Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Grecki urlop za ponad 120 tys. zł. Hotele tłumaczą, skąd tak zawrotne ceny

4
Podziel się:

Urlop w Grecji, Hiszpanii czy Portugalii może być tańszy niż nad Bałtykiem. Nie znaczy to jednak, że nie ma tam bardzo drogich ofert. Zwykły, rodzinny pobyt potrafi kosztować kilkadziesiąt, a nawet ponad 100 tys. zł - i to nie wliczając transportu. Pytamy hotele, skąd takie ceny oraz czy Polacy się na takie wczasy decydują.

Grecki urlop za ponad 120 tys. zł. Hotele tłumaczą, skąd tak zawrotne ceny
Wakacje za 126 tys.? Trzeba do tego dodać koszt transportu (Unsplash.com, Alexandre Chambon)

Jak już opisywaliśmy w money.pl, hiszpańskie wakacje mogą być w tym roku tańsze niż te polskie nad Bałtykiem. Domek w Grecji można natomiast znaleźć taniej niż podobny lokal na Mazurach.

Niemniej w Polsce rzadko spotyka się bardzo drogie oferty. Tych nie brakuje jednak w Hiszpanii czy Grecji. Na portalach rezerwacyjnych nietrudno znaleźć tygodniowe wakacje dla trzyosobowej rodziny za nawet ponad 70 tys. zł - i to nie wliczając kosztów transportu.

Dla przykładu w hotelu Four Seasons Astir Palace Hotel Athens w pobliżu greckiej stolicy tygodniowy pobyt w lipcu dla trzyosobowej rodziny oznacza wydatek rzędu 87 tys. zł. Jeśli taka rodzina chce zarezerwować 10 dni - musi wydać ponad 126 tys. zł.

Zobacz także: Wakacje 2021. Grecja jest głodna turystów

10 dni w hotelu Elounda Peninsula All Suite Hotel kosztuje w takim przypadku natomiast ok. 103 tys. zł. W tym samym hotelu można wynająć też specjalny 10-osobowy apartament - cena na tydzień to jednak ponad 226 tys. zł.

Najlepszy apartament? Nawet 700 tysięcy zł

Nie są to bynajmniej najdroższe oferty z tych hoteli. Na przykład najbardziej komfortowy apartament z Four Seasons Astir Palace dla trzech osób na 9 dni kosztuje zawrotne 722 tysiące zł. - Śniadanie wliczone w cenę, przedpłata nie jest wymagana - zachęca hotel.

Także w Hiszpanii nie brak naprawdę drogich ofert. Hotel Finca Cortesin w pobliżu Marbelli oferuje na przykład tygodniowy pobyt za 104 tys. zł.

To oczywiście wszystko komfortowe, pięciogwiazdkowe hotele. Ale zwykle w okolicy można znaleźć inne obiekty, również pięciogwiazdkowe, w których podobny pobyt kosztuje kilka tysięcy zł.

Polacy? "Bywają"

Zadzwoniliśmy więc do "rekordowych" obiektów i zapytaliśmy, skąd biorą się te ceny. Byliśmy też zainteresowani, czy na urlop w tych miejscach decydują się Polacy. Aby uzyskać szczere odpowiedzi, nie przedstawialiśmy się jako dziennikarze.

W dziale rezerwacji Four Seasons Astir Palace nie ukrywano, że obiekt jest luksusowy. Jednak, co ciekawe, jego pracownicy nie tym tłumaczyli wyjątkowo wysokie ceny. - Wyjaśnię, jak działa nasz system rezerwacji. Gdy popyt jest bardzo wysoki, a zapytań dużo, ceny automatycznie się podnoszą. A tak właśnie jest w szczycie sezonu - opowiadali nam przedstawiciele hotelu. I zachęcili, by sprawdzić inne terminy.

Co też zrobiliśmy. Faktycznie, na przykład w grudniu jest taniej. 8-dniowy urlop można zarezerwować w tym czasie za 55 tys. zł. Bywają Polacy? - Mamy klientów z całego świata, z Polski jak najbardziej też - usłyszeliśmy dyplomatyczną odpowiedź.

W hotelu Elounda pracownicy działu rezerwacji na pytanie o wysokie ceny zareagowali śmiechem. - Jesteśmy jednym z najlepszych hoteli na Krecie, jak i w całej Grecji, - odpowiedział rozbawiony pracownik. I zaczął zachwalać obiekt oraz to, że z każdego okna mamy widok na morze.

Turyści z Polski? - Jak najbardziej mamy takich. Są i rodziny, które wracają regularnie - odpowiedział pracownik.

W jednym z hiszpańskich bardzo drogich hoteli usłyszeliśmy natomiast, że Polacy trafiają się stosunkowo rzadko. - Dominują ciągle Rosjanie, Niemcy, Amerykanie. Przed pandemią było sporo Chińczyków, ale teraz takich klientów jest wyraźnie mniej - usłyszeliśmy.

Co jednak tak naprawdę zyskują klienci, którzy wykładają tak olbrzymie pieniądze na urlop? Hotele na swoich stronach podkreślają na przykład "wysmakowane wnętrza". Te z Four Seasons występowały w sesjach zdjęciowych wielu znanych magazynków lifestyle'owych.

Zwykle jednak kluczowa jest lokalizacja. Four Seasons jest otoczony lasem sosnowym, ma też prywatną plażę - ale jednocześnie mieści się niedaleko od centrum Aten, więc - jak zapewniają marketignowcy hotelu - podróż z lotniska będzie szybka i komfortowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
Ola
3 lata temu
W każdym kraju lepsze wakacje kosztują więcej. Ja na przykład nie żałuję ani złotówki na wyjazd do Hotelu Lubicz w Ustce bo wiem, że wakacje spędzę w wysokiej klasy, komfortowym hotelu.
Jeb...biedę
3 lata temu
Biedni zawsze będą gadać że pieniądze szczescia nie dają... Tak gadacie bo skąd macie o tym wiedzieć jak żyjecie w jednym z lepszych wypadków za średnią krajową ..
Nie polak
3 lata temu
Jak kradniesz to możesz sobie pozwolić na takie wczasy!!700 tys zarobić w Polszy to około 3000 tys lat pracy!!Zależy ile Janusz Biznesu da zarobić!!No są też Lotto milionerzy ale to już inna parafia.
figa z makiem
3 lata temu
Bill Gates też myślał, że małżonkę pieniędzmi uszczęśliwi.