"Hegemonia i zastraszanie". Chiny ostro o cłach Trumpa
Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Lin Jian, ocenił działania podejmowane przez prezydenta USA Donalda Trumpa jako "hegemoniczne" i zapowiedział "zdecydowaną" ochronę interesów ChRL. Dodał, że jeśli USA będą "ignorować interesy obu krajów, uparcie prowadząc wojnę celną i handlową, Chiny będą walczyć do końca".
- Nie pozwolimy nikomu odebrać Chińczykom ich uzasadnionego prawa do rozwoju - oświadczył Lin podczas regularnego briefingu. - Nie będziemy tolerować żadnych prób szkodzenia suwerenności, bezpieczeństwu i interesom rozwojowym Chin - dodał.
Zapytany o konkretne działania, jakie Chiny zamierzają podjąć, Lin oznajmił, że jeśli Stany Zjednoczone chcą rozwiązać problem poprzez dialog i negocjacje, powinny wykazać się "równością, szacunkiem i wzajemnością".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump doprowadzi do pokoju? "Skupia się na sprawach drugorzędnych"
Dodał, że jeśli USA będą "ignorować interesy obu krajów i społeczności międzynarodowej, uparcie prowadząc wojnę celną i handlową, Chiny będą walczyć do końca".
Również ministerstwo handlu skrytykowało Waszyngton, pisząc w wydanym w środę oświadczeniu, że "Stany Zjednoczone wykorzystują cła jako narzędzie wywierania maksymalnej presji w celu osiągnięcia egoistycznych korzyści".
To klasyczny unilateralizm, protekcjonizm i zastraszanie gospodarcze - oceniono w dokumencie. Dodano, że Pekin "nie chce wojny handlowej", ponieważ nie ma w niej zwycięzców.
USA-Chiny: cios za cios
Trump nałożył już w lutym 20-procentowe cło na towary z Chin, zaś w ubiegłą środę, 2 kwietnia, zapowiedział nałożenie dodatkowej 34-procentowej stawki w ramach taryf mających ustanowić "wzajemność" w stosunkach handlowych.
Po tym, gdy Pekin zapowiedział podjęcie analogicznych działań wobec Waszyngtonu, prezydent USA ogłosił kolejne 50-procentowe stawki wymierzone w Chiny, co łącznie daje 104-procentowe cło na niemal wszystkie produkty importowane z ChRL. Nowe taryfy obowiązują od środy.