Moskwa mówi o "kradzieży" Zachodu. KE odpowiada na groźby Kremla
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho odniosła się do gróźb Kremla, który zapowiedział, że zareaguje ostro na próby przejęcia zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego. - To jest wojna Rosji i z tego powodu to Rosja powinna zapłacić za zniszczenia, które wyrządza - oceniła.
Rosyjskie aktywa pozostają zamrożone od 2022 r., czyli od napaści Rosji na Ukrainę. W środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała nowe rozwiązanie w kwestii wykorzystania tych pieniędzy.
Według przewodniczącej KE, salda gotówkowe powiązane z zamrożonymi rosyjskimi pieniędzmi mogą pozwolić na sfinansowanie pożyczki reparacyjnej dla Ukrainy. Zapowiedź ta została odebrana jako przełom w debacie nad wykorzystaniem aktywów.
Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa oświadczyła w piątek, że państwo zareaguje ostro "na wszelkie nieprzyjazne działania związane z próbami pozbawienia Rosji prawa własności do jej suwerennych aktywów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polacy przestają być tańsi. Firmy już się wycofują się z Polski"
Jej zdaniem przejęcie przez państwa zachodnie zamrożonych rosyjskich aktywów byłoby "kradzieżą", a "konsekwencje dla całego globalnego systemu finansowego byłyby skrajnie negatywne".
Przedstawicielka rosyjskiego MSZ dodała, że Rosja monitoruje stanowisko Belgii, gdzie przechowywana jest znakomita część zamrożonych pieniędzy. Za około 200 mld euro odpowiada belgijska firma rozliczeniowa Euroclear. Jest odpowiedź na te groźby.
- To jest wojna Rosji i z tego powodu to Rosja powinna zapłacić za zniszczenia, które wyrządza - odparła Pinho, pytana o słowa Zacharowej.
- Dlatego też przewodnicząca (KE - red.) popiera nowe rozwiązanie, by finansować wysiłek wojenny Ukrainy w oparciu o rosyjskie unieruchomione aktywa przy pomocy sald gotówkowych powiązanych z tymi aktywami - oznajmiła rzeczniczka.
Co się dzieje z zamrożonym rosyjskimi aktywami?
Zachód zdecydował się na wykorzystanie jedynie zysków generowanych przez obrót zamrożonymi aktywami. Służą one do spłaty pożyczki w wysokości 50 mld dolarów, która została udzielona Ukrainie w ramach przyjętego przez państwa G7 mechanizmu ERA.
Belgia była do tej pory przeciwna wszelkim dalszym inicjatywom. Z wywiadu udzielonego w środę brytyjskiemu dziennikowi "Financial Times" przez ministra spraw zagranicznych tego kraju Maxime'a Prevota wynika jednak, że Bruksela może być otwarta na bardziej ryzykowne rozwiązania, ale chce, by ewentualne prawne konsekwencje wzięły na siebie inne państwa UE.
- W przypadku podjęcia nowych inicjatyw konieczne byłoby zapewnienie ich solidności prawnej, ale także kumulacji ryzyk - powiedział szef belgijskiego MSZ.
Pod koniec sierpnia 2025 r. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski deklarował, że Polska jest gotowa do wzięcia udziału w ubezpieczeniu Belgii na wypadek rosyjskich pozwów w związku z wykorzystaniem zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego.