Koronawirus. Niemiecki rząd nie rozliczył się z milionów maseczek. Dostawy domagają się 400 mln euro
Podczas wybuchu pandemii koronawirusa, niemiecki rząd zamówił nawet 6 mld maseczek ochronnych. Nie za wszystkie jednak zapłacił. 150 firm domaga się łącznie około 400 mln euro.
Jak podaje niemiecka gazeta "Welt am Sonntag" 48 dostawców złożyło już skargę przeciw niemieckiemu rządowi w sprawie niezapłaconych faktur za maseczki.
To jednak nie koniec - według niemieckiej prasy, na drogę sądową chce wyjść jeszcze 100 innych firm, które sprzedały rządowi maseczki ochronne.
Ile wynoszą łącznie niezapłacone faktury? Tego do końca nie wiadomo, ale mówi się o kwocie nawet 400 milionów euro, a więc ponad 1,7 mld zł.
Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia zapowiada policyjne kontrole na weselach. Obejrzyj wideo:
Czytaj też: Koronawirus nowe przypadki. Resort zdrowia podaje dane, najwięcej zakażeń znów na Śląsku
Niektórzy dostawcy, według "Welt am Sonntag", chcą odzyskać ok. 300 tys. euro za niezapłacone przez resort zdrowia rachunki. Są jednak i firmy, które domagają się nawet i 5 mln euro.
Rząd odpowiada, że niektóre rachunki nie zostały opłacone, bo maseczki miały wady jakościowe. W niektórych przypadkach natomiast przedstawiciele władz Niemiec tłumaczą problemy błędnie wystawionymi fakturami. Opozycja jednak mówi o "chaosie" w rządzie i o błędnej polityce kupowania maseczek, gdy pojawiły się pierwsze informacje o skali epidemii.
Pierwsze rozprawy w tej sprawie mają się odbyć we wrześniu. Prawdopodobnie większość skarg od firm będzie rozpatrywana indywidualnie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.