Elżbieta Bieńkowska odcina się od zatrzymań CBA. "Proszę nie używać mojego nazwiska"
Unijna komisarz Elżbieta Bieńkowska nie chce być łączona z zatrzymanymi przez CBA. "Proszę nie używać mojego nazwiska i wizerunku" - pisze na Twitterze.
Komisarz UE Elżbieta Bieńkowska odcina się od zatrzymanych w poniedziałek przez CBA osób. Nieoficjalnie 2 z 6 zatrzymanych jest powiązanych z polityk - to jej brat Jarosław M. oraz były asystent Lech B.
Czytaj więcej: CBA zatrzymała brata Elżbiety Bieńkowskiej
"Łączenie mojej osoby z dzisiejszymi zatrzymaniami CBA pozostaje w jawnej sprzeczności z faktami, co jednoznacznie zostało ustalone w 2014 roku. Proszę nie używać mojego nazwiska i wizerunku do medialnego pozycjonowania działalności CBA i Prokuratury" - napisała unijna komisarz na swoim Twitterze.
Jak powiedział w rozmowie z money.pl rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Temistokles Brodowski, w sumie Biuro zatrzymano sześć osób - pięciu śląskich przedsiębiorców i notariusza prowadzącego kancelarię notarialną w Tychach.
Obejrzyj też: Za 2 miesiące może zabraknąć papierosów w sklepach
Jarosław M., brat Elżbiety Bieńkowskiej, jest przedsiębiorcą związanym z branżą hutniczą, transportową i przetwórstwem złomu. Kieruje firmą z Mysłowic.
Lech B., były współpracownik polskiej komisarz, miał popełnić szereg przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu - twierdzi prokuratura. Sprawa ma dotyczyć wyłudzenia kredytów i dotacji unijnych.
Z informacji przekazanej Polskiej Agencji Prasowej przez rzecznik prasową Prokuratury Krajowej prokurator Ewę Bialik, wynika, że Lech B. miał kierować grupą przestępczą zajmującą się przestępstwami gospodarczymi.
Czytaj również: Były asystent i brat Elżbiety Bieńkowskiej zatrzymani. Mieli tworzyć grupę przestępczą
CBA wciąż prowadzi w całej sprawie czynności: przeszukuje mieszkania i miejsca pracy zatrzymanych. Śledczy ustalili, że grupa miała próbować wyłudzić 10 mln zł od Grupy Producentów Owoców i Warzyw Beskid. W tym wypadku śledczy mówią o próbie, która nie zakończyła się powodzeniem. Grupie udało się jednak wyłudzić ponad 2 mln zł od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl