Ceny prądu. Dostali rachunek o 100 proc. wyższy. Tauron wyjaśnia
"Premier ma nadzieję, a my rachunki". Faktury wyższe o 100 proc. trafiły do kilku gminnych spółek w Jeleniej Górze. Samorządowcy są zaskoczeni, a Tauron odpowiada: to ich wina. Zapewnia jednak, że od lutego klienci są już rozliczani na nowych zasadach.
Ceny prądu miały być zamrożone, jednak ustawa ciągle stoi pod znakiem zapytania. Największa niepewność dotyka przedsiębiorców, którzy już dostają zwiększone rachunki.
Jak podaje next.gazeta.pl, Termy Cieplickie z Jeleniej Góry otrzymały w styczniu rachunek za prąd wyższy o 100 proc. Prezes spółki Dariusz Stolarczyk twierdzi, że cena prądu wzrosła z 38 tys. zł w grudniu do 69 tys. zł w styczniu. Wyższe rachunki dostały też inne spółki gminne. Jak wodociągi, zakład gospodarki miejskiej, zakład komunikacji - w sumie 61 placówek, szkół, muzeów, itp.
Jeleniej Górze prąd dostarcza Tauron. Przedstawiciele spółki w TVN24 stwierdzili, że skokowa zmiana wynika z tego, że późno doszło do podpisania umowy. Ta weszła w życie 3 stycznia. Z kolei jeleniogórski magistrat tłumaczy w next.gazeta.pl, że przetarg na nowego dostawcę prądu był rozstrzygnięty już w październiku.
- Byliśmy gotowi do podpisania umowy od pierwszych dni grudnia. Tylko, że wtedy zaczęły się zawirowania i deklaracje rządu, że ceny będą rekompensowane dostawcom - stwierdził w rozmowie z portalem Cezary Wiklik, rzecznik prasowy biura prezydenta Jeleniej Góry.
Obejrzyj: Drastyczne podwyżki cen prądu w miastach. "Będziemy wyłączali światło"
Problemem jest to, że żadna ustawa nie określa sposobu, w jaki spółki energetyczne mają otrzymywać rekompensaty za wyższe ceny prądu. Dlatego do części samorządowców spływają wyższe rachunki za energię elektryczną.
Czytaj też: Ceny prądu. Zmiany w ustawie, prezydent podpisał
- Premier ma nadzieję, że minister Tchórzewski załatwi coś w Komisji Europejskiej, a my mamy faktury. I spotykamy się z oskarżeniami, że to nasza wina - powiedział next.gazeta.pl rzecznik jeleniogórskiego magistratu. Kąśliwie odniósł się do czwartkowej wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego.
Ten w "Faktach po Faktach" wyraził nadzieję, że minister Tchórzewski odniesie sukces w negocjacjach z Brukselą. Nie odpowiedział na pytanie, co jeśli odniesie porażkę.
Czytaj również: Energia elektryczna najtańsza od miesięcy. Dzięki wiatrakom
- Przedstawiciele miasta zagapili się i zbyt późno postanowili poszukać sprzedawcy prądu. W efekcie miejska grupa zakupowa wpadła w tak zwaną rezerwę. W tej formule, przewidzianej prawem, cena energii jest stosunkowo wysoka. Rezerwa przewidziana jest dla tych, którzy nagle, z dnia na dzień, zostają bez sprzedawcy energii - twierdzą z kolei przedstawiciele Taurona w rozmowie z next.gazeta.pl.
Jak dodają, jeleniogórski magistrat był objęty taką rezerwową umową sprzedaży w styczniu. "Dzięki temu miasto miało zachowaną ciągłość dostaw energii" - tłumaczy Tauron.
- Rozliczenia za styczeń 2019 r. odbywały się w oparciu o taryfę sprzedaży rezerwowej. Od początku lutego 2019 r. klient rozliczany jest według zawartej umowy - odpowiada money.pl Tauron.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl