Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

WIG20 odrabia straty. Zdecydują ostatnie godziny handlu

0
Podziel się:

Nastroje poprawiają się, mimo niepokojących informacji z Grecji i Szwajcarii.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Po południu nastroje na GPW poprawiły się. WIG20 odrobił większą część strat. Kupujący zdają się ignorować kolejne niepokojące dane z Grecji i Szwajcarii.

Chwilę przed 12:00 WIG20 był na poziomie 2250 punktów, czyli najniżej od września 2013 roku. Tak niskie poziomy cenowe na blue chipach musiały znowu uaktywnić kupujących akcje i tak faktycznie się stało. Kurs w niecałe 3 godziny nadrobił blisko 30 punktów i nie wykluczone, że na zamknięciu ujrzymy jeszcze kolor zielony.

Na niektórych rynkach zachodniej Europy tak właśnie jest. Minimalnie nad kreską są brytyjski FTSE100 i francuski CAC40. Wciąż najgorzej wygląda sytuacja w Szwajcarii i w Grecji.

W Szwajcarii, po zaskakującej decyzji banku centralnego, kapitał ucieka z giełdy i przenosi się na obligacje. Widać to wyraźnie po rentownościach 10-latek, która spadła dziś poniżej zera. Podobnie jak na GPW, na giełdzie w Zurichu najmocniej obrywa się firmom finansowym. Po kilka procent tracą papiery Credit Suisse i UBS.

Z kolei z Grecji napływają niepokojące informacje, że dwa duże greckie banki zgłaszają zapotrzebowanie na finansowanie. Pojawiają się obawy o płynność w sektorze bankowym. W grudniu z tamtejszych banków odpłynęły 3 miliardy euro.

#

GPW znów mocniej w dół. Banki psują nastroje

Łukasz Pałka, godz. 12:30

Sytuacja związana z frankiem szwajcarskim także dziś ma spory wpływ na notowania giełdowe. Wśród spółek notowanych w WIG20 najwięcej ponownie tracą banki.

Po w miarę spokojnym otwarciu handlu na GPW nastroje na rynku przed południem znów się pogorszyły. WIG20 traci ponad 1 procent. Wskaźniki małych i średnich spółek również spadają. Inwestorzy znów pozbywają się dzisiaj akcji banków. Ponad 3 procent tracą dzisiaj notowania PKO BP. Mocny spadek widać również na akcjach BZ WBK, mBanku czy Alior Banku.

Na większości europejskich parkietów widać niewielkie wahania głównych indeksów. Negatywnie wyróżnia się za to giełda w Szwajcarii, gdzie główny indeks traci dziś ponad 4 procent.

Znacznie spokojniej na GPW. W dalszym ciągu jednak...

Paweł Zawadzki, godz. 9.33

Ostatnią sesję tygodnia WIG20 rozpoczął pod kreską. Spadek nie jest jednak duży. Wczoraj indeks został przeceniony o ponad 3 procent. Dziś traci około 0,5 procent.

Jeszcze bliżej wczorajszych zamknięć utrzymują się indeksy grupujące spółki małe i średnie. sWIG80 symbolicznie traci, a mWIG40 tylko nieznacznie mocniej zyskuje.

Mniejsze nerwy widać również, kiedy spojrzymy w głąb indeksu WIG20. Najmocniejszy z blue chipów - Lotos - zyskuje 1,1 procent. Około dwa procent traci z kolei jego najsłabszy przedstawiciel - bank PKO BP.

Taki początek handlu wciąż daje szanse na to, że inwestorzy spróbują odreagowywać wczorajszą przecenę. Choć najważniejsze indeksy Europy rano także znajdowały się na minusie, to po ponad 2-proc. wzrostach zanotowanych wczoraj, taka sytuacja zupełnie nie dziwi.

Zagrożeń nie brakuje, ale jest też szansa na odbicie na GPW

Paweł Zawadzki, 15 grudnia, godzina 22:12

Mocno taniejąca miedź dołuje notowania KGHM, a wystrzał franka szwajcarskiego bije w ceny akcji banków. Giełdowym graczom pozostaje już w zasadzie jedynie wiara w to, że sytuację zdoła odmienić Europejski Bank Centralny. Inwestorzy handlujący na giełdach we Frankfurcie, czy Paryżu najwyraźniej w to wierzą.

Bank centralny Szwajcarii w czwartek przed południem zrezygnował z obrony kursu franka względem euro. Od 2011 roku był on ustalony na poziomie 1,20. Zdecydował także o cięciu stóp procentowych. Główną stopę obniżył o 50 punktów bazowych, do minus 0,75 procent z dotychczasowego poziomu minus 0,25 procent.

To jednak nie pomogło, a w konsekwencji _ uwolnienia waluty _frank zdecydowanie umocnił się w stosunku do euro i złotego. To z kolei poskutkowało wzrostem obaw o portfele kredytowe w tej walucie. W efekcie mocno przeceniane były akcje banków. Prym wiodły te, które _ frankowych kredytów _ udzieliły najwięcej. Sektorowy indeks WIG-Banki stracił około 5 procent.

Dzień wcześniej - przy obrotach sięgających niemal 380 milionów złotych - prawie 7-procentową stratę zanotowały akcje KGHM. Powód? Mocno taniejąca miedź, której notowania znajdują się na najniższych poziomach od 2009 roku. W czwartek kurs akcji KGHM lekko odbił, ale problem taniego metalu w żadnym wypadku nie zniknął.

Ten sam kłopot mają również kopalnie węgla. Ich udział w WIG20 nie jest duży, ale jeśli powróci temat potencjalnego zaangażowania spółek energetycznych w ratowanie sektora węglowego, to z pewnością niekorzystnie odbije się to na notowaniach tych pierwszych. Ich udział w indeksie warszawskich blue chipów jest już zdecydowanie większy.

Kupującym na krajowej giełdzie z pewnością nie pomogą też notowania na Wall Street, gdzie po nieprzekonujących wynikach banków Bank of America i Citigroup amerykańscy inwestorzy znów wyprzedawali akcje. Zgodnie traciły wszystkie indeksy, a S&P500 zanotował piątą z rzędu sesję zakończoną na minusie.

Inwestorom pozostaje wiara w to, że decyzja Banku Szwajcarii jest zwiastunem solidnego programu skupu aktywów, który w przyszły czwartek zapowie szef EBC Mario Draghi. Europejscy inwestorzy najwyraźniej w to wierzą, bo zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC czwartkową sesją kończyły na ponad 2-procentowych plusach. Ten pierwszy dzięki temu ponownie znalazł się w okolicach swoich historycznych rekordów. Jeśli zdoła się utrzymać powyżej psychologicznego poziomu 10.000 punktów, powinno poprawić to humory także na GPW.

Optymiści zapewne zauważą także fakt, że czwartkową sesję WIG20 zamykał pół punktu powyżej zamknięcia z 5 stycznia (2.264,75 pkt), czyli rocznego minimum w cenach zamknięcia. Nie przetestował także sesyjnego dołka z 16 grudnia (2.248,15 pkt), czyli rocznego minimum w cenach intraday. Obszar powstały przez połączenie tych dwóch poziomów stanowi więc obecnie najbliższe wsparcie dla indeksu WIG20.

Piątkowy kalendarz ekonomiczny nie pęka w szwach, ale jest w nim kilka publikacji na które warto zwrócić uwagę. Są to między innymi inflacja konsumencka w Niemczech, strefie euro i USA. Z danych zza Oceanu warto odnotować także produkcję przemysłową oraz indeks Uniwersytetu Michigan obrazujący nastroje konsumentów. Przed startem sesji na Wall Street swoimi najnowszymi wynikami finansowymi pochwali się z kolei Goldman Sachs.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)