Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Puch
|

I ty zostaniesz budowlańcem. Trzy tysiące złotych za kurs i pracodawcy już na ciebie czekają

95
Podziel się:

Z właściciela knajpy na budowę? Przez pandemię taka historia to nie fikcja. Na budowie rosną nie tylko ceny materiałów, ale i pensje robotników. Praca jest ciężka, ale za to zyskowna. A wykwalifikowanym pracownikiem fizycznym zostać można nawet po 2-3 miesiącach kursów.

I ty zostaniesz budowlańcem. Trzy tysiące złotych za kurs i pracodawcy już na ciebie czekają
Budowa? Teraz i ty możesz zostać budowlańcem (Adobe Stock)

Przez pandemię Staszek musiał zamknąć swoją restaurację i przebranżowić się. Padło na taksówki, ale szybko okazało się, że praca nie jest tak dochodowa, jak obiecują reklamy.

Przebranżowił się więc jeszcze raz. W jednej z firm szkoleniowych ukończył kurs operatora hydraulicznego dźwigu samochodowego (HDS), zdał egzaminy teoretyczny i praktyczny, obecnie czeka na uprawnienia z Urzędu Dozoru Technicznego. Pomimo tego, że formalnie nie może jeszcze wykonywać pracy w swoim nowym zawodzie, ma już dwie propozycje pracy.

- Z pracodawcą, zarówno jednym, jak i drugim, byłem po słowie w zasadzie jeszcze przed rozpoczęciem edukacji. Ewidentnie poddani są presji, co będę chciał wykorzystać, gdy przyjdzie czas na rozmowę o moich zarobkach - precyzuje świeżo upieczony robotnik, który jeszcze niedawno był biznesmenem.

Zobacz także: Odmowa urlopu. Kiedy pracodawca może tak zrobić? Ekspert wyjaśnia

Ubytek prestiżu

Napędzany m.in. przez najniższe w historii stopy procentowe boom w budownictwie spowodował, że nieustannie potrzeba ludzi do pracy. A żeby ich przyciągnąć, trzeba odpowiednio zapłacić.

Jak wynika z ostatniego, poświęconego branży budowlanej raportu firmy Sedlak&Sedlak, średnia pensja pracownika fizycznego w ubiegłym roku wzrosła o ponad 10 proc. i wyniosła 5467 zł brutto. Miesięczne wynagrodzenie w wysokości przekraczającej 7 tys. zł otrzymywała jedna czwarta (25 proc.) biorących udział w badaniu.

Według branżowych portali obecnie już takich wzrostów nie ma. Takimi zarobkami nadal jednak wielu nie pogardzi. Zwłaszcza gdy dotychczasowy sposób na zarobkowanie w dobie pandemii nie miał już racji bytu.

- W 2020 roku, trudnym dla gospodarki, pracy w budownictwie nie brakowało. Zamykanie inwestycji z powodu pandemii miało charakter incydentalny, podobnie jak odpływ pracowników ze Wschodu - wskazuje Artur Ragan, ekspert ds. HR i zatrudnienia.

To z kolei powoduje, że rośnie zainteresowanie branżowymi kursami przygotowującymi do zawodów budowlanych. Szkolnictwo zawodowe w Polsce (popularne zawodówki) wciąż przeżywa kryzys, ale w ostatnich latach jak grzyby po deszczu powstały lub reaktywowały działalność rozmaite firmy, ośrodki i stowarzyszenia przygotowujące do zawodu zarówno osoby młode, jak i te, które chcą się przebranżowić.

- Wysoka pensja skutecznie rekompensuje ubytki prestiżu – zapewnia Ragan.

Cena jak żuraw wieżowy

Najszybciej można uzyskać uprawnienia do kierowania najcięższym sprzętem budowlanym, takim jak hydrauliczny dźwig samochodowy, ładowarka czy spychacz. W oddziale specjalizującej się w organizowaniu szkoleń na takie maszyny firmy Spectra kurs operatora walca drogowego trwa około miesiąca. Odbywa się w weekendy, kosztuje 1450 zł.

Absolwent otrzymuje książeczkę operatora, czyli potwierdzone prawo wykonywania zawodu (na mocy rozporządzenia Ministra Rozwoju od 28 sierpnia będzie miała formę plastikowej karty podobnej do prawa jazdy).

Tańsza jest nauka obsługi narzędzi tzw. udarowych (różnego rodzaju młoty do prac w betonie i kamieniu). Kurs uprawniający do obsługi takich maszyn również można przejść, poświęcając tylko weekendy, ale kosztuje już tylko 700 zł.

Kurs na operatora żurawia wieżowego można odbyć na przykład w Centrum Szkolenia Operatorów Maszyn Budowlanych "Mentor" w Górze Kalwarii pod Warszawą. Podobnie jak urządzenie także i cena kursu jest wysoka i wynosi 2,5 tys. zł (niecały miesiąc nauki obejmującej zagadnienia zarówno teoretyczne, jak i praktyczne).

Mieszkania drożeją szybciej

Znacznie łatwiejsze do uzyskania są umiejętności związane z wykonywaniem najprostszych, co nie znaczy, że mniej obecnie poszukiwanych prac budowlanych, takich jak murowanie i tynkowanie (murarz-tynkarz), układanie parkietów (parkieciarz) czy obróbka drewna (cieśla).

Przygotowujące do pracy w tych zawodach kursy specjalistyczne organizowane są na przykład przez lokalne, działające na danym terenie Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości. Bezpłatne zajęcia obejmujące zagadnienia zarówno teoretyczne, jak i praktyczne (z przewagą praktyki) trwają nie mniej niż trzy miesiące (450 godzin nauki) i zazwyczaj odbywają się w zakładach pracy w miejscu zamieszkania uczestnika kursu.

Nabyte umiejętności sprawdzane są podczas egzaminu, za który już trzeba zapłacić. Od połowy maja stawki we wszystkich Izbach są takie same i wynoszą od 723,80 zł za egzamin czeladniczy do 1447,60 zł (mistrzowski).

W tej beczce miodu jest łyżka dziegciu: ceny mieszkań i domów w większości lokalizacji ostatnio rosną szybciej niż pensje robotników budowlanych. Może się zatem okazać, że nawet największy popyt na robociznę jeszcze długo nie pozwoli im kupić sobie własnego mieszkania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(95)
WYRÓŻNIONE
zolus
3 lata temu
Budowlańców to znajdziecie: Holandia, Niemcy, Szwajcaria, Wielka Brytania...ale nie w Polsce...Dziękujemy wam władzo, za wasze 30 letnie osiągnięcia, które doprowadziły do tego że ludzie musieli emigrować za chlebem i masłem, bo tu musieliby pracować za miskę wodzionki. Zaczęło się w latach 90 - tak Balcerowicz i spółka upodliła społeczeństwo, że Polak Polakowi skakał do gardła. A potem wykreowaliście go na wielkiego ekonomistę i ogłosiliście wielki sukces: bieda, mafia i liczne przestępstwa - to jest wasze największe osiągnięcie.
obserwator
3 lata temu
Budownictwo to nie wyjątek Popatrzcie na rząd - sami nieudacznicy .Historyk premierem, filozof ministrem sprawiedliwości, technik weterynarz ministrem finansów. Większość tych ludzi nigdy nie pracowała w normalnym miejscu. .A jeszcze gorzej z celebrytami - podstawówka, szkoła średnia bez matury, nieieukończone studia - wielcy "dziennikarze "i znawcy od wszystkiego. Dziwny kraj w centrum Europy.
ghf
3 lata temu
Gówno prawda. W budowlance zarabia sie mało, praca ciężka, w brudzie, pyle, pocie. Nikt Cie nie szanuje, a zdrowie siada po kilku latach pracy, potem pojawia sie alkohol i same problemy. Budowlańcy tyle pija, bo praca jest ch owa i chca o niej zapomnieć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (95)
Kaliber44
3 lata temu
Takie kursy w Niemczech som za darmo
Adam
3 lata temu
...dla redaktora cieśla to najprostsze roboty robi (obróbkę drzewa, hahaha)- chciałbym widzieć jak ten redaktorek zbija ścianę z szalunków tradycyjnych - człowieku Ty chyba nie wiesz co to jest za odpowiedzialność i jakie są konsekwencje gdyby taka ściana rypła podczas betonowania, czy Ty byłeś choć raz na prawdziwej budowie? Operator żurawia wieżowego musi znać trzy ruchy ramię w bok , wózek przód/tył , hak dół góra i jak mocno wiatr wieje . A jeśli mowa o cieśli konstrukcyjnym to chciałbym widzieć Twoje połączenie na jaskółczy ogon , albo jak obrabiasz okno dachowe lub komin, ... aha bo to już jest inny zawód dekarz lub stolarz , tylko że na budowie musisz być uniwersalny.. Fachowcy zdobywają doświadczenie dziesiątki lat i popełniają błędy, a tu redakczyna pisze Ci jakie to proste - zawód zdobędziesz w kilka tygodni, kurs zrobisz i gotowe -:)
Kloszard Jans...
3 lata temu
Praca na budowie w Polsce to syf i brak szacunku od pracodawcy a umowy o pracę to zapomnij to fikcja od pracodawcy polskiego a wpłatą wpłaca pod stołem jak zapłaci wszystkie pieniądze za pracę . Stawka na budowie to 20 zł za godzinę pracy. Lepiej pracować w Norwegii samodzielnie w zagranicznych firmach budowlanych na podpisanym kontrakcie , legalnie działającą firm jedno osobowa działalności jako podwykonawca u pracodawcy Norweskiego , większe zarobki wynagrodzenia za pracę ale więcej opłat a po mimo i tak lepiej jest jak w przypadku Polski.
Kloszard Jans...
3 lata temu
Żadna rewelacja zapłacić za kurs 3 tysiące a pracodawca nie każdy przyjmie takiego kursanta świeżaka do pracy na budowie bez doświadczenia starzu w zawodzie budowlańca . W prywatnej polskiej firmie to pracodawca ignoruje takie osoby po kursach zawodowych to są stereotypy dotyczące wiedzy i umiejętności takiego świeżaka pracownika , ze takie osoby nie są przydatne nie potrafię pracować samodzielnie na danym stanowisku pracy na budowie takie jest podejście pracodawców w całym kraju ! :-)
Jan
3 lata temu
Na 10 firm budowlanych 1 jest uczciwa...wiem bo pracuje w zawodzie 26 lat, a u obecnego pracodawcy 11 lat co tylko dobrze o nim świadczy....zarabiam dobrze,ale za pracę,nie za chlanie i obijanie tacy u nas nie pracują.
...
Następna strona