Natychmiastowy efekt decyzji Trumpa. Amerykanie już płacą więcej
Choć Donald Trump na 90 dni wstrzymał cła wzajemne na poszczególne kraje, to od 5 kwietnia i tak obowiązuje nowe, ogólne cło 10-procentowe. Skutki jego wprowadzenia już widać. Amerykanie muszą już płacić więcej za kawę.
Kawiarnie w USA podnoszą ceny za kawę - podają amerykańskie i brytyjskie media, m.in. Business Insider, CBS i BBC. Od 5 kwietnia obowiązuje nowe, 10-procentowe ogólne cło na import do USA. Choć Donald Trump wyjął niektóre produkty spod ceł (np. telefony i laptopy), to nie dotyczy to kawy. Jak wyliczają Business Insider i BBC, Stany Zjednoczone są drugim pod względem wielkości dostaw importerem kawy na świecie. Ziarna sprowadzają przede wszystkim z Brazylii i Wietnamu, ale też m.in. z Kolumbii, Etiopii i Gwatemali.
Chris Kornman z firmy Royal Coffee, która importuje kawę do USA, relacjonuje w rozmowie z Business Insiderem, że dostawcy już podnieśli ceny. Jeśli jego firma by tego nie zrobiła, biznes przestałby się spinać. Jak komentuje, w branży kawowej doszło do "bezprecedensowego kryzysu". Kawiarnia The Crown w kalifornijskim Oakland, która należy do tej firmy, już podniosła ceny wszystkich kaw o 50 centów - za wyjątkiem jednej, najbardziej podstawowej pozycji w menu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rzucili się na Thermomixy. Tyle zarabia sprzedawca
Ceny podniosła też np. kawiarnia The Wakery w Springfield w stanie Illinois. Do 25-procentowych podwyżek cen doszło w kawiarni Au Lait w Waszyngtonie - relacjonuje BBC. Menedżer lokalu przyznaje, że klientów jest teraz mniej. Tego typu doniesienia napływają z całego kraju.
Niewykluczone kolejne podwyżki
Niektórzy właściciele zwracają też uwagę, że jeśli za trzy miesiące Donald Trump nie dogada się ze światem i odwiesi cła na poszczególne kraje, to ceny mogą pójść w górę ponownie. A już bez narzucania nowych ceł w kawiarniach było coraz drożej z powodu ogólnej inflacji.
Przypomnijmy, 2 kwietnia prezydent Donald Trump ogłosił pakiet nowych ceł na większość partnerów handlowych - stawki taryf są różne dla poszczególnych krajów. Oprócz tego wprowadził ogólną stawkę 10-procentową. Ta 10-procentowa stawka weszła w życie 5 kwietnia, natomiast zróżnicowane stawki na poszczególne kraje - 9 kwietnia. Jeszcze tego samego dnia Trump ogłosił, ze zawiesza ich obowiązywanie na 90 dni. W tym czasie ma rozmawiać ze swoimi partnerami handlowymi i negocjować nowe zasady wymiany handlowej.
- Ludzie się trochę wystraszyli, trochę się bali - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, uzasadniając decyzję o zawieszeniu ceł. Trump odpowiedział, że obserwował rynki finansowe, które w ostatnich dniach były "ponure", a ludzie obserwujący gwałtownie rosnącą rentowność amerykańskich obligacji we wtorek "zaczęli odczuwać mdłości".
Donald Trump tłumaczył decyzję o zawieszeniu ceł na 90 dni "niewielkimi obawami" ludzi. Prawdziwą przyczyną było "graniczące z paniką" zaniepokojenie Białego Domu rynkiem obligacji - skomentował w środę NBC News. Jak z kolei ocenił "Economist", obligacje stały się najważniejszym oponentem prezydenta USA.