Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Patryk Skrzat
|

Czekają nas zmiany w rekrutacjach do firm. W armii już to działa

17
Podziel się:

Automatyzacja nie omija żadnych branż. Także rekrutacyjnej. W najbliższej dekadzie czekają nas wielkie zmiany, a zamiast ludzi, nowych pracowników będzie wybierać sztuczna inteligencja.

Czekają nas zmiany w rekrutacjach do firm. W armii już to działa
(Wikimedia Commons CC BY, Sgt. Austin Berner)

Otaczający nas świat zmienia się w błyskawicznym tempie. Technologie zaczynają dominować w nowych obszarach życia. Będąc świadkami tych zmian demograficznych i społecznych, musimy nieustannie się dokształcać oraz zmieniać podejście, również w kwestii sposobów oraz jakości pracy. Już teraz możemy zauważyć znaczące przeobrażenia rynku rekrutacji oraz HR.

Ku zmianom

Najbliższa dekada będzie okresem zmian, na które zarówno uczestnicy rynku pracy jak i rekruterzy muszą być przygotowani. Coraz mniejszy przyrost naturalny, wciąż całkiem spory procent emigrujących młodych ludzi oraz starzejące się społeczeństwo (w 2035 r. Polaków w wieku produkcyjnym będzie 64 proc., a w 2060 r. jedynie 54 proc.) doprowadziły do kryzysu pracowniczego.

Dobrzy specjaliści, szczególnie ci wykształceni w kierunkach technicznych czy IT, już są na wagę złota. Rozszerza się lista zawodów i branż, w których po prostu brakuje rąk do pracy. W związku z tym firmy walczą o pracowników, oferując wyższe pensje oraz wyrafinowane benefity. Sam pracownik najczęściej po pewnym czasie z łatwością zmienia miejsce pracy, nie przywiązując zbyt dużej wagi do lojalności czy utożsamiania się z misją przedsiębiorstwa.

Zobacz także: Obejrzyj: Tauron kupił 5 farm wiatrowych. Koncern podwoił swoją moc z wiatru

– Na znaczeniu przybiera tak zwane "employee experience", czyli doświadczenie pracownika, na co składa się jego funkcjonowanie w danej organizacji, samopoczucie i rozwój, aż do momentu zakończenia współpracy – mówi Beata Pisula z Talinkme.pl. – To, co będzie kształtować organizację i jej reputację, to różnorodność i umiejętność zatrzymania przy sobie zarówno talentów, jak i klientów – dodaje ekspertka portalu pracy.

Automatyzacja

Wszystkie te zmiany nie tylko naturalnie powodują, ale wręcz wymuszają automatyzację rynku pracy. Już teraz możemy zauważyć pierwsze kroki zmierzające w tym kierunku, jak choćby samoobsługowe kasy zastępujące kasjerów, automatyczna, maszynowa kontrola biletów na lotnisku czy chatboty. Badacze przewidują, że automatyzacja w HR będzie wykorzystywana szczególnie w rekrutacji.

– Usprawni selekcję CV według danych kryteriów oraz algorytmów. Dzięki temu w krótkim czasie dany program będzie w stanie przeanalizować nadsyłane życiorysy, czy nawet profile w mediach społecznościowych, by wybrać najlepszego kandydata – przewiduje Beata Pisula.

– Co więcej, przy okazji testowania potencjalnego pracownika będziemy korzystać z dobrodziejstw Augmented Reality (AR) oraz Virtual Reality (VR). Dzięki temu w szybki oraz nowoczesny sposób możliwe będzie wyławianie talentów oraz zyskanie miana innowacyjnego rekrutera. Takie techniki mogą też służyć do stworzenia „wycieczek” po wirtualnych biurach, pokazując kandydatom warunki, w jakich przyszłoby im pracować – dodaje specjalistka Talinkme.pl.

Już na ten moment armia brytyjska korzysta z technologii VR, by pokazać rekrutom trening bojowy, zapewniając stuprocentowy realizm.

Robotyzacja

Kolejnym trendem na rynku HR w ciągu najbliższego dziesięciolecia będzie wprowadzenie rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji. W Polsce prawie 64 proc. liderów zamierza zainwestować w AI (wskaźnik ten dla całego świata wynosi 87,3 proc.). Wizja ta brzmi jak scenariusz filmu futurystycznego, jednak z roku na rok staje się coraz bardziej realna.

Już do 2025 roku światowa wartość rynku sztucznej inteligencji (AI) wyniesie aż 100 miliardów dolarów. McKinsley przewiduje, że aż 45 proc. zawodów zostanie w ciągu najbliższych paru lat zautomatyzowane. Już teraz znacząca część chatów z dużymi firmami odbywa się przy pomocy botów.

Co trzeci Polak zdaje sobie sprawę, że do 2029 roku będzie musiał przekwalifikować swoje umiejętności ze względu na przejęcie części obowiązków przez roboty. Zastępowanie przez roboty pracy człowieka staje się coraz bardziej zauważalne, a samo wdrażanie nowych technologii powoduje redukcję etatów w prawie co trzeciej firmie. 72 proc. Amerykanów obawia się tych procesów.

Nowe perspektywy

Jednak czy rzeczywiście jest się czego bać? – To prawda, że maszyny powoli zastępują ludzi w pewnych zawodach. Jednak szklanka jest także do połowy pełna. Otóż robotyzacja stworzy nowe miejsca pracy, po pierwsze związane z programowaniem, danymi i nowymi technologiami, po drugie skupione na zdrowiu, żywieniu czy opiece. Liczba nowych miejsc pracy szacowana jest na 21 milionów – tłumaczy Beata Pisula.

Detektyw do spraw danych analizujący urządzenia i siatki neutronowe, manager ds. rozwoju sztucznej inteligencji sprzedający klientom tego typu usługi czy trener finansów osobistych śledzący transakcje cyfrowe i doradzający w sprawie kapitału – to tylko niektóre z zawodów przyszłości.

Utworzy się również zapotrzebowanie na techników zdrowotnych korzystających z urządzeń wspieranych przez sztuczną inteligencję czy towarzyszy osób starszych, którzy dzięki rozwojowi biotechnologii będą żyli dłużej, a ich liczba będzie rosnąć.

– W samym rynku rekrutacyjnym roboty przejmą najbardziej pracochłonne oraz powtarzalne zajęcia, jak analiza danych, kontakt z kandydatami, pomoc we wdrażaniu nowych pracowników czy zarządzanie ich doświadczeniami. Obecnie jedynie 15 proc. HR-owców przyznaje się, że regularnie wprowadza innowacyjne rozwiązania, jednak liczba ta będzie się zwiększać – dodaje specjalistka.

Ważne umiejętności

Zmiany technologiczne oraz społeczne z jednej strony wymuszają przebranżowienia, a z drugiej mocno wpływają na dotychczas istniejące zawody. Można to zaobserwować na przykładzie ankiety Accenture, w której wzięli udział menedżerowie niższego, średniego oraz wyższego szczebla z 14 krajów.

Ich zdaniem cechy, które będą niezbędne w ciągu najbliższych kilku lat, to umiejętności cyfrowe i technologiczne (42 proc.), myślenie kreatywne i eksperymentowanie (33 proc.), analiza i interpretacja danych (31 proc.), opracowanie strategii (30 proc.), planowanie i administracja (23 proc.) oraz tworzenie sieci kontaktów, coaching pracowników i współpraca (odpowiednio 21 proc. i 20 proc.).

– Z jednej strony kluczowe będzie rozumienie oraz współpraca z nowymi technologiami, a z drugiej umiejętności interpersonalne, czyli to, czego maszyna nie będzie w stanie zastąpić. W związku z tym warto skupić się na rozwoju umiejętności miękkich, kreatywności oraz budowy zaufania. Takie cechy pozwolą wyróżnić się danemu kandydatowi w epoce powoli zdominowanej przez automaty i sztuczną inteligencję – podsumowuje specjalistka.

praca
rekrutacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(17)
hans
5 lata temu
Jakoś nie widzę tych nowych miejsc pracy. Programowanie? Do tego trzeba znać matematykę, a u sporej części ludzi to leży. Większość osób nie ogarnie zmian, ledwo ogarniają to co teraz jest. Będzie masowe bezrobocie.
zniechęcony
5 lata temu
Z całym szacunkiem dla autora tekstu ale forsowane informacje o rynku pracy to stek bzdur. Jestem osobą posiadającą wyższe wykształcenie techniczne. Dotychczas nieprzerwanie pracowałem przez 25 lat. Pracowałem dla największych zaś po tym jak straciłem pracę nie mogę znaleźć nowej od dwóch lat. Praktyki na rodzimym rynku pracy to kumoterstwo i prywata do tego mój PESEL, który nie pomaga mi znaleźć nowej pracy spowoduje wkrótce wyjazd do Niemiec gdzie mam możliwość podjąć pracę natychmiast i w swoim zawodzie. Tam po prostu doceniają doświadczenie, niech zatem na tym zarobią!
tomek29kce
5 lata temu
A co na to RODO, przecież chyba nie dopuszcza się profilowania CV.
Jamicz
5 lata temu
5G to wojskowa technologia kontroli umysłu, którą obecny rząd nam (i sobie) funduje w trybie dziwnie błyskawicznym. Jakby miał gdzieś z góry przykazane. A co najciekawsze to przedstawiają nam same korzyści, wyśmiewając zagrożenia. Może robimy za króliki doświadczalne i nie powinniśmy o tym wiedzieć? Dlatego brak czasu na zastanowienie, przemyślenie, ocenę. Jesteśmy traktowani jak niewolnicy w afrykańskiej kolonii, a nie jak wolni ludzie. Niebawem pewnie człowiek bez kodu kreskowego będzie wyrzutkiem, niezdolnym do porozumienia się z robotem na kierowniczym stanowisku. Świat staje na głowie i co najgorsze - "wymusza przeobrażenia"...
Ali
5 lata temu
A jak narazie to wystarczy przynalezec do jedynej słusznej i w budżetowce się stołek znajdzie nawet kosztem innych.