Była zieleń, jest czerwień. Wystarczyło jedno zdanie Trumpa
Rosnące napięcie w relacjach handlowych między USA a Unią Europejską oraz wyniki finansowych kluczowych spółek wystraszyły inwestorów. Europejskie rynki giełdowe notują w czwartek spadki. Szczególną uwagę przykuwa zapowiedź wprowadzenia przez USA 25-procentowych ceł na produkty z UE.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił w środę wprowadzenie 25-procentowych ceł na produkty sprowadzane z Unii Europejskiej, w tym na samochody, jeden z najważniejszych unijnych, a przede wszystkim niemieckich towarów eksportowych. - Podjęliśmy decyzję, ogłosimy ją wkrótce - poinformował. Stwierdził też, że UE powstała w celu wykorzystywania Stanów Zjednoczonych, co może zwiastować otwarcie nowego, mniej przyjaznego rozdziału w relacjach na linii Waszyngton-Bruksela.
Zapowiedź zadziałała na wyobraźnię inwestorów. Po "zielonej" środzie na giełdach nastroje w czwartek są znacznie bardziej wstrzemięźliwe. Słowa amerykańskiego prezydenta najbardziej uderzyły w akcje BMW. Spółka, notowana w indeksie DAX, straciła 3 proc. Nieco mniejszy spadek odnotowali inni giganci - Zalando, Bayer, BASF czy Volkswagen.
Francuski indeks CAC również się zaczerwienił. I w tym wypadku największy cios wymierzony został w przemysł motoryzacyjny. Akcje Stellantis spadły o 3 proc. W Polsce również wiele spółek odnotowało spadki, nie są one jednak zbyt głębokie - przykładowo KGHM traci ok. 1,7 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump chce wyrwać Rosję Chinom? "Chiny niewątpliwie są zaskoczone"
Wyniki spółek wpłynęły na notowania
Nie tylko zapowiedź ceł wpłynęła na nastroje inwestorów. Popsuły je też niektóre raporty. Swiss Re, jeden z największych światowych reasekuratorów, ogłosił wzrost zysku netto w 2024 roku do 3,2 mld dolarów w porównaniu z 3,14 mld dolarów rok wcześniej. Dyrektor finansowy spółki John Dacey zapewnił, że firma nie zamierza wycofywać się z Kalifornii mimo niedawnych pożarów.
Brytyjska firma Aviva również przedstawiła pozytywne rezultaty, notując 20-procentowy wzrost zysku operacyjnego do 1,77 mld funtów. Spółka przewiduje dalszy wzrost tego wskaźnika do 2 mld funtów do 2026 roku.
Perspektywy dla europejskiego rynku IPO
Z drugiej jednak strony są też sygnały pozytywne. David Schwimmer, dyrektor generalny London Stock Exchange Group, cytowany przez CNBC, wskazuje na poprawę sytuacji na londyńskim rynku IPO. Mimo globalnego spowolnienia w zakresie pierwotnych ofert publicznych, giełda londyńska notuje znaczące sukcesy w pozyskiwaniu kapitału poprzez emisje wtórne.
Schwimmer podkreślił, że na londyńskiej giełdzie pozyskano więcej kapitału niż na trzech kolejnych europejskich giełdach łącznie. Zauważył również, że spośród 20 brytyjskich firm, które w ciągu ostatniej dekady zadebiutowały w Nowym Jorku, tylko cztery notują wzrosty.