Miasto otwiera farmę. "Nawet 70 ton żywności rocznie"
Na obrzeżach Wrocławia powstała farma miejska, na której będą rosły m.in. ziemniaki, dynie czy buraki. Wśród zatrudnionych są osoby wykluczone społecznie. Zebrana żywność będzie trafiała wcale nie do sklepów, tylko do żłobków.
Farma miejska powstała na terenach Stacji Badawczo-Dydaktyczna Uniwersytetu Przyrodniczego na Swojczycach o powierzchni 300 hektarów. Farma działa na razie na 3 hektarach, ale w planach jest powiększenie terenu upraw. Zbiory mają być prowadzone z zachowaniem zasad bioróżnorodności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ferma w Mszczyczynie. Tak Wojciech Biernacki rozbudowuje mięsne imperium
Farma miejska pochłonie milion złotych rocznie
Cele zrównoważonego rozwoju są misją naszej uczelni. (...) Musimy poprzez naukę rozwijać te cele i pokazywać, że jesteśmy uczestnikami tego procesu - stwierdził rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu prof. Jarosław Bosy.
Szacuje się, że funkcjonowanie farmy nieopodal stolicy woj. dolnośląskiego pochłonie 1 mln zł rocznie. Połowa środków na ten cel pochodzi ze źródeł zewnętrznych.
"Chcemy zdrowej żywności". Jakie warzywa będą rosły na farmie miejskiej?
Z szacunków urzędników wynika, że każdego roku uda się z niej pozyskać 70 ton żywności dla miejskich żłobków.
- Chcemy zdrowej żywności (...), ale to nie wszystko. Bo poza tym, że tutaj będą sobie rosły dynie, cukinie, ziemniaki, buraki, to ten projekt ma także komponent społeczny (...) w zakresie reintegracji społeczno-zawodowej - podkreślił prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Chodzi o pracowników farmy, którzy rekrutują się spośród podopiecznych Wrocławskiego Centrum Integracji. Dzięki temu osoby wykluczone mają szansę znaleźć zatrudnienie i nabyć nowe umiejętności.
Problemy z warzywami. Niektórych może zabraknąć
Jednak w tym roku uprawa warzyw nie należy do najłatwiejszych zadań. Jak już informowaliśmy w WP, kwietniowe przymrozki spowodowały spustoszenie na polach. Eksperci twierdzą, że o polskie owoce i niektóre warzywa, w tym roku będzie trudno.
Najbardziej podatne na mrozy okazały się rośliny pestkowe, takie jak śliwki, brzoskwinie, czereśnie i jabłka, oraz rośliny liściaste, w tym szpinak, sałata, rzodkiew i szczypior. Efektem będzie ograniczona dostępność tych produktów w sprzedaży.