Minister edukacji: mam dane, miejsc w szkołach nie brakuje

Fakty są takie, że wzrosły progi punktowe w rekrutacji do dobrych szkół. Uczeń, który rok wcześniej załapałby się bez problemu do dobrej szkoły, w tym roku progu mógł nie przekroczyć - poszedł do szkoły 3 lub 4 wyboru, albo jak nie pomyślał i nie wybrał jakiejś gorszej szkoły, nie dostał się nigdzie

przecież wszystkie szkoły średnie sa takie same, maja ten sam program nauczania, i podobno najlepszą kadrę nauczycieli, to nie ma problemu,

Ta argumentacja ministra jest rodem z PRL. Dawniej też nam wmawiano, że towar jest skoro wyprodukowalismy. Fakty są inne panie ministrze. Warto to przyjąć do wiadomości.

Nie lubię tego ministra, ale podczas tego wywiadu to ten dziennikarz jest beznadziejny. Wcina się w zdanie, nie pozwala dokończyć myśli. Przeszkadza, jak tylko może. Skąd wzięło się tyle chamstwa? Kto pozwala takim prostakom bez kultury zasiadać w publicznych mediach? Można kogoś nie lubić, ale należy przestrzegać zasad dobrego dialogu. Elementarne zasady dobrego wychowania nakazują, aby nie przerywać komuś, kto się wypowiada, ktokolwiek by to nie był.

nie da się tego człowieka słuchać, nie umie brać udziału w dyskusji, każdą rozmowę przekształca w w autokratyczny monolog