Lex Sasin. Dodatkowe pieniądze na nowe przyłącza gazu odnalazły się w PGNiG

Na początku stycznia wiele osób dowiedziało się, że ich domy na razie nie zostaną przyłączone do gazu, bo Polskiej Spółce Gazownictwa wyczerpał się budżet. Miesiąc później pieniądze się znalazły. Teraz okazuje się, że środki na ten cel mogą pochodzić z ustawy o rekompensatach gazu nazywanej Lex Sasin, z których część zasiliła już PGNiG. Eksperci nie mają wątpliwości, że to niedozwolona pomoc publiczna.

Polish Minister for State Assets Jacek Sasin during a joint press conference with Minister of Agriculture on state-owned Food Holding Company in Warsaw, Poland on March 29, 2022 (Photo by Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via Getty Images)Dzięki Lex Sasin cała rządowa pomoc trafiła głównie do spółek z grupy PGNiG. (Photo by Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Agnieszka Zielińska

Z powodu drastycznego wzrostu cen gazu rząd na początku tego roku nakazał dystrybutorom gazu zamrożenie cen. Minister Sasin obiecał jednocześnie, że przedsiębiorstwa dostaną za to rekompensaty. Gwarantowała to uchwalona na początku ustawa nazywana Lex Sasin lub Lex PGNiG. Niedawno napisaliśmy jednak, że praktycznie całe wsparcie trafiło do PGNiG.

Łącznie do państwowego koncernu z tego tytułu trafiło już ponad 2 mld zł. Z kolei dla prywatnych sprzedawców gazu zabrakło środków.

Jak ustalił portal Smoglab te pieniądze trafiły również do Polskiej Spółki Gazownictwa i właśnie z tego źródła mają zostać finansowane nowe przyłącza gazowe, na które w styczniu zabrakło pieniędzy.

Tymczasem, jeszcze w lutym, gdy okazało się, że pieniądze na nowe przyłącza się nagle znalazły, zapytaliśmy PSG, skąd w ciągu miesiąca spółka pozyskała środki na ten cel. Biuro prasowe spółki lakonicznie odpisało nam, że to rezultat prac nad rozwiązaniami, które "'przynoszą pierwsze skutki w postaci dodatkowych środków na realizację inwestycji" – napisało biuro prasowe.

- Polska Spółka Gazownictwa jest spółką córką PGNiG. Wcześniej przedstawiciele firmy informowali, że pieniądze na nowe przyłącza im się skończyły, bo wniosków było tak dużo. To nie usprawiedliwia firmy. Po prostu plan zapotrzebowania na przyłącza był niedoszacowany – mówi money.pl Maciej Fijak z redakcji Smoglab.

Jego zdaniem sytuacja była patowa, bo pieniądze musiały się znaleźć. Prawdopodobnie z tego powodu minister Sasin, aby uniknąć zarzutu o niedozwoloną pomoc publiczną, skorzystał z ustawy z 16 stycznia "o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu".

Maciej Fijak dodaje, że najbardziej interesujące jest to, że środki na rekompensaty pochodzą z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny. – Tymczasem ich źródłem są pieniądze pochodzące ze sprzedaży praw do emisji, CO2. To element polityki klimatycznej UE, którą rząd wielokrotnie krytykował. Teraz jak widać te pieniądze wracają – mówi.

Okazuje się także, że gdyby środki na nowe przyłącza się nie znalazły się, zagrożony byłby także program Czyste Powietrze. - W praktyce, blisko 50 proc. wniosków w ramach tego programu dotyczyło wymiany źródeł ciepła na gaz. Było więc niebezpieczeństwo, że ten program zostanie zablokowany – dodaje Maciej Fijak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Będą kolejne sankcje na Rosję? Propozycje z Polski

To niedozwolona pomoc, którą KE może zakwestionować

Kacper Skalski ekspert prawa energetycznego w Kancelarii Raczyński Skalski uważa, że istnieje duże ryzyko, że transfer środków publicznych z PGNiG do innej spółki z tej grupy zostanie uznane za niedozwoloną pomoc publiczną. - Takie działanie może mieć na celu wzmocnienie pozycji tej spółki wobec alternatywnych sprzedawców gazu – mówi.

Prawnik przypomina zarazem, że w przeszłości Komisja Europejska zakwestionowała m.in. podatek od sprzedaży detalicznej wprowadzony ustawą z dnia 6 lipca 2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej. - Komisja uznała wówczas, że podatek taki stanowi pomoc państwa niezgodną z rynkiem wewnętrznym w rozumieniu art. 107 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Sprawa znalazła swój finał w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej – komentuje.

Według niego dokonanie transferu finansowego w ramach tej samej grupy kapitałowej i w efekcie zasilenie PSG kapitałem koniecznym do rozwoju sieci, stało się możliwe dopiero po uchwaleniu ustawy o rekompensatach.

Robert Zajdler, ekspert ds. energetycznych Instytutu Sobieskiego uważa z kolei, że wojna w Ukrainie i poluzowanie zasad udzielania pomocy publicznej przez Komisję Europejską, nie zwalnia z obowiązku przestrzegania podstawowych zasad.

– Ustawa Lex Sasin miała objąć przedsiębiorców, którzy zostali zobligowani do zastosowania obniżonej względem ich umowy z odbiorcą ceny za dostarczane paliwo gazowe. Z kolei PSG jest dostawcą usług transportowych w gazie ziemnym i jest operatorem systemu dystrybucyjnego. Jeżeli jakieś wsparcie otrzymuje, to chyba na innej podstawie. Można mieć wątpliwości, co do zgodności z regułami – twierdzi.

Janusz Steinhoff, były minister gospodarki i ekspert BCC uważa, że wsparcie udzielone spółkom z grupy PGNiG ma znamiona pomocy publicznej i może być zakwestionowane przez KE.

- To niedopuszczalna pomoc publiczna i działanie szkodliwe dla gospodarki. Mówiłem wiele razy o tym, że rynek gazu powinien być rynkiem konkurencyjnym, a monopole nie służą jego rozwojowi. Tymczasem od kilku lat mamy do czynienia z konsekwentną polityką umacniania państwowych koncernów pod hasłem energetycznego bezpieczeństwa - komentuje.

Ekspert BCC uważa, że w momencie, gdy zaczynamy uniezależniać się od Rosji, bo niebawem będziemy korzystać z Baltic Pipe, tym bardziej rynek powinien stać się bardziej konkurencyjny. – Niestety zamiast tego państwowe spółki o dominującej pozycji, przy całkowitej bierności UOKiK, wykorzystują swoją pozycję w stosunku do odbiorców. Zapłacimy za to wysoką cenę - twierdzi.

Zarząd PSG zabiegał o środki

Poprosiliśmy PSG o komentarz. W odpowiedzi Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy firmy poinformował nas, że spółka nie komentuje, skąd pozyskała środki na realizacje przyłączy gazowych w tym roku.

"Nie jest jednak prawdą, że PSG jest beneficjentem środków możliwych do pozyskania na podstawie ustawy z dnia 26 stycznia 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu" – napisał.

Według niego zarząd spółki usilnie zabiegał o pozyskanie środków na realizację nowych przyłączy.

Zdaniem rzecznika z perspektywy PSG i zarazem największego operatora systemu dystrybucyjnego gazu w Polsce, najważniejsze jest to, że kolejne osoby będą mogły zostać podłączone do sieci dystrybucyjnej. - Warto podkreślić, że PSG ma na ten rok zawarte już umowy na realizację przyłączy dla ok. 90 tys. klientów, czyli o blisko 10 proc. więcej niż w całym 2019 roku – informuje.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta