji potrzebne będą wyrafinowane programy naprawcze. Taki scenariusz byłby bardzo groźny, a koszt wychodzenia z niego – ogromny – ostrzega doświadczony bankowiec oraz były pracownik NBP i KNF.

  • „Kwestionowanie wskaźnika WIBOR – konsekwencje dla gospodarki”
  • „Kwestionowanie wskaźnika WIBOR – konsekwencje dla gospodarki”
  • „Kwestionowanie wskaźnika WIBOR – konsekwencje dla gospodarki”
[1/3] „Kwestionowanie wskaźnika WIBOR – konsekwencje dla gospodarki” Źródło zdjęć: WIB | dr Wojciech Zatoń, em. prof. UŁ dr hab. Czesław Lipiński, mgr Joanna Stępińska, prof. UŁ dr hab. Iwona Dorota Czechowska, prof. UŁ dr hab. Joanna Stawska
Dr Kamil Pruchnik w swojej pracy doktorskiej oszacował skutki kryzysu bankowego. Ku jego ogromnemu zaskoczeniu, byłyby one większe niż w przypadku wojny. A w omawianej sytuacji mogłoby być jeszcze gorzej, ponieważ – jak pokazuje schemat zamieszczony na slajdzie – działalność banków zostałaby de facto wygaszona. I wszystko to zrobione naszymi własnymi rękami – dodaje rozmówca money.pl.

Najbardziej poszkodowane – zdaniem naszego rozmówcy – będzie młode pokolenie, które spodziewało się, że czekają na nie mieszkania. Tę sytuację – uważa Reich – zgotowali ludziom wszyscy bez wyjątku rządzący po 1989 roku, ponieważ nikt nie próbował przekazać im choćby podstawowej wiedzy na temat rynku finansowego i mieszkaniowego. Ale teraz – jego zdaniem – robi się jeszcze gorzej. Skutkiem niszczenia systemu bankowego będzie bowiem coraz droższe finansowanie budownictwa mieszkaniowego i dalszy wzrost cen mieszkań.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Wybrane dla Ciebie

"Uderzenie w serce przemysłu". Kanclerz Niemiec komentuje ruch Trumpa
"Uderzenie w serce przemysłu". Kanclerz Niemiec komentuje ruch Trumpa
Pracownicy łódzkiej firmy od miesięcy nie dostają pensji. Sprawa trafi do prokuratury
Pracownicy łódzkiej firmy od miesięcy nie dostają pensji. Sprawa trafi do prokuratury
Prezes BMW o autach z Chin. Ostro krytykuje UE
Prezes BMW o autach z Chin. Ostro krytykuje UE
Katastrofa na lotnisku pod Londynem. "Ogromna kula ognia"
Katastrofa na lotnisku pod Londynem. "Ogromna kula ognia"
Tysiące Polaków mogą mieć problem z telefonami. Telekomy wygaszają dużą sieć
Tysiące Polaków mogą mieć problem z telefonami. Telekomy wygaszają dużą sieć
Cena bitcoina na nowym szczycie. Bije rekord
Cena bitcoina na nowym szczycie. Bije rekord
Donald Trump zabrał głos ws. wielkiej afery. Jego zwolennicy są niezadowoleni
Donald Trump zabrał głos ws. wielkiej afery. Jego zwolennicy są niezadowoleni
UE zawiesza groźbę wobec Amerykanów. "Jesteśmy w pełni przygotowani"
UE zawiesza groźbę wobec Amerykanów. "Jesteśmy w pełni przygotowani"
Budują gigantyczną stację paliw w USA. Mieszkańcy podzieleni
Budują gigantyczną stację paliw w USA. Mieszkańcy podzieleni
"Ozłocenie zamożnych". Propozycja Nawrockiego to prezent dla bogatych? [OPINIA]
"Ozłocenie zamożnych". Propozycja Nawrockiego to prezent dla bogatych? [OPINIA]
Pracownicy bez wypłat, hotel zamknięty? Możliwe, że to tymczasowe
Pracownicy bez wypłat, hotel zamknięty? Możliwe, że to tymczasowe
Polomarket wprowadza automaty do zwrotu opakowań w ponad 200 sklepach
Polomarket wprowadza automaty do zwrotu opakowań w ponad 200 sklepach