Inflacja w USA. Spłynęły dane. Donald Trump prawdopodobnie tego nie przemilczy
Wzrost cen usług i towarów w Stanach Zjednoczonych wyniósł w kwietniu 2,3 proc. To poziom amerykańskiej inflacji w ujęciu rocznym. Prognozowano, że utrzyma poziom z marca, czyli 2,4 proc. Ceny artykułów spożywczych spadły po raz pierwszy od prawie roku — zwraca uwagę Bloomberg.
Amerykańska inflacja znajduje się powyżej celu Rezerwy Federalnej, który wynosi 2 proc. Niemniej, kwietniowy odczyt nieco zaskoczył ekonomistów, ponieważ prognozowano 2,4 proc., a ceny usług i towarów konsumpcyjnych w USA były o 2,3 proc. wyższe niż przed rokiem.
Jeśli chodzi o inflację bazową, z wyłączeniem zmiennych m.in. cen żywności czy energii, to wskaźnik zatrzymał się na 2,8 proc., czyli dokładnie na takim poziomie, jak miesiąc wcześniej.
Bloomberg zwraca uwagę na zjawisko, którego w USA nie widziano od prawie roku. Chodzi o spadek cen żywności. W przypadku jaj — najwyższy od 1984 r. Koszt kupna nowego samochodu się zatrzymał, za to wzrósł w przypadku mebli oraz urządzeń elektronicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował 100 firm - od staników i krów po wojskowe samoloty - Piotr Beaupré w Biznes Klasie
Nadciąga efekt ceł
Reuters zwraca uwagę, że efektu ceł, które szerokim gestem wprowadził Donald Trump, nie ma w kwietniowym odczycie, ponieważ zostały szybko zawieszone przez Biały Dom na 90 dni. Została 10-procentowa taryfa na cały import, co odzwierciedlają wzrosty cen mebli i urządzeń elektronicznych, jak dodaje Bloomberg.
Zdaniem ekonomistów, prawdziwe "uderzenie" taryf jest spodziewane w danych o inflacji od maja. Chyba że oczywiście dojdzie do kolejnego niespodziewanego zwrotu w polityce Donalda Trumpa.
Kathy Bostjancic, główny ekonomista w Nationwide, w rozmowie z agencją Reutera przyznaje, że inflacja w czwartym kwartale roku osiągnie w USA poziom 3,4 proc. To jednak niższy poziom, niż wskazywała wcześniejsza prognoza, wedle której ceny miały na koniec 2025 r. być o 4 proc. wyższe niż w 2024 r.
Optymistyczny dla Amerykanów scenariusz mogą jednak popsuć np. zatory w portach, gdy firmy, korzystając z ocieplenia relacji handlowych USA z Chinami, zechcą szybko uzupełnić zapasy u eksporterów z Państwa Środka.
"Może to w rzeczywistości prowadzić do wzrostu cen" - twierdzą ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberga.