Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Niemcy gaszą światła na ulicach. Tak reagują kryzys gazowy

Podziel się:

Niemcy obawiają się załamania całej gospodarki i masowych bankructw firm. Wyłączenie Nord Stream 1 pokazało im, w jak trudnej sytuacji znajdują się bez surowca z Rosji. Minister gospodarki zaapelował do obywateli o oszczędzanie. A władze lokalne decydują się m.in. na wygaszanie świateł na ulicach, zamykanie basenów, a nawet na ograniczanie dostaw ciepła.

Niemcy gaszą światła na ulicach. Tak reagują kryzys gazowy
Niemcy są przerażeni wizją kryzysu gazowego. Na zdjęciu Olaf Scholz (PAP, PAP/EPA/LEONHARD SIMON)

Vonovia, największy w Niemczech właściciel nieruchomości mieszkalnych, w czwartek zapowiedział, że będzie obniżać temperaturę centralnego ogrzewania gazowego swoich lokatorów do 17 stopni Celsjusza między godzinami 23 a 6 rano. W ten sposób zaoszczędzi 8 proc. w kosztach ogrzewania - pisze "Financial Times".

Krok dalej poszła spółdzielnia mieszkaniowa w saksońskim mieście Dippoldiswalde i zdecydowała się na racjonowanie dostaw ciepłej wody mieszkańcom. Od teraz ciepłe prysznice mogą brać wyłącznie w godzinach 4-8, 11-13 i 17-19.

Monachium i Berlin natomiast obniżają temperaturę swoich publicznych basenów, z kolei Düsseldorf zamknął je całkowicie. Kolonia przyciemnia światła uliczne od 23 do poziomu 70 proc. mocy, a Hamburg planuje ograniczenia dostaw ciepłej wody. Helmut Dedy, szef Niemieckiego Związku Miast, zapowiedział, że wszyscy muszą teraz ograniczyć zużycie energii, poprzez oszczędzanie w lecie. Wszystko po to, by zimą nie zabrakło energii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Inflacja lubi się utrwalać". Prof. Orłowski przestrzega przed scenariuszem tureckim
Każda zaoszczędzona przez nas kilowatogodzina pomaga nieco bardziej napełnić magazyny gazu - stwierdził Helmut Dedy, cytowany przez dziennik.

Niemcy reagują na decyzję Rosji

"FT" pisze też, że reagują także pojedyncze gospodarstwa domowe, poprzez reaktywację pieców i kominków. Widać to w rosnącej sprzedaży drewna opałowego, peletów i węgla. To reakcja na wezwania ministra gospodarki, gdyż ten zwrócił się w ostatnich dniach do społeczeństwa z prośbą o oszczędzanie energii. Sam przyznał, że bierze teraz krótsze prysznice.

Sytuacja na rynku gazu jest napięta i niestety nie możemy zagwarantować, że się nie pogorszy. Musimy być przygotowani na to, że sytuacja może stać się krytyczna - przyznał Robert Habeck.

Sytuacja jest na tyle krytyczna, że Niemcy zdecydowali się na uruchomienie specjalnego pakietu ochronnego gospodarki. Wszystko przez fakt, że Rosja zdecydowała się wyłączyć Nord Stream 1. Na razie tymczasowo, ale coraz Berlin jest coraz bardziej przekonany, że Moskwa nie włączy gazociągu.

Zapaść w gospodarce

Obserwatorzy już porównują obecną sytuację do tej z 1973 r., kiedy na rynku zapanował szok cenowy. Importerzy gazu i przedsiębiorstwa publiczne walczą dziś o przetrwanie ze względu na niedobory gazu.

W parlamencie niemieckim pojawił się projekt nałożenia opłaty nadzwyczajnej na wszystkich odbiorców gazu. Dzięki temu podwyżki cen miałyby się rozłożyć równomierniej między wszystkich.

Część przedsiębiorstw już dziś potrzebuje pomocy państwa. Uniper, największy importer rosyjskiego gazu w Niemczech, negocjuje dofinansowanie państwowe. Według ekspertów może one mieć wysokość nawet 9 mld euro - pisze "FT".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energia
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl