Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Hat-trick Kaczyńskiego. Prof. Orłowski dla money.pl: "płacę minimalną zje inflacja, a gonitwa Niemiec to fantazja"

192
Podziel się:

Polska dogoni Niemcy? - Ekonomicznie niemożliwe. Równie ciekawe, jak mówienie, że będziemy mieli w Polsce śródziemnomorskie kurorty. Pensje minimalne w górę? Tak, ale będą zjedzone przez inflację - powiedział money.pl ekonomista prof. Witold Orłowski w odniesieniu do przedwyborczych obietnic prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Ekonomista prof. Witold Orłowski dla money.pl: "zapowiedzi Kaczyńskiego to czysta fantazja"
Ekonomista prof. Witold Orłowski dla money.pl: "zapowiedzi Kaczyńskiego to czysta fantazja" (PAP, PAP/Rafał Guz)

Konwencja wyborcza Zjednoczonej Prawicy w Lublinie rozwiązała kolejny wór przedwyborczych obietnic złożonych przez liderów Prawa i Sprawiedliwości: Jarosława Kaczyńskiego, Beatę Szydło oraz Mateusza Morawieckiego. Szef ugrupowania powiedział, że pensja minimalna wzrośnie już w 2020 r., a Polska gospodarczo dogoni Niemcy w ciągu 20 lat.

W rozmowie z money.pl profesor Witold Orłowski powiedział, że płaca minimalna wzrośnie, ale w sensie ekonomicznym nic się nie zmieni, natomiast mówienie o dogonieniu Niemiec to fantazja. - Podniesienie płacy minimalnej w 2020 r. do poziomu 3 tys. zł jest bardzo realne. Szybko nastąpi przyspieszenie inflacji, będziemy mieli do czynienia ze wzrostem płac tylko nominalnie. Na inflację jesteśmy już skazani, już przekracza 4 proc., tylko ukryte do stycznia są podwyżki energii. Wzrost płacy o 10-15 proc. nie będzie niczym wielkim i będzie zjadany przez inflację - tłumaczy ekonomista.

Zobacz także: Obejrzyj: Kaczyński: Model rodziny to jedna kobieta, jeden mężczyzna i dzieci

Gonimy Niemcy?

Prezes PiS zadeklarował, że Polska w ciągu 20 lat dogodni Niemcy w sensie gospodarczym. Dogoni w takim rozumieniu, że co najmniej się z nimi zrówna, a nie, że osiągnie ich obecny poziom. - Możemy dogonić Niemcy. Nie obecne, ale te za 20 lat - powiedział Kaczyński.

- To jest ekonomicznie niemożliwe. Na podstawie wszelkich danych i istniejących modeli - to jest po prostu fantazja. Pomijając już fakt, że trzeba by prowadzić taką politykę, która by to rzeczywiście umożliwiła. Ale nawet gdyby założyć, że taka polityka jest prowadzona, doścignięcie Niemiec pod względem poziomu produktywności jest niemożliwe w takim czasie - wyjaśnia w rozmowie z money.pl prof. Witold Orłowski.

Ekonomista dodaje, że Niemcy intensywnie inwestują w robotyzację, automatyzację, rozwój tak zwanego przemysłu 4.0. - To się w Polsce prawie w ogóle nie dzieje. Oczywiście to spowoduje, że w Niemczech będziemy mieli do czynienia z ogromnym wzrostem produktywności, prawdopodobnie w najbliższych latach - podkreśla prof. Orłowski.

Jak mówi, tego typu propozycje może składać każdy. - Można nawet zapowiedzieć przeskoczenie Niemiec o 50 proc. Problem z doganianiem polega na tym, że nie ma żadnego sensu mówienie za ile lat możemy dogonić bądź nie. Ważne jest mówienie, co będziemy robić, żeby dogonić. Rzecz jest zupełnie oderwana od tego, co się dzieje. Mamy najniższą od ćwierć wieku stopę inwestycji przedsiębiorstw w Polsce. Więc opowiadanie o tym, jak to dogonimy Niemcy za 20 lat, to opowiadanie równie ciekawe, jak mówienie, że za 15 lat - skutkiem ocieplenia klimatu - będziemy mieli w Polsce śródziemnomorskie kurorty - podsumowuje prof. Orłowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(192)
l8p
4 lata temu
Tak, za 20 lat będziemy mieć taką gospodarkę jak Niemcy, bo Niemcy w końcu kupią ten kraj :D
kusy
5 lata temu
Ten pan juz mowil,ze w 2008 nie bedzie zadnego kryzysu.HAHAHAHAHA.Kogo wy tam cytujecie?Przeciez on sie w ogole nie zna na ekonomii.
egon
5 lata temu
Niewielu jest w tym kraju "mlekiem i miodem płynącym z socjalu" ludzi myślących. Ale ciemny lud łyka wszystkie farmazony opowiadane przez jaśnie nam rządzących jak wygłodniały pelikan.
Michał R
5 lata temu
Nie jeden kraj pokazał że można osiągnąć cud gospodarczy. Trzeba jednak prowadzić świadomą politykę inwestycyjną. Trzeba inwestować w edukację i infrastrukturę oraz nie podcinać skrzydeł przedsiębiorcom. To ile będziemy zarabiać za 20 lat jest zależne od tego jak dzisiaj wykształcimy tych którzy idą do pierwszej klasy podstawówki, bo to oni będą nam wypłacać pensje. W latach 90 marzyliśmy żeby produkować na zachód. Dzisiaj chcemy eksportować oprogramowanie, a za 20 lat nie jesteśmy w stanie przewidzieć co będzie w cenie. Wiadomo jednak że potrzeba młodzieży, która będzie elastyczna; ludzi, którzy szybko i sprawnie będą mogli stać się specjalistami; a obok tego będziemy potrzebować solidny filar zbudowany z zawsze jak dotąd niezastąpionych inżynierów. Obecny program nauczania w szkołach nie idzie nawet w tym kierunku. Mamy bardzo dużo pamięciówki, a mało krytycznego, analitycznego, logicznego myślenia. Niby ciągle reformy starają się pchnąć szkolnictwo na "czytanie ze zrozumieniem", ale nikt nie stawia problemów takich jak zaplanuj wydarzenie, przeanalizuj losowy problem, obroń sprzeczną dla Twoich poglądów tezę, opisz jakie trudności napotkałeś. Właściwie to my prawie wcale nie każemy w szkole rozwiązywać problemów - podajemy tylko odpowiedzi według wzorów. Piszę to co gorsza jako jeszcze 3 lata temu nauczyciel matematyki i informatyki (obecnie analityk)
zaz
5 lata temu
a kto wam wyplaci te 4000 jak wiekszosc przedsiebiorcow a na pewno tych co swoje towary ekspotruja zaliczy plajte, a to macie 100% jak w banku.
...
Następna strona