Pensje w DPS-ach "żenująco niskie". Lewica chce podwyżek
Posłowie Lewicy zaprezentowali projekt ustawy, która ma dać pracownikom domów pomocy społecznej 15 proc. podwyżki. - Pensje pracowników DPS-ów są żenująco niskie, tą ustawą sprawdzamy wrażliwość społeczną prawicy - powiedziała posłanka Małgorzata Prokop-Paczkowska.
Na wtorkowej konferencji w Sejmie posłanka Lewicy stwierdziła, że pandemia pokazała "mizerię i strasznie trudne warunki pracy w DPS-ach".
- My jako Lewica uważamy, że osoby pracujące w DPS-ach w bardzo trudnych warunkach powinny otrzymać 15-proc. dodatek do pensji - oświadczyła Prokop-Paczkowska.
Drugim element projektu Lewicy jest zmiana "absolutnie skandalicznego", jak powiedziała posłanka, przepisu dotyczącego pielęgniarek pracujących w DPS-ach, które po pięciu latach pracy w tych ośrodkach tracą prawo do wykonywania zawodu.
Premier obiecał pieniądze dla DPS-ów. Ekspert komentuje
- Gdy pracują w przychodniach czy sanatoriach, prawa do wykonywania zawodu nie tracą, a w DPS-ach tracą dlatego, że pracują nie w placówkach medycznych, tylko w placówkach opiekuńczych. Ale odpowiedzialność i zakres obowiązków jest taki sam - podkreśliła posłanka.
Mówiła, że za projektem Lewicy powinni zagłosować wszyscy i jak najszybciej pracownicy DPS-ów powinni zyskać dodatki do pensji.
- Dzisiaj ich pensje są żenująco niskie, liczę, że marszałek Sejmu jak najszybciej skieruje tę ustawę do prac sejmowych. Tą ustawą sprawdzamy wrażliwość społeczną polskiej prawicy, która wiele mówi o tym, żeby pomagać ludziom, a przychodzi do konkretnych rozwiązań to głosuje przeciw - powiedziała posłanka Lewicy.