Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Losik
Jacek Losik
|

Budowa Autostrady Bursztynowej na finiszu. GDDKiA czekają jednak dodatkowe wydatki

Podziel się:

W kwietniu wykonawca ostatniego odcinka autostrady A1, czyli Piotrków Trybunalski - Kamieńsk, na dobre zaczął układać nawierzchnię na drugiej jezdni. 8 lipca byliśmy na budowie, by sprawdzić, jak wojna w Ukrainie wpłynęła na realizację inwestycji. Zaawansowanie prac wskazuje na to, że uda się dotrzymać aktualny harmonogram. A zatem - kiedy otwarcie?

Budowa Autostrady Bursztynowej na finiszu. GDDKiA czekają jednak dodatkowe wydatki
Budowa autostrady A1 na odcinku Piotrków Trybunalski - Kamieńsk (czerwiec 2022) (GDDKiA, GDDKiA)

Kończy się wieloletnia i sztandarowa inwestycja drogowa w Polsce - budowa Autostrady Bursztynowej, łączącej północ z południem kraju. I to przez ścisłe centrum. Poza "częstochowskim" odcinkiem, gdzie są jeszcze do wykonania prace wokół głównej trasy A1, do pełnego otwarcia został 24-kilometrowy fragment od Piotrkowa Trybunalskiego do Kamieńska w woj. łódzkim (etap realizacyjny "B").

Budowę odwiedziliśmy niecały miesiąc po wybuchu wojny w Ukrainie, która - jak pisaliśmy wiele razy w money.pl - jeszcze bardziej naderwały już skruszone przez pandemię koronawirusa łańcuchy dostaw. Od wykonawcy odcinka B, firmy Mirbud Skierniewice, usłyszeliśmy, że jej również nie ominął problem braku materiałów. Nagle pojawiła się potrzeba kontraktowania nowych albo dodatkowych dostawców.

- Przez ten długi okres już się przyzwyczailiśmy. Dopasowaliśmy nasze podejście do logistyki i wszystkie kwestie związane z materiałami do obecnej sytuacji - zapewnił nas w piątek (8 lipca) Artur Waktor, dyrektor kontraktu z Mirbudu.

Wojciech Wójcicki, kierownik budowy, dodał, że firma z wyprzedzeniem reaguje na przyszłe niedobory materiałów, na przykład kruszywa. Gdy firma usłyszała od kopalni, z którą ma umowę, że do końca wakacji nie dostarczy niezbędnej do zakończenia prac ilości składnika nawierzchni A1, Mirbud znalazł dodatkowego.

300 m betonowej nawierzchni A1 dziennie

Plan jest taki, by do końca roku udostępnić kierowcom drugą - zachodnią jezdnię (w kierunku Katowic) między Piotrkowem a Kamieńskiem. Ruch w obu kierunkach odbywa się teraz po nitce wschodniej. Z ograniczeniem prędkości do 70 km/h.

Żeby to się zmieniło, wykonawca musi dokończyć budowę nawierzchni betonowej zachodniej jezdni. Od kwietnia, gdy szeroki na ponad 14 m rozściełacz na dobre zaczął jej układanie. Maszyna dziennie jest w stanie wykonać 300 m. Na 8 lipca gotowych ma ok. 12 km. Pozostało 11 km, bo na obiektach mostowych jest (lub będzie) asfalt.

Kierownik budowy, a także podwykonawca nawierzchni - firma Budpol - przekazali, że do końca sierpnia położą ostatnie 11 km. Z zastrzeżeniem, że pozwoli na to pogoda. Jezdnie z betonu są dużo trwalsze i wytrzymałe niż wykonane z masy bitumicznej. Ale też i trudniejsze do ułożenia.

Mateusz Bek, dyrektor ds. jakości i technologii betonu z firmy Budpol, wyjaśnia, że zgodnie ze specyfikacją beton nie powinien być układany przy temperaturze powyżej 30 stop. C, a także przy mocnych opadach. A w ostatnim czasie w Łódzkiem naprzemiennie występowały ulewne burze i upały.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosja odcięła gaz Polsce. Damy sobie radę? "Sami podziękowalibyśmy za dostawy"

Kiedy otwarcie autostrady A1?

Koniec sierpnia nie jest jednak terminem udostępnienia drugiej jezdni. Inżynierowie na budowie wyjaśniają, że beton jeszcze przez 28 dni będzie musiał "odleżeć". Dopiero wtedy drogowcy będą mogli wykonać kolejne prace wymagane do puszczenia ruchu zachodnią nitką nowej A1, która zastępuje właśnie dawną i wysłużoną "gierkówkę".

Po tym, gdy nawierzchnia odczeka odpowiedni czas, badanie wykaże, że wszystkie procesy wykonane prawidłowo, drogowcy wezmą się m.in. za układanie pobocza, wypełniania odwodnienia, pasa rozdziału, ekranów akustycznych czy też oznakowania poziomego i pionowego. - Dopiero po tych pracach będziemy mogli puścić ruch - mówi dyrektor kontraktu.

Kierownik budowy zdradza, że część drugiej jezdni być może uda się otworzyć w październiku lub listopadzie. Resztę - w grudniu, ale jeszcze przed Gwiazdką. Co ważne, mowa o udostępnieniu odcinka do ruchu przy np. mocno ograniczonej dozwolonej prędkości. Całość prac, po których wykonaniu trasę GDDKiA otworzy z docelowym ograniczeniem do 140 km/h, nastąpić ma wiosną 2023 r.

Dłuższa i droższa budowa Autostrady Bursztynowej

Zaznaczmy, że otwarcie nastąpi to po pierwotnym terminie, który wybije we wrześniu tego roku. Wiadomo już jednak nieoficjalnie, że wykonawca otrzyma od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dodatkowy czas. Rozpatrywane są aneksy, które to formalnie umożliwią.

Z czego wynika opóźnienie? Jedna kwestia to pandemiczne problemy, które drogowcom, nie tylko na A1, utrudniły uzyskiwanie formalnych zgód na budowy. Inny powód to dodatkowe prace, które zaplanowano w trakcie inwestycji np. na węźle Kamieńsk.

Podpisanie aneksów, co powinno być formalnością, sprawi, że wzrośnie też wartość kontraktu. Mirbud Skierniewice przystąpił do robót z umową na 857 mln zł brutto. Jak dowiedział się money.pl, po uwzględnieniu roszczeń wykonawcy, wynikający m.in. z dodatkowych lub zamiennych prac, ta kwota wzrośnie o prawie 100 mln zł brutto.

Pierwotnie zakontraktowany koszt budowy autostrady A1 od Tuszyna w woj. łódzkim do Częstochowy to 3,5 mld zł, z czego 1,7 mld zł to unijne dofinansowanie.

Jacek Losik, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl