"Chcemy, żeby ludzie w Polsce zarabiali dobrze". Prezes PiS kontynuuje objazd po kraju
Chcemy, żeby w Polsce ludzie zarabiali dobrze. Szczególnie ci, którzy do tej pory zarabiali bardzo słabiutko, nawet kilka złotych za godzinę. W tej chwili to jest niespełna 20 zł, a niedługo będzie już na pewno powyżej 20 - zapowiedział Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, na wiecu w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Minimalna stawka godzinowa od 1 stycznia 2022 r. wynosi 19,70 zł brutto. Jednak w przeliczeniu "na rękę" to już około 13,91 zł. Minimalne wynagrodzenie za pracę na pełen etat wynosi 3010 zł brutto, czyli około 2360 zł netto.
- W Polsce ciągle tempo wzrostu płac jest minimalnie wyższe niż tempo inflacji. Jeśli byśmy chcieli brutalnie zdusić inflację, to powinno być odwrócone - przekonywał Kaczyński. To już kolejny raz, gdy w ostatnich tygodniach prezes partii rządzącej używa tego argumentu.
Jak pisaliśmy pod koniec czerwca, być może problemu nie ma dla najlepiej zarabiających. Ponad połowa Polaków zarabia poniżej średniej, w tym 2 mln ludzi żyje za minimalną krajową – jej tegoroczny wzrost inflacja zjadła prawie podwójnie. Prognozy ekonomistów zakładają, że lepiej nie będzie.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane na temat inflacji w Polsce. Ze wstępnego odczytu wynika, że w czerwcu wzrost cen wyniósł 15,6 proc. To najgorszy odczyt od marca 1997 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas na zaciskanie pasa? PiS przed trudnym egzaminem
Kiedy inflacja będzie spadać?
- Będziemy robić wszystko, żeby połączyć rzeczy trudne do połączenia, nie uderzyć w miliony pracujących ludzi i jednocześnie doprowadzić do tego, że inflacja będzie spadała - podkreślił.
- Niektórzy specjaliści mówią, że inflacja będzie spadała już w tym roku. Ja nie jestem taki odważny, by wypowiadać się za specjalistą. Ale z całą pewnością w ciągu kilkunastu miesięcy, jeżeli Putin nie wywoła drugiej wojny, jeszcze większej niż ta, to sądzę, że damy radę. To jest element naszej polityki - dodał prezes PiS.