Diamenty tracą swój blask. Kopalnie w tarapatach
Rynek diamentów przeżywa kryzys. Kopalnie, takie jak Ekati w Kanadzie, zmagają się z nieopłacalnością produkcji. Szykują się tam także zwolnienia - informuje serwis wnp.pl. Zmiany kulturowe i nadprodukcja wpływają na spadek zainteresowania tymi szlachetnymi kamieniami.
Kopalnia Ekati na północno-zachodnim terytorium Kanady wstrzymała produkcję z powodu trudnych warunków rynkowych. Jak informuje branżowy serwis wnp.pl, spadek popytu na diamenty sprawił, że działalność stała się nieopłacalna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Google zapłaci w Polsce więcej? "Gawkowski przygotowuje projekt"
Nie tylko Ekati boryka się z problemami. Inne kopalnie w regionie, takie jak Diavik i Gahcho Kué, również stoją przed wyzwaniami. Diavik planuje tymczasowe zamknięcie, a Gahcho Kué według zapowiedzi ma działać do 2030 roku/
Diamenty tracą swój dawny urok, co wpływa na ich wartość. Kiedyś popularne w pierścionkach zaręczynowych, teraz są mniej pożądane. Wysokie ceny i słaba wartość inwestycyjna odstraszają klientów, co pogłębia kryzys w branży.
Eksport diamentów
Rosja, mimo globalnego kryzysu w branży diamentowej, utrzymuje swoją pozycję na rynku. Według danych Kimbereley Process, eksport diamentów z Rosji spadł o 28,6 proc. w wartości, co jest wynikiem wzrostu udziału mniejszych kamieni w eksporcie. Duże diamenty objęte są sankcjami, co ogranicza ich sprzedaż - donosi "Kommiersant".
W 2024 roku Rosja zajęła drugie miejsce pod względem spadku eksportu diamentów w wartości pieniężnej. Ceny rosyjskich diamentów spadły o 24 proc., co wpłynęło na zmniejszenie eksportu o 6,27 proc. do 30,37 mln karatów. Inne kraje, takie jak Botswana i Kanada, również odnotowały spadki, podczas gdy Angola i DRK zwiększyły swoje dostawy.