Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

Inflacja rośnie, Polacy zaciskają pasa. "Czekają nas najdroższe od 20 lat święta Bożego Narodzenia"

53
Podziel się:

Inflacja nie hamuje ani na chwilę, ceny w październiku urosły średnio o 6,8 proc. - wynika ze wstępnych wyliczeń GUS. Tak mocno drożyzna nie dawała się we znaki Polakom od wiosny 2001 roku. Nic nie zapowiada rychłego spadku inflacji, dlatego ekonomiści prognozują również bardzo drogie tegoroczne święta. Najbardziej odczują to osoby, które żyją najskromniej.

Inflacja rośnie, Polacy zaciskają pasa. "Czekają nas najdroższe od 20 lat święta Bożego Narodzenia"
Inflacja rośnie, Polacy zaciskają pasa. "Czekają nas najdroższe od 20 lat święta Bożego Narodzenia" (Adobe Stock)

W październiku ceny dóbr i usług konsumpcyjnych były średnio o 1 proc. wyższe niż we wrześniu. Z kolei w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku inflacja w październiku wyniosła 6,8 proc. - wynika z najnowszego, szybkiego szacunku GUS.

Drożyzna odbije się na tegorocznych świętach

Inflacja nie zatrzymuje się, a nawet przyspiesza. Jeszcze miesiąc temu urzędnicy raportowali wzrost cen na poziomie 5,8-5,9 proc., w sierpniu wyniósł 5,5 proc., a w lipcu 5 proc. Z perspektywy czasu okazuje się, że odnotowywane rok temu podwyżki na poziomie 3 proc. były bardzo łagodne.

Zobacz także: Morawiecki za Glapińskiego? "Wysoka inflacja sprzyja spekulacjom"

Według ekspertów w kolejnych miesiącach wzrost cen nie wyhamuje. To oznacza też, że zapowiadają się bardzo drogie święta Bożego Narodzenia. - Skala drożyzny jest dla Polaków tym bardziej szokująca, że wielu z nich w życiu nie doświadczyło takiego tempa wzrostu cen - mówi ekonomistka Grażyna Piotrowska-Oliwa, cytowana przez TOK FM. Jej zdaniem czekają nas najdroższe od 20 lat święta Bożego Narodzenia.

Najbardziej odczują to osoby z najniższymi dochodami, bo zazwyczaj skala podwyżek ich pensji jest mniejsza niż wzrost cen w sklepach. Do tego żyjący skromniej Polacy i tak zwykle poświęcają większą część dochodów na podstawowe produkty, więc już nie mają na czym oszczędzić.

Polacy oszczędzają, jak mogą

A to, że Polacy zaczęli oszczędzać przez drożyznę, jest faktem. Jak wynika z opublikowanego w tym tygodniu sondażu CBOS, oszczędza 75 proc. ankietowanych. Najwięcej, bo aż 64 proc. z nas, zrezygnowało na razie z większych wydatków. Z kolei 63 proc. ogranicza zużycie życie wody, prądu i gazu (63 proc.). Wydatki na rozrywkę, wypoczynek i kulturę ścięło 57 proc. badanych. Z kolei 28 proc. rzadziej jeździ samochodem.

- Nie chciałabym, by spełniły się czarne prognozy, że ludzi nie stać na dojechanie do pracy - komentuje w TOK FM ekonomistka Uniwersytetu Warszawskiego Justyna Pokojska. Jak tłumaczy, dla wielu osób samochód to narzędzie wykonywania pracy, a dla innych jedyny sposób przemieszczania się.

Nie tylko Polska boryka się z szalejącymi cenami. Wysoka inflacja dotknęła naszych najbliższych sąsiadów oraz kraje w regionie. Inflacja w Czechach przebiła oczekiwania ekonomistów i wyniosła w październiku tego roku 5,8 proc. r/r, w Rumunii wzrosła do 7,9 proc., a z Niemczech dostaliśmy potwierdzenie najszybszego wzrostu cen od 28 lat. Szaleństwo cenowe dotarło też do Stanów Zjednoczonych, gdzie inflacja w październiku sięgnęła zawrotnego, jak na ten kraj, poziomu - 6,2 proc. To najwyższy wynik od grudnia 1990 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(53)
Janusz
2 lata temu
Jeśli już wyjazd za pracą z agnecją to tylko otto work force z nimi warto wyjezdzać
Kina
2 lata temu
A ja dostałam podwyżkę więc raczej pasa nie będę zaciskać. chce kupić dobre prezenty pod choinkę, na pewno mama pod świątecznym drzewkiem irobota znajdzie. Nad innymi podarkami się jeszcze zastanawiam, ale też coś ciekawego wymyślę.
lis
2 lata temu
Zjedżam na święta to domu to się przekonamy - ale co mówić to mówić, pracuje w DE i jak wyjeżdżałem do pracy z OTTO to przywoziłem sporo kasy do domu a teraz widzę, że więcej wydaje w PL niż w DE za te same produkty. Szkoda, że to tak wygląda
Zawiedziona
2 lata temu
Tak bardzo rząd się boi , że ludzie wyjdą na ulicę z powodu ewentualnych obostrzeń , jeśli chodzi o pandemię. Owszem , wyjdą , ale z powodu biedy !!! Na co nam taki rząd , inflacja i wiecznie uśmiechnięty i zadowolony ( z czego ? ) prezes NBP ?!
qqq
2 lata temu
Mnie nie stać na dojechanie do pracy od dawna, też zawsze pukami się w czoło po co ja w ogóle pracuje bo nic z tego nie mam, na żebraniu, zbieraniu złomu i socjalu miałbym to samo, chyba jedynie presja rodziny mnie tam do tej roboty pcha, i wstyd gdybym był bezrobotny.
...
Następna strona