Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związek Nauczycielstwa Polskiego na wojennej ścieżce z władzami ws. nowego roku szkolnego w dobie pandemii? - Nie chciałbym używać retoryki o dużym nasyceniu agresji. Zwracam tylko uwagę na fakt, że co roku na urlopie dla poratowania zdrowia jest ok. 10-12 tys. nauczycieli, to osoby o dużym ryzyku zaistnienia choroby współistniejącej - powiedział w programie "Money. To się liczy" Sławomir Broniarz, prezes ZNP. - Otrzymujemy sygnały, że coraz więcej nauczycieli wybiera się do lekarza, na to nakłada się w ogóle brak nauczycieli, bo poziom wynagrodzeń jest dramatycznie niski. Będzie sprzężenie - na brak kadry pedagogicznej wynikający z powodów ekonomicznych, nałoży się brak kadry wynikający z troski o zdrowie - dodał.

335
Podziel się:
KOMENTARZE
(335)
natalka
4 lata temu
Jak tak cudownie nauczyciele maja ..to proszę czemu Ci co tak pluja ..czemu nie pracujecie jako nauczyciele?! Brakuje ludzi do pracy w szkole...przyjmą Was z otwartymi ramionami ...
kapelusz
4 lata temu
To jest chory kraj. Otóż w życiu nie chodzi jedynie o to aby być zdrowym i pięknym ale też mieć trochę oleju w głowie. Pozwólmy nauczycielom godnie uczyć nasze dzieci. 2-3 tysiące za tę ciężką pracę, to jest żart.
Rvt
4 lata temu
Każdy może spróbować tej pracy, jak rok wytrzyma to może I coś mądrego napisze😘
belfer27
4 lata temu
Przykre, że ludzie nie szanują się wzajemnie. Moja znajoma dopiero jak zobaczyła ile pracuję, zrozumiała jak pracuje nauczyciel. Praca w szkole i w domu, aby nie mieć zaległości także w soboty i niedziele. Zarobki- po 27 latach pracy dostaję 3200pln. Nie narzekam, ale system pracy, który zaproponował nam rząd w związku z pandemią jest "chory". Pracowałam po 10-14 godzin na dobę, a będąc samotna matką musiałam też być nauczycielem dla swojego dziecka, także wykonywać normalne obowiązki domowe, robić zakupy (często o 4 w nocy- jak Biedronka ub Lidl były otwarte, żeby uniknąć kontaktów z ludźmi). Jak wytłumaczyć dziecku, że nie mam dla niego czasu. W nocy płacz z bezsilności. Teraz mam wrócić do szkoły. Jestem w trakcie leczenia raka i mam choroby współistniejące, do tej pory nie rozważałam możliwości przejścia na urlop, ale obecnie, patrząc na możliwości rozwiązania nauczania , bezmyślność ludzi, którzy nie zachowują dystansu, biegają bez masek i uważają że pandemii nie ma, a dzieci nie chorują chciałabym uciec jak najdalej. Nikt mi nie zagwarantuje, że rodzice nie poślą chorego dziecka do szkoły, często dzieci przychodzą z gorączką, bo mama kazała iść na sprawdzian, albo żeby nie brać zwolnienia. Moje dziecko ma tylko mnie, a ja mam jedno życie. Do hejtu jestem przyzwyczajona, taki job... Pomimo wszystko, bardzo lubię swoją pracę i kontakt z młodzieżą. Zawsze starałam się, aby uczniowie poczuli chęć do nauki, zainteresowali się jakąś dziedziną. Proszę pamiętać, że nauczyciele to pierwsze osoby, które rozwijają w dzieciach pasję, tacy byli moi nauczyciele, i takim staram się być ja. Wielu z moich uczniów jest już inzynierami, lekarzami itd. Uczę kolejne pokolenie, to daje satysfakcję, ale nie odpowiedź na pytanie: Jak sobie poradzić z zagrożeniem życia i tzw. zdalnym nauczaniem, gdy ze strony dyrekcji i organów nadrzędnych nie ma pomocy i wskazówek, tylko wymagania?
Zunia
4 lata temu
Przepraszam, chyba większość nauczycieli wybierając swój zawód wiedziała na co się decyduję.....kazdy z nas dokonał wyboru i podjął pracę jaka chciał. Nikt ich nie zmuszał do szkolenia się w tym kierunku i podjęcia pracy. Wszyscy pracujemy bez taryfy ulgowej w dobie pandemii. Wszyscy , począwszy od sprzataczek po lekarzy . Większość z nas, codziennie naraża swoje zdrowie , choćby obsługujący nauczycieli w sklepie... Może niech służba zdrowia, lekarze i pielęgniarki w szpitalach też wezmą L4.....może wszyscy weźmy L4?? ..wiec w czym maja problem.. Nauczyciel też człowiek, więc niech pracuje jak my wszyscy.
...
Następna strona