Jest potwierdzenie. GUS ujawnił pełne dane o inflacji
Inflacja w kwietniu wyniosła 4,3 proc. - poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny. Odczyt jest nieco wyższy niż dane opublikowane przez GUS przed dwoma tygodniami. Wówczas to poziom wskaźnika wyniósł 4,2 proc. Jest jednak niższy niż dane za poprzedni miesiąc, kiedy to inflacja wyniosła 4,9 proc.
Największy wpływ na wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu w porównaniu z poprzednim miesiącem miały wyższe ceny żywności (wzrost o 0,8 proc.), które podwyższyły wskaźnik o 0,18 punktu procentowego. Znaczący wpływ miały również podwyżki w kategoriach odzieży i obuwia (wzrost o 2,2 proc.) oraz rekreacji i kultury (wzrost o 1,1 proc.), które podniosły wskaźnik o 0,08 punktu procentowego każda. Z kolei niższe ceny w zakresie transportu (spadek o 0,5 proc.) obniżyły wskaźnik ogółem o 0,05 punktu procentowego.
W ujęciu rocznym największy wpływ na wzrost inflacji miały wyższe ceny w zakresie mieszkania (wzrost o 8,3 proc.), które podniosły wskaźnik o 2,01 punktu procentowego. Istotny wpływ miały również podwyżki cen żywności (o 5,3 proc.), które przyczyniły się do wzrostu wskaźnika o 1,24 punktu procentowego. Znacząco droższe były także usługi restauracji i hoteli (wzrost o 6,1 proc.), napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (wzrost o 6,1 proc.) oraz zdrowie (wzrost o 5,3 proc.), które podniosły wskaźnik odpowiednio o: 0,34, 0,32 i 0,31 punktu procentowego. Jednocześnie niższe ceny w zakresie transportu (spadek o 5,6 proc.) obniżyły wskaźnik o 0,64 punktu procentowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowokacja na Morzu Bałtyckim. Rosjanie poderwali myśliwiec
Szczegółowa analiza zmian cen w poszczególnych kategoriach
Dane GUS pokazują, że w kwietniu 2025 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem roku poprzedniego, największy wzrost cen odnotowano w kategorii użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii - o 10,8 proc. Na drugim miejscu znalazła się edukacja ze wzrostem o 8,1 proc. Istotne podwyżki dotyczyły również napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych oraz restauracji i hoteli - w obu przypadkach o 6,1 proc.
Warto zauważyć, że nie wszystkie kategorie produktów i usług odnotowały wzrosty cen. Transport staniał o 5,6 proc. w porównaniu z kwietniem 2024 roku. Spadek cen wystąpił również w kategorii odzieży i obuwia (o 1,7 proc.) oraz wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego (o 0,5 proc.). Szczególnie istotny dla konsumentów jest spadek cen paliw do prywatnych środków transportu, który miał największy ujemny wpływ na miesięczny wskaźnik inflacji (minus 0,09 punktu procentowego).
W ujęciu miesięcznym (kwiecień 2025 r. w porównaniu z marcem 2025 r.) największe wzrosty cen odnotowano w kategoriach: odzież i obuwie (2,2 proc.), rekreacja i kultura (1,1 proc.) oraz żywność i napoje bezalkoholowe (0,8 proc.). Wśród poszczególnych produktów najbardziej podrożało mięso, które miało największy dodatni wpływ na miesięczny wskaźnik inflacji (0,08 punktu procentowego). Istotny wpływ miały również wyższe ceny turystyki zorganizowanej i usług transportowych.
Inflacja przekracza cel inflacyjny NBP
Jak podaje GUS, od lipca 2024 roku wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych utrzymuje się powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego określonego przez Radę Polityki Pieniężnej. Cel inflacyjny wynosi 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o 1 punkt procentowy w górę lub w dół, co oznacza, że inflacja powinna mieścić się w przedziale od 1,5 do 3,5 proc.
Analizując dane z pierwszych czterech miesięcy 2025 roku, można zauważyć, że średni wzrost cen w tym okresie wyniósł 4,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Najwyższy wzrost w tym okresie dotyczył użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii (10,8 proc.) oraz edukacji (8,2 proc.). Warto również zwrócić uwagę na zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych (HICP), który w kwietniu 2025 roku był nieznacznie niższy od krajowego wskaźnika CPI.
System wag stosowany przez GUS w obliczeniach wskaźników cen odzwierciedla strukturę wydatków gospodarstw domowych. Największy udział w wydatkach konsumpcyjnych Polaków mają żywność i napoje bezalkoholowe oraz użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii, co sprawia, że zmiany cen w tych kategoriach mają największy wpływ na ogólny wskaźnik inflacji odczuwany przez konsumentów.
Dezinflacja nabiera tempa
Dane skomentowali eksperci. - Coraz więcej danych z gospodarki sugeruje, że szczyt inflacji jest już za nami i w kolejnych miesiącach dezinflacja powinna postępować. Wzrost wynagrodzeń wyraźnie wyhamował, ceny ropy naftowej na rynkach światowych spadają, a osłabienie dolara zmniejsza koszty importu. Konsumenci ograniczają wydatki, co osłabia presję popytową i wpływa na wolniejsze tempo wzrostu cen. Taki układ czynników sprzyja dalszemu wygaszaniu inflacji - pisze Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu..
Majowa decyzja RPP o obniżeniu stóp procentowych o 50 punktów bazowych była pierwszym ruchem od października 2023 roku. Prezes NBP Adam Glapiński jasno zakomunikował, że majowe cięcie było dostosowaniem do nowych warunków, a nie początkiem serii obniżek. Kluczowe będą teraz kolejne dane z gospodarki oraz lipcowa projekcja inflacyjna, która uwzględni już niższy poziom stóp procentowych. W podstawowym scenariuszu zakładamy, że do końca 2025 roku stopy zostaną obniżone łącznie o 50–75 punktów bazowych - wskazuje ekspert Portu.
Analitycy ING piszą z kolei, że "Dezinflacji sprzyjał wolniejszy wzrost cen żywności w ujęciu rocznym (w kwietniu 2024 przywrócono VAT na żywność) oraz taniejące paliwa na stacjach benzynowych". Inflacja bazowa spadła z kolei do ok. 3,4 proc.r/r z 3,6 proc.r/r w marcu.
Eksperci PKO BP tłumaczą co było powodem niewielkiej korekty danych. "Ostateczne dane były o 0,1pp wyższe niż szacunek flash, do czego przyczyniła się lekka rewizja w górę cen nośników energii. W kwietniu hamował zarówno wzrost cen towarów jak i usług – tych pierwszych za sprawą spowolnienia wzrostu cen żywności oraz pogłębienia spadku cen paliw" - piszą.
"Dynamika cen usług, pomimo spadku do 6,3 proc. r/r=najniższego poziomu od sierpnia 2024, pozostaje podwyższona, jednak w miarę hamowania wzrostu wynagrodzeń powinniśmy i tutaj zobaczyć normalizację. Naszym zdaniem od lipca 2025 inflacja znajdzie się w szeroko rozumianym celu inflacyjnym, co otworzy drogę do kolejnych obniżek stóp NBP" - zauważają analitycy banku.
Na inny problem uwagę zwracają eksperci Pekao. "Oj, "lepka" ta inflacja usług, nie chce w ogóle spadać… Na kolejny większy spadek inflacji musimy poczekać do lipca (poniżej 3,5 proc., ponownie pomoże wysoka baza)" - piszą.