Zarobki kasjerów w dyskontach. Pół Polski zazdrości. Pokazujemy, ile zarabiają

Pensja w dyskoncie coraz atrakcyjniejsza. Gorzej niż początkujący pracownik Lidla i Biedronki zarabia na starcie urzędnik w skarbówce czy w ZUS-ie. Także strażak na początku swojej kariery nie ma co liczyć na takie pieniądze. Wynagrodzenia w budżetówce stanęły. Nie będzie: podwyżek, nagród i premii. Wielu urzędników ominą też awanse.

Lidl oferuje dziś najwyższe płace w handlu detalicznym.Po dwóch latach pracy w Lidlu zarobi się odpowiednio: 3900 zł i 4800 zł brutto
Źródło zdjęć: © LightRocket via Getty Images | Nicolò Campo, Nicolò Campo

Od marca 2021 r. najniższa płaca w Lidlu wyniesie 3550 zł do 4350 zł brutto miesięcznie. Jest ona uzależniona od lokalizacji sklepu i kosztów życia w danym miejscu. Po dwóch latach pracy w sklepie będzie to już odpowiednio: 3900 zł i 4800 zł brutto – informują władze dyskontu.

Jak głosi komunikat prasowy Lidla, każdy, kto przepracuje w sklepie minimum pół roku, może też liczyć na jednorazową nagrodę roczną w wysokości połowy lub całej miesięcznej pensji.

Bez awansów i premii

Na początku tego roku wynagrodzenia podniósł swoim pracownikiem również właściciel sieci dyskontów Biedronka. Dostali oni średnio o 200 zł miesięcznie więcej. Ostra konkurencja i brak rąk do pracy, szczególnie w dużych miastach, powodują, że sieci handlowe walczą o pracownika.

Na podwyżki, nawet niewielkie, nie mogą za to liczyć pracownicy budżetówki. Ich wynagrodzenia, które uzależnione są od ustalanej centralnie kwoty bazowej, nie rosną lub rosną bardzo powoli. Również w tym roku, w najlepszym razie zarobią tyle, ile w ubiegłym roku.

Jak informują związkowcy z różnych central, kierownicy urzędów dostali od swoich przełożonych polecenie, by gospodarować środkami na wynagrodzenia bardzo oszczędnie. Nie będzie więc: podwyżek, premii oraz nagród, które stanowiły istotny element urzędniczego wynagrodzenia.

Przykład pierwszy z brzegu. Rozpoczynający pracę w Urzędzie Skarbowym we Wrocławiu referent może liczyć na pensję zasadniczą w wysokości 3,54 tys. zł brutto. W tym roku ominie go 13- ta pensja, czy nagroda jubileuszowa.

Podobnie jest w sądach. Jak informuje Justyna Przybylska, przewodnicząca zarządu Krajowego, Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Ad Rem", wśród wielu pracowników wymiaru sprawiedliwości panuje duże poczucie krzywdy i niesprawiedliwości.

Tłumy w Zakopanem. Będzie zamknięcie hoteli? "To nie nasi goście"

Dopiero co wywalczona przez związkowców podwyżka, stawia ich znowu w szeregu daleko w tyle za innymi zawodami. I tak już po podwyżkach, początkujący stażysta zarabia dziś w sądzie ok. 2,6 tys. zł brutto miesięcznie. Przeciętnie, w skali kraju jest to 3,2 tys. zł brutto.

- Wykonujemy odpowiedzialną pracę. Wymaga się od nas ciągłego uzupełniania wiedzy dotyczącej zmieniających się przepisów. Musimy się uczyć, a niewiele z tego mamy – mówi przewodnicząca i dodaje: Wiele osób odchodzi z sądów właśnie przez niskie zarobki i frustrację.

Nasza rozmówczyni dodaje, że brak pieniędzy na podwyżki oznacza również brak wyczekiwanego awansu, z którym wiąże się też wyższa pensja.

Kiepskie zarobki? Zawsze możesz zmienić zawód

Zdaniem Norberta Kusiaka, dyrektora Wydziału Polityki Gospodarczej i Funduszy Strukturalnych OPZZ, czasy, kiedy liczyło się jedynie bezpieczeństwo i gwarancja zatrudnienia aż do emerytury, już minęły.

Istotną rolę, nawet teraz w kryzysie, odgrywa wysokość wynagrodzenia, jak i możliwość rozwijania się i realizowania swoich zawodowych aspiracji.

- Mówienie, że to niesprawiedliwe, że kasjerka na kasie zarabia więcej, niż nauczyciel czy urzędnik z wyższym wykształceniem, świadczy o niezrozumieniu tematu i antagonizuje poszczególne grupy zawodowe.

Zawsze można też powiedzieć, że ten, kto zarabia mniej od pracownika fizycznego, wybrał niewłaściwe studia. Jednak w tym rzecz, że zarówno kasjerka, która wykonuje ciężką pracę, jak i urzędnik powinni zarabiać godnie, tak by starczało im na utrzymanie rodzin – mówi z naciskiem dyrektor Kusiak i dodaje: Bez wątpienia pracownicy sfery budżetowej powinni dziś zarabiać znacznie więcej.

Jak zwraca uwagę związkowiec, liczba aktualnych wakatów w urzędach oraz podległych rządowi służbach mundurowych świadczy o tym, że pracownicy podążają dziś za taką pracą, która pozwoli im przede wszystkim dobrze zarobić.

Biznes podkupuje urzędników

- Mamy na rynku pracy do czynienia ze zjawiskiem podkupowania pracowników administracji publicznej przez sektor prywatny – informuje nasz rozmówca.

Informację tę potwierdza również Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy z Konfederacji Lewiatan. Jej zdaniem nisko płatna praca w budżetówce to często trampolina, od której można się wysoko odbić.

- Pracując w urzędach nabywa się unikatową wiedzę, poznaje know-how, jak poruszać się w danej dziedzinie. A następnie umiejętności te sprzedaje się dużo drożej innym pracodawcom na rynku – tłumaczy ekspertka.

Dobrym przykładem mogą być tu urzędnicy zajmujący się wszelkimi funduszami, dotacjami, pozwoleniami itd.

Jak dodaje Fedorczuk, praca w budżetówce, chociaż wielu na nią narzeka, daje nie tylko stabilizację (tam za długie L4 raczej nikt nas nie wyrzuci z pracy), ale również dostęp do cennych informacji i kontaktów, a w niektórych środowiskach nawet prestiż.

Jak zgodnie przyznają eksperci, zamrożone płace w budżetówce oznaczają jednak w dłuższej perspektywie wykruszanie się najlepszych fachowców, a to z kolei oznacza pogorszenie się jakości świadczonych obywatelom usług publicznych.

Dlatego, w ramach Rady Dialogu Społecznego, zarówno związkowcy, jak i pracodawcy chcą wspólnie wypracować nowe zasady wynagradzania w instytucjach publicznych.

- Proponujemy, by powiązać wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w budżetówce z poziomem PKB oraz wysokością przeciętnej płacy w gospodarce — zdradza Kusiak.

Wybrane dla Ciebie
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
LOT przejmie inną linię? "Łakomych kąsków zostało niewiele"
LOT przejmie inną linię? "Łakomych kąsków zostało niewiele"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę