Propozycja KE jest częścią planu dozbrajania Europy, który został zaprezentowany przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen na początku lutego. Jak podkreślono, zmiany nie wprowadzają nowych zadań dla regionów, ale mają zachęcić do inwestowania w obszary, które wcześniej nie były priorytetowe.
Unijny budżet na lata 2021-27 nie uwzględniał potrzeb wynikających z rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. Dlatego KE proponuje zmiany, które umożliwią krajom członkowskim przesuwanie środków w ramach swoich planów krajowych. Regiony graniczące z Rosją, Białorusią i Ukrainą będą mogły otrzymać zaliczkę w wysokości 9,5 proc. na nowe projekty oraz możliwość pokrycia całości kosztów z unijnych środków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inwestycje w obronność i infrastrukturę
Preferencyjnie traktowane będą inwestycje w obronność, choć nie będzie możliwości finansowania zakupów broni. Zachęty otrzymają projekty związane z przemysłem obronnym oraz poprawą mobilności, jak budowa dróg i mostów. KE jest przekonana, że dla wielu krajów propozycja będzie atrakcyjna, nawet dla tych, które nie są bezpośrednio zagrożone.
Środki z polityki spójności będą mogły być kierowane także do dużych przedsiębiorstw. Ułatwienia otrzymają projekty związane z mieszkalnictwem, które będą mogły otrzymać 100 proc. finansowania z Unii oraz zaliczkę w wysokości 30 proc. Priorytetowo traktowane będą również inwestycje w gospodarkę wodną i budowę interkonektorów.
Dłuższy czas na realizację projektów
Przekierowane środki z polityki spójności będzie można wydawać o dwa lata dłużej. Zamiast 2029 r., ostatnim rokiem na rozliczenie projektów będzie 2031 r. Polska planuje przekierowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy na obronność. Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że "fundusze spójności w pierwszej kolejności powinny być przeznaczone na rozwój polskich regionów".