Pani Martyna Kozicka na wakacje jedzie 20 sierpnia z dwójką dzieci: 2-letnią córką i 6-miesięcznym synkiem. Na obie pociechy otrzymuje świadczenie 500 plus, ale bon turystyczny otrzymała tylko dla córki.
- Tłumaczono się tym, że nie przesłano danych syna do systemu, co jest bardzo dziwne, bo oba wnioski o 500 plus składałam przez PUE ZUS, więc logiczne, że te dokumenty muszą mieć - mówi portalowi money.pl.
Od kilku dni kobieta dzwoni na infolinię bonu prowadzoną przez ZUS. Cały czas jednak dostaje sprzeczne informacje.
"Wszystkie linie są zajęte"
- Najpierw usłyszałam, że zgłoszenie zostało przyjęte telefonicznie, ale później okazało się, że jednak nie. Po raz kolejny zadzwoniłam na infolinię i podałam dane syna. Zostałam poinformowana, że zgłoszenie reklamacji zostało przyjęte, a decyzja zostanie wydana do 14 dni - opowiada.
W międzyczasie pani Martyna dowiedziała się, że samo zgłoszenie telefoniczne nie wystarczy. Trzeba złożyć też specjalny wniosek. Znów trafiła na infolinię POT.
- Tam próbowano całą winę zrzucić na gminny ośrodek pomocy społecznej, a w końcu odesłano mnie na infolinię ZUS. Próbuje dodzwonić się tam od kilku dni i codziennie w słuchawce słyszę: "wszystkie linie są zajęte, prosimy zadzwonić później" - denerwuje się pani Martyna.
Nie daje jednak za wygraną. - Wysłałam maila do ZUS-u. Odpowiedź? Muszę złożyć wniosek do POT o ustalenie prawa do bonu, załączając informację o przyznaniu świadczenia 500 plus. W wiadomości było napisane, że nie mają określonego czasu na rozpatrzenie wniosku. I że zależy on od liczby zgłoszeń. Na wakacje jedziemy za chwilę, więc bon syna nam się już nie przyda - mówi ze zrezygnowaniem pani Martyna.
Więcej bonów niż powinno
Kłopotami podzieliła się publicznie na profilu facebookowym "Bon Turystyczny 500+". Podobnych historii jest więcej. Rodzice skarżą się, że ich dzieci nie zostały uwzględnione na platformie ZUS, ale są też i tacy, którzy dostali więcej pieniędzy niż powinni.
- Na grupie zgłaszano, że niektórzy, mając jedno dziecko, otrzymali trzy bony z danymi innych dzieci - mówi Martyna Kozicka. Więcej jest jednak takich osób, którym bonu nie przyznano na któreś z dzieci lub pominięto wszystkie pociechy.
"Dzwonię na infolinię, dwukrotnie przyjmowali ode mnie oświadczenie, sprawdzali mój PESEL i potwierdzali, że jestem uprawniona do bonu, że to problemy techniczne i mam czekać. Dzisiaj zadzwoniłam ponownie i po sprawdzeniu numeru PESEL powiedziano mi, że nie ma mnie na liście osób uprawnionych do bonu. Pobieram 500 plus, więc jak najbardziej jestem uprawniona. Uważam, że robią to celowo, aby w czasie rozłożyć wypłatę bonów" - pisze jedna z kobiet.
Na kłopoty skarżą się też rodzice dzieci niepełnosprawnych. Muszą składać dodatkowy wniosek, dołączając orzeczenie o niepełnosprawności dziecka. Zdarza się, że platforma nie akceptuje załączonego pliku, a beneficjenci otrzymują komunikat, że "dokument jest niezgodny ze schematem".
2 minuty na wklepanie do systemu
Kłopoty nie omijają też właścicieli obiektów. Pan Zbigniew Sieciński, który prowadzi trzy apartamenty we Wrocławiu, zwraca uwagę na problem natury logistycznej. Wszystko przez czas, jaki mają właściciele obiektów na wpisanie kodu, który otrzymuje klient SMS-em. Są na to tylko 2 minuty.
- W przypadku obiektów z recepcją i płatności na miejscu, nie jest to problemem. Ale my nie obsługujemy recepcyjnie klientów, wszystko odbywa się online, nie mamy bezpośredniego kontaktu z turystami - mówi pan Zbigniew.
To rodzi dodatkowe problemy. - Aby zrealizować płatność, muszę umówić się z klientem na konkretną godzinę, a i to nie daje pewności, że się uda. Klient dostaje kod, musi do mnie ten kod wysłać, mija więc już jakaś chwila. Ja muszę być wówczas przy komputerze i mam parę sekund, żeby wklepać kod do systemu. Inaczej przepada i całą procedurę trzeba zaczynać od nowa - tłumaczy przedsiębiorca.
Jak dodaje, "z jednym klientem przez 3 dni próbował zrealizować kod". - To droga przez mękę - mówi pan Zbigniew. Zwraca też uwagę, że system ZUS ma tendencje do przeciążania.
W hotelach z recepcjami wszystko rzeczywiście przebiegają sprawniej. - Możliwość płatności bonem turystycznym uruchomiliśmy 3 sierpnia. Pytania o udział naszego hotelu w programie wpływały już od 2 miesięcy. Problemy z logowaniem do systemu mieliśmy wyłącznie w pierwszym dniu. W kolejnych dniach proces realizacji płatności bonem przebiegał już bez zakłóceń. SMS potwierdzający przychodzi do rejestrujących się gości bardzo szybko. Do tej pory nie zdarzyła się sytuacja, w której bon nie został zaakceptowany przez system - mówi Elżbieta Pniewska, dyrektor Hotelu Warszawianka.
Wakacje powoli się kończą, ale z bonu będzie można skorzystać do marca 2022 roku. Jest więc czas na dopracowanie systemu i obsługi świadczenia.