OPEC+ nie zwalnia tempa. Na rynek trafi więcej ropy. Na przekór interesom Rosji
Państwa OPEC+ zdecydowało o kolejnym zwiększeniu produkcji ropy naftowej. W ten sposób kartel wróci do poziomu wydobycia z 2023 r., gdy je ograniczono o 2,2 mln baryłek dziennie. Decyzja jest podyktowana obawami dotyczącymi potencjalnych zakłóceń w dostawach surowca z Rosji - ocenia Reuters.
Państwa OPEC + (Arabia Saudyjska, Rosja, Irak, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Kazachstan, Algieria i Oman) podczas niedzielnego spotkania online podjęły decyzję o zwiększeniu produkcji ropy od września o 547 tys. baryłek dziennie - informuje Reuters.
Agencja Bloomberga zauważa, że w ten sposób kartel wróci do poziomu wydobycia z 2023 r., gdy zdecydowano o cięciach rzędu 2,2 mln baryłek dziennie, aby zapobiec spadkom cen ropy.
Niedzielna decyzja, jak ocenia Reuters, jest podyktowana obawami ws. potencjalnych zakłóceń w dostawach surowca z Rosji. Także poprzednia decyzja organizacji o zwiększeniu produkcji została podjęta wbrew protestom ze strony Moskwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ego w biznesie: przekleństwo czy przewaga? Bogusław Leśnodorski w Biznes Klasie
Odzyskać udziały w rynku
OPEC+ dwa lata temu walczył o utrzymanie wysokich cen surowca. W tym roku zmieniono jednak kurs, żeby odzyskać udziały na rynku. Częściowo także ze względu na apele prezydenta USA o zwiększenie produkcji, jak twierdzi Reuters. Grupa wydobywa około połowę światowej ropy.
Osiem państw członkowskich OPEC+ rozpoczęło zwiększanie produkcji w kwietniu, dokonując skromnego wzrostu o 138 tys. baryłek dziennie, po czym w maju, czerwcu i lipcu nastąpiły większe, niż planowano, podwyżki o 411 tys. baryłek dziennie, a w sierpniu - o 548 tys. baryłek dziennie
Koszt ropy pozostał jednak wysoki, a cena ropy Brent w piątek zamknęła się w okolicach 70 dol. za baryłkę, na co wpływ mogły mieć cła, które Donald Trump nałożył na Indie za kupowanie rosyjskiego surowca. Hindusi nie zamierzają jednak rezygnować ze swojego dostawcy.